*Martyna*
Piotrek ma dzisiaj dyżur a ja zostałam z dziećmi.
Bawią się a ja czytam książkę na kanapie i pije kawę.
*Piotrek*
- jak tam w domu?
- a dobrze.
Dzieci się bawią a Martyna pewnie czyta książkę.
- jaką?
- nie wiem. Kupiła jakąś cegłę
Zaczęliśmy się śmiać.
- Martynka spoważniała
- od początku jest tylko tu się wygłupia bo by było nudno.
- w sumie to prawda
- no
Zaśmiałem się.
- a Martyna mówiła, że ty jej powiedziałeś, że ty bez niej jesteś nikim
- to prawda.
- nie prawda.
- a czemu?
- zaś mnie nagrywają czy co?
Zaczęliśmy się śmiać.
- no przecież jak nie było Martyny to byłeś sławny też
- no, ale nie byłem szczęśliwy.
- przyznał wkońcu.
Zaczęliśmy się śmiać.
- jak bym ci pokazał tą rozmowę przed 15 lat
- byłem młody i głupi
Możesz puścić
Chętnie zobaczę.
- ok
Włączył na telewizor.
"
- czy ty naprawdę nie widzisz tego, że ona leci na twoje pieniądze?
- Wiktor przestań. Kocham Monikę.
- ty jej nie kochasz bo nie jesteś szczęśliwy
- jestem szczęśliwy. Jeszcze coś?
- Piotrek przemyśl to
- możesz się nie wtrącać w moje życie? To co robię i z kim jestem to chyba moja sprawa. Tak? A Monika jest kobietą mojego życia i nigdy z nią nie zerwe. Nie wyobrażam sobie życia bez niej. Rozumiesz? To dowidzenia. "- eee
- i co teraz powiesz durniu?
- wolę moją szaloną żonę a tamtą chętnie bym wyszczelił w kosmos
- to teraz jesteś wolny i idziesz do żony
- nie musisz dwa razy powtarzać
Przebrałem się.
- no to pa
- pa
Pożegnaliśmy się i poszedłem do auta.
Pojechałem do domu.
- cześć. Jestem
- tata!!!!
Przytuliliśmy się mocno.
- cześć
A gdzie mama?
- na kanapie leży.
- yhym
Ściągnąłem buty i kurtkę.
Poszedłem do Martyny.
Śpi. Dałem jej buziaka i odłożyłem książkę. Najpierw zaznaczyłem gdzie skończyła czytać.
Przykryłem ją kocem.
- dzieci chcecie coś do picia
- yhym
Wziąłem Martyny kubek po kawie i poszedłem do kuchni.
Zrobiłem Dziecią herbaty a sobie kawę.
- to proszę
Przyszli i Usiedli przy stole.
Dałem im ciasteczka.
- ciasteczka
Zaczęliśmy się śmiać.
- co chcecie na obiad?
Oprócz pizzy
- yyy
Zaśmiałem się
- naleśniki
- a zupę?
- koperkową
- ok
Po chwili Martynka wstała.
- a dzień dobry pani
- o jesteś. Cześć
Dałem jej buziaka.
- kimneło mi się
- nom. Wszystko ok?
- tak
- chcesz coś do picia?
- nom. Herbatę
- Oki
Poszła do łazienki.
Zrobiłem jej herbatę.
Przyszła do nas.
- co powiecie?
- że nuda
Zaczęliśmy się śmiać.
- przecież możecie iść się bawić.
- Oki
Pobiegli
- która godzina?
- 10.46
- ooo a ty już jesteś
-nom.
Wiktor tylko mi pokazał naszą rozmową przed 15 lat o Monice.
Chyba wtedy byłem naćpany.
Zaczęliśmy się śmiać
Pocałowaliśmy się.
- zabieramy dzieciaki gdzieś dzisiaj?
- nom możemy
Jak zjedzą obiad
- no wymyślili naleśniki i zupę koperkową
- cud. Nie pizze
- no bo powiedziałem oprócz pizzy
- aaa to dlatego
*Martyna*
Sprawdzam czy są składniki na obiad.
- są?
- no. Wszystko jest.
Piotrek wypił kawę i zabiera się za obiad.
- ty gotujesz?
- nom.
- ok.
- a co?
- nie nic
Po chwili ugotował zupę i usmażył naleśniki w kształcie miśków.
Zjedliśmy. Dzieci poszli do swoich pokojów a my do swojego.
Piotrek wziął laptopa i usiadł koło mnie. Przytuliłam się do niego.
- to co robimy
- przy filmie mi uśniesz
Zaśmiałam się cicho. - to może pooglądamy jakieś błyskotki
- ok
Weszliśmy na stronę.
- piękne są
- chcesz?
- yhym
Piotrek dodał do zamówienia.
- to też do ciebie pasuje
To też nie?
- nom, ale bez przesady
- czym się przejmujesz? Wiadomo, że pieniądze szczęścia nie dają, ale po to są aby je tracić.
- ok
- to teraz proszę. Oddaje komputer.
Wybieraj.
- na pewno tego chcesz?
- nom
Wybieram. Piotrek dał mi buziaka.
- a ty nic nie wybierasz?
- no nie wiem czy kolczyki będą mi pasować
- to znajdziemy coś dla ciebie
- to czekaj. Potwierdzimy zamówienie i płatność przy odbiorze
- ok.
Weszliśmy na bluzy męskie.
- no nie masz żadnej prawda?
- prawda.
- no to wybieraj
Wybiera z napisami. Typu
Mam idealną żonę.
A ja się śmieje
Teraz ja wybieram.
- starczy ci 10?
- tak
- czyli nie.
Wybieram jeszcze.
Zaczęliśmy się śmiać.
Potwierdziłam zamówienie.
- całkiem sporo do zapłaty
- mało
Zaczęliśmy się śmiać.
- bierzemy dzieci na zakupy?
- nom
Piotrek wyłączył laptopa i poszliśmy do dzieci.
- idziemy na zakupy?
- tak!!!!
- no to szykować się
- Oki
Wzięłam małą na ręce i poszliśmy do jej pokoju.
- kupimy nowe zabawki?
- tiak
- no to najpierw musimy się ubrać
- yhym
Ubrałam ją i uczesałam włoski.
Potem Poszłam ja się ogarnąć.
Pojechaliśmy do galerii.
Mała idzie ze mną za rączke.
- to co najpierw idziemy po zabawki.
- no maluchy wykupią cały sklep.
Zaczęli się śmiać.
Poszliśmy.
Wzięli wózki i poszli.
- a wy młodzi co chcecie?
- co chcemy tak
Zaczęliśmy się śmiać.
- tak. Dzisiaj taki dzień
- to nie w tym sklepie
- pójdziemy.
Zobaczyłam Jednorożca.
- Piotruś kupisz mi jednorożca
- no weź sobie dziewczynko
- jej
Zaczęliśmy się śmiać.
Natka też wzięła sobie dużego misia.
- a ty Kamilku?
- szczerze to tu nic nie ma
*Piotrek*
- dzieci się bawią
Zaczęliśmy się śmiać.
Zapłaciłem i poszedłem po duży koszyk. Wsadziliśmy tam torby i idziemy do następnych sklepów.
Sprzedawcy tylko na nas Patrzą.
Przymierzamy, kupujemy.
- dobra. To Teraz co?
- teraz pójdę to zanieść a wy tu ładnie na mnie czekacie
- ok
Poszedłem do auta.
Zapakowałem Do bagażnika i wróciłem do nich.
- Tatuś pójdziemy do kina?
- no a mama co na To powie?
- ja się zgadzam.
- to idziemy
*Martyna*
Wzięłam małą na ręce i wyjechaliśmy schodami ruchomymi do kina.
Wybraliśmy film. Piotrek kupił bilety i popcorn oraz picia.
No i wszyscy zadowoleni.
CZYTASZ
~Odmienić los~2~ Zakończone
FanfictionKontynuacja "Odmienić los" Zapraszam chętnych do czytania.