*Natalia*
Jestem z Lenką i koleżankami na placu zabaw.
Mała się bawi w piaskownicy.
- jaka grzeczna - Aga
- yhy.
- Natka!! - młoda
Zaczęliśmy się śmiać.
Wyciągłam ją z piaskownicy.
- pobawmy się w coś
- ok
To co?
- w Berka
- ok. Gonie
Dotknęłam małej.
Mała goni Sylwie. Dała jej się złapać.
- brawo
Jedzie karetka.
- mami, tati!!
Ioio
- tak Ioio,
Później pójdziemy i zrobimy z tatą Ioio tiak?
- tiak
Pić
Poszłam po picie i dałam małej.
- plosze
Napiła się.
- chodźcie przejdziemy się
- ok
Wzięłam małą na ręce i Przytuliła się do mnie.
- ooo
*Martyna*
- ja was kurde podziwiam. Tyle lat ze sobą
- sama nie wiek jak on ze mną wytrzymuje
- uczę się od ciebie.
- a ja jeszcze pamiętam jak Piotrek zmieniał dziewczyny jak rękawiczki. - Wiktor
- cicho
- kiedy?
- ups. Wygadałem się.
- doktorku jak zacząłeś to dokończ
- Piotrek mnie zabije
-. Jak nie on to ja. To jak?
Zaczęliśmy się śmiać.
- dawno dawno temu.
- a to mnie nie obchodzi. Jak dawno dawno temu.
Yh.
Zaczęliśmy się śmiać.
- a co ty sobie pomyślałaś?
- ja mam bardzo bujną wyobraźnie, wiesz stary
- wiem. Stara
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek pije soczek.
- nie pij tyle bo prowadzisz
Zaczęliśmy się śmiać
- ciasteczko?
-. Ni ma
Zrobiłam oczy smutnego psiaka.
- idź do Góry
- ok
Wzięłam pusty słoiczek i poszłam do Góry.
- Doktorku?
- co tam? - sprawdza karetke
- ciasteczka - zrobiłam oczka szczeniaka
- skończyły się?
- yhym
- no to trudno
Nie ma już
-a dlaczego?
- bo Zjadłaś
- a dlaczego?
- Martyna
- tak?
- przestań
- dlaczego?
Doktorek mnie nie lubi.
Spuściłam głowę i poszłam do Piotrka.
- Doktorek mnie nie lubi, wiesz
- a coś zrobiłaś?
- nic. Oddałam słoiczek i spytałam się o ciasteczka i pytałam się dlaczego, dlaczego i Doktorek mnie nie lubi.
- yhym
Przytuliłam się do niego mocno.
Uśmiechnęłam się.
Zaczęli się śmiać.
- zawsze działa
- ej.
Już cię nie będę przytulał
- będziesz
- nie
- tak
- nie
- tak bo mnie kochasz
- ok wygrałaś.
- hi hi
Zaczęliśmy się śmiać.
*Natalia*
Mała biegnie przed nami.
- nie ucieknie?
- nie.
Jedzie jakieś auto.
Jedzie szybko i wogóle nie patrzy na drogę.
- Lenka!
Czekaj
Auto jedzie w jej stronę. Pobiegłam i zdążyłam ją Wziąć. Płacze.
- już dobrze - Wzięłam ją na ręce i mocno Przytuliłam.
-. Wszystko dobrze? Nie widziałem jej
- chyba tak
Obejrzałam ją.
- no już.
Dałam jej buziaka.
- przepraszam
- niech pan bardziej uważa.
Mała się uśmiecha i przytula do mnie
Poszłyśmy dalej.
- tu kiedyś mieszkaliśmy
- aha.
Idziemy dalej.
- idziemy zrobić ioio?
- tiak
Ioio
- twoich rodziców naprawdę tak cały czas nie ma w domu?
- nie cały czas.
Nie ma ich tylko 8 godzin
- czyli o której wrócą?
- o 21
- aha
- nie lubię jak mają na 14.
- wiadome.
- a co gdzie Kamil?
- w domu z dziadkami. Ma karę.
- aha
- i co on wkońcu zrobił?
- Pyskował do nauczycielki, pobił się z kimś
Normalka
- a co twój tata?
- tylko zabrał mi telefon i odłączył internet od komputera.
To jest największa kara na niego.
- co on teraz robi?
- uczy się i odrabia zadania.
*Martyna*
Wyszliśmy na świeże powietrze.
- Martynka patrz
Zobaczyłam.
Dziewczyny biegną.
- mami, tati!
- cześć
- cześć wam
- dzień dobry!!!!!!
- dobry dobry
Przytuliliśmy się.
- ioio
- aaa tylko po to przyszła
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek wziął małą.
- to chodź idziemy zrobić ioio
Poszli.
- Nie wyjdziecie wcześniej?
- właśnie myślę.
Jakby tak wkurzyć...
- nawet o tym nie myśl - Wiktor pojawia się z nikąd.
Zaczęli się śmiać.
- ale i tak nic nie ma
Yhy do 18 a potem nie chcę was widzieć
- czyli nas zwalniasz
Spoko.
-. Na dzisiaj
A jutro wybieraj.
Rano, popołudnie czy nocka
- rano śpie
Popołudniu odpoczywam
W nocy śpię
Wiec wszystko odpada
Zaczęli się śmiać.
- pogadam z prawnikiem
- ok.
Prawnik do nogi!!
Zaczęliśmy się śmiać.
- co znowu? - Przyszedł Piotrek
-. Od Ciebie zależy czy będziemy mieli jutro wolne
- przecież mamy wolne. Na grafiku pisze.
- ej wydałeś.
- dobry z ciebie prawnik
Zaczęliśmy się śmiać.
CZYTASZ
~Odmienić los~2~ Zakończone
FanfictionKontynuacja "Odmienić los" Zapraszam chętnych do czytania.