22.

14 0 0
                                        

*Amy*

Na lodówce była przyklejona karteczka z  wiadomością:

  
Myślę, że ten pocałunek na długo utkwi Ci w pamięci. Czekaj na kolejny.
~L. 

WTF?  Co za L? Nie mógł napisać Luke? Bo to pewnie ten pacan. Dobra nieważne. Jestem umówiona z Rose. Ma wpaść o 20, a muszę iść jeszcze z psem na spacer i przepisać notatki z dzisiejszych zajęć, na których mnie nie było. Czas start.

____________________

Właśnie kończę pleść włosy w warkocza. Ubrałam się w bordowy sweterek i czarne jeansy (zdj w mediach). Za 5 minut wpadnie Ross, więc mam jeszcze czas, by ogarnąć pokój, a szczególnie łóżko, na którym leżą zeszyty i notatki. Podeszłam do łóżka i ogarnęłam bałagan. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. W nadzieji, że nie zostanę zgwałcona przez mojego sąsiada- poszłam otworzyć drzwi. W nich stała Rose Adams z winem w ręku.

Rose i wino? WTF?!

-Hejka stara! -Mam co nieco na wieczór, bo sądząc po twoich oczach, będziemy gadać o spacerze z Mike'm .- powiedziała z uśmiechem na twarzy.

Zaprosiłam ją gestem dłoni i skierowałyśmy się do mojego pokoju.

______________________

*Rose*

-Rose, ja się z nim kochałam!- powiedziała ta idiotka, zwana moją przyjaciółką- Amy Collins. Jak to?! Amy straciła cnotę z tym czymś zwanym Mike'm Brook'iem? O fuck, tylko nie to! Znam Mike'a od dawien dawna i wiem, co to za typ. Na pewno nie jest stały w uczuciach, tego jestem pewna na stówę

Oj Amy, w coś ty się wpakowała.

Nie byłam zadowolona, lecz nie dałam nic po sobie poznać. Postanowiłam, że będę bacznie obserwować Mike'a i dowiem się, co knuje. Bo sorry, ale pieprzy moją przyjaciółkę. Dopiero raz, ale będzie na pewno więcej. Jest przecież niewyżyty.

-I jak było?- zapytałam z troską w głosie. Jak już się pieprzyli, to chociaż chcę znać szczegóły. Jak jej zrobi kzrywdę, to zabiję gnoja.

-Był czuły, delikatny... i um.. dziś rano piekło mnie krocze.- zachichotała. Co? 

-Ale jest okej?- spytałam.

-Tak, to normalne.- powiedziała do mnie, a ja się uspokoiłam.

-Jak mama?- zapytałam, zmieniając temat.

-Mam złamaną nogę i musi pozostać w szpitalu trzy i pół tygodnia. -powiedziała smutna.

-Co się tak w ogóle stało?

-Spadła z krzesła, gdy wieszała firanki.- powiedziała. - Od razu zadzwoniłam po pogotowie, które po 10 minutach już przyjechało. -Byłam w takim szoku, że nawet nie miałam czasu i siły dać Ci znać. -Przepraszam Amy.

-Nic się nie stało Rose.- odpowiedziałam, klepiąc ją po plecach.

Hejka! Jest weekend, więc wracam. Postanowiłam, że będę pisała krótsze rozdziały, a częściej, np. w tygodniu. I jak oceniacie Rose i jej postawę? Wie coś o Mike'u, czego Collins  nie powinna wiedzieć? Będę pisała chaptery* z perspektyw głównych bohaterek- Amy i Rose, to na nich chcę się skupić, by nie mieszać, pisząc z perspektywy Brooka, czy innych heroin'ów*.

*Chapter- rozdział; z j. angielskiego

*Hero, heroin- bohater\ka; końcówka ,,ów'' została odmieniona tak by chodziło o bohaterów z j. ang.



Zamiana Ról |ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz