19.

27 2 0
                                        

Na scenie zabłysły kolorowe światła, dziewczyny zaczęły piszczeć, ja, Amy i Camila także. Po chwili na scenę wszedł ON- Ed Sheeran, w swojej osobie. Zatkało mnie. Od zawsze marzyłam, by go spotkać ,a teraz, 19 czerwca, jestem na plaży, widzę go i słucham. Czy to sen?  Amy zapiszczała i już wiedziałam, że nie.

-Hello Califoria! I very happy, because I could come here and sing for you!- powiedział Ed, a ja byłam w siódmym niebie. Muzyk podszedł bliżej i zaczął śpiewać Shape of you, I see fire i wiele innych super piosenek, które uwielbiałam.

Koncert trwał dwie godziny. Po koncercie, można było zrobić sobie fotki, dostać autograf oraz chwilę z nim porozmawiać. Ja rozmawiałam za nas dwie, bo Amy się jąkała i wypowiedzenie jednego zdania zajęło jej dobre 5 minut. Potem Camila zrobiła sobie parę zdjęć z Ed'em i wzięła od niego dwa autografy- jeden dla niej, a drugi dla jej kuzynki- Pameli, która kochała Eda. Miałyśmy już wracać do mnie, by nauka była bardziej prawdopodobna, ale w ostatniej chwili pojawiła się jedna osoba, która popsuła nasz plan. Mike...

-Amy, Rose! Poczekajcie!- usłyszałam głos za plecami. Obróciłam się, tak, to był on. Zasmuciłam się. Czego on od nas chciał? Jak śmie po tej akcji w parku i na plaży coś ode mnie chcieć.

-Słuchajcie, nie wiem co planowałyście, ale sory, muszę popsuć Wam plany. -Zabieram Amy na spacer.- powiedział z łobuzerskim uśmiechem. Super. Z trudem powstrzymywałam złość.

-No dobra. -I nie, nie miałyśmy planów. -skłamałam. -Amy idę już do domu. Do jutra, pa!. -powiedziałam, całując ją w policzek. Powiedziała ,,do jutra Ross'' i poszła z Mik'em w głąb plaży...

*Amy*

-No dobra. -I nie, nie miałyśmy planów. -Amy idę już do domu. Do jutra, pa!. -powiedziała do nas Ross, udając, że nie jest jej przykro, że Mike zmienił nasze plany pójścia do jej domu. Nie powiem, byłam zdziwiona jej grą aktorską, ale cóż. Mike bardzo mnie zaskoczył spacerem wzdłuż plaży, nie powiem, że nie, bo bym skłamała. Skąd u niego tyle romantyzmy? Amy, uspokój się, to tylko spacer, a nie kolacja w najdroższej knajpce w Kalifornii.

Szliśmy wzdłuż plaży w ciszy. Nie potrzebowaliśmy słów, by się porozumiewać. Nagle Mike przerwał ciszę.

-Jak koncert?

-Było zajebiście! -Spotkałam Eda,  mam jego autograf i zdjęcie z nim!- zaczęłam go przynudzać moimi opowieściami o koncercie, na którym sam był.

_______________________

Po 15 minutach spacerowania, rozbolały mnie nogi. Postanowiłam, że powiem to mojemu chłopakowi, może mnie zaniesie? Mało mi ostatnio okazuje czułości.

-Mike, nogi mnie bolą.- powiedziałam mu. Podszedł do mnie, spojrzał mi w piwne tęczówki, a ja jemu i wziął mnie na ręce, jak pan młody niesie swoją żonę. Niósł mnie parę metrów, aż w końcu położył mnie na piasku i siebie obok. Popatrzył w moje oczy i namiętnie pocałował. Oddałam pocałunek. Smakował zajebiście- miętą i gumą balonową. Całowaliśmy się namiętnie dobre pięć minut. Mike zataczał kółka na moich ramionach, schodząc coraz niżej- sunął palcami po mojej ręce i znów powracał do ramion. Potem jego ręka powędrowała na moje udo, sunąc niebezpiecznie w górę, a potem znowu w dół. Skrępowana, przez przypadek otarłam ręką o jego krocze. Jęknął. Nagle oderwaliśmy się od siebie, by nabrać tlenu, którego zaczęło nam brakować. W uzupełnieniu CO2 powróciliśmy do pocałunku. 

-Jesteś taka gorąca Amy, że ledwo się powstrzymuję.- wyszeptał między pocałunkami. Zaczął zjerzdzać niebezpiecznie ręką w dół, zbyt niebezpiecznie. Kiedy dotknął mojego krocza, jęknęłam.

Mike, nie przerywaj, please.

-Mike, Mi-ke.- jęczałam, między pocałunkami, pod wpływem jego pieszczot na sucho. Było mi tak kurewsko dobrze, gdy pocierał moją małą. Poczułam przyjemne ciepło w podbrzuszu.

-Amy, tak bardzo mnie podniecasz. -wskazał tu na swoją erekcję. -Chce się z Tobą kochać. Teraz, dziś, intensywnie. -powiedział, a ja zamarłam. Jestem z Mike'm sporo, kocham go i myślałam, że jak to chłopak, kiedyś to zaproponuje, ale żeby dziś? Jedna część mnie mówiła: Mam 17-ście lat. Mam jeszcze czas, a druga, że kocham go, ufam mu i chcę to z nim zrobić, dziś, teraz. Już to widzę, jak jutro opowiem o tym Rose, wiecznej dziewicy, haha. Biłam się z myślami, ale podjęłam w końcu decyzję o stracie mojego cennego dziewictwa.

-Ja też chcę się z Tobą kochać, Mike.

CO TU SIĘ DZIEJE!!!!! WTF?! GORĄCOOOOOO MI AŻ!!! Sorki, że aż tak słaba ta erotyka, ale dop. się rozkręcam i nie umiem tak jakoś pisać scen seksu, pomimo, że mam prawie 16 latek :-)Takiej akcji nikt nie nie spodziewał, haha. I tu Was mam, mordki :) Chyba się już domyślacie, co będzie w next, wy zboczuszki-  proszące do mnie i spamujące mi o scenę 18+.

Przepraszam za nieregularne dodawanie rozdziałów, ale R.I.P. ferie i dużooo nauki dają się we znaki. Ale jestem i mam teraz weekend, więc napiszę 6-7 rozdziałów. Wasza cierpliwość zostanie wynagrodzona, miśki... 

-Mamy 800 słów! Chyba rekord! Next'y będą zawierały ponad tysiąc słów kochani moi!

~ Wasza wcale nie zboczona Ashley xoxo :D





Zamiana Ról |ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz