*Martyna*
Siedzę i podpisuje papiery.
- jak ci to szybko idzie - mama Piotrka
- uwielbiam papierki. - ja
- aha
Wzięłam kolejną sterte
- pomału Martynka - tata Piotrka
- już skończyłam
- wiesz to już dzisiaj skończysz. - mama Piotrka
- ale dopiero 12- ja
- no, ale nie chcemy cię przemęczać - tata Piotrka
- a chyba, że tak
- odwioze cię do Piotrka
- nie trzeba przejdę się
- nie ma mowy.
Będę pewny, że nic Ci nie grozi.
-. Przegrałam.
Ubrałam płaszcz i pojechaliśmy do bazy.
- hej. Gdzie Piotrek?
- w gabinecie
- to co ja jadę. A ty do Piotrka.
- tak jest
Tata Piotrka mnie przytulił.
- to pa
- pa
Poszedł.
- nie wchodź tam
- Martynka idź nie słuchaj ich - Ania
- aha
Otworzyłam drzwi do gabinetu.
Piotrek siedzi a nad nim stoi jakaś dziewczyna. Widać, że mu się to nie podoba.
- ekhem mogę?
- nie - ta dziewczyna
- pewnie Martynka.
Weszłam. Dałam Piotrkowi buziaka.
- a ty się nie odzywaj. Nie ciebie pytam
- a ty to kto?
- Strzelecka miło mi - mówię z uśmiechem
- mówiłem, że mam żonę
- weź cały świat wie.
- no widzisz.
Usiądź sobie
- Wysiedziałam się już.
- aaa zapomniałem.
Poszła i trzasnęła drzwiami.
- uuuu łamacz kobiecych serc
Powinnam się obawiać?
- ty nie masz czego
Pocałowaliśmy się.
Poszliśmy do wszystkich.
- Martyna jak ty ładnie wyglądasz? - Dominika
- eee jak zwykle
- dla nas nie codzienny widok - Mateusz
- ja też chcę taką korlie - Dominika
- do narzeczonego - ja
- no z patelnią na niego - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- ty nie głupi pomysł - Dominika
- Martyna a ty co jej zrobiłaś.
Wyszła obrażona. - Ania
- nic.
- eee powiedz. - Tomek
- ja się tylko ładnie przedstawiłam
- aha.
A co mu zrobisz? - Dominika
- a o czymś nie wiem?
- no byli sami - Tomek
- no. Jakoś się tym nie przejmuje.
Wiesz ile dziewczyn go podrywa.
Wystarczy, że zostawię go w sklepie w kolejce do kasy.
- ją też
- bo nie wiedzą jaka jestem naprawdę
Zaczęliśmy się śmiać.
- ufamy sobie nawzajem.
Dostałam buziaka.
- ooo
Wtuliłam się w Piotrka.
- zawstydziliście Martyne
Przytulił mnie mocno.
- przytulas
*Natalia*
Kamil gra na komputerze.
- fuck!!!
Sorry siostra
Poszłam i zadzwoniłam do rodziców czy mogę zaprosić Kaśke. Oczywiście się zgodzili.
Po jakieś pół godzinie Kaśka przyszła.
- cześć!
- cześć
Wchodź
- ok
Weszła. Ściągła kurtkę i buty.
- napijesz się czegoś?
- nom
Poszłyśmy do kuchni.
- nie jest ci przykro czasami jak rodziców nie ma
- nie bo wiem, że wrócą.
- no wiem.
Moi nawet mnie na krok nie opuszczają
- no, ale to trochę głupie. Jak będziesz miała chłopaka to też będę z tobą łazili wszędzie.
- no nie.
- a moi rodzice nas kochają. To nie jest ich wina, że muszą iść do pracy.
- no tak a wiesz czy będziesz miała brata czy siostrę
- jeszcze nie.
Ale na pewno będzie ogłoszone na cały świat.
Zaczęliśmy się śmiać.
Zrobiłam herbatę i nagle ktoś puka.
- kto tam? - podchodzę do drzwi
- mama
- ok
Otworzyłam.
- cześć Natka
*Martyna*
Przytuliliśmy się mocno
- cześć mamo
- dzień dobry - koleżanka Natalki
- dzień dobry
- chcesz coś do picia? - Natka
- nie myszko. Byłam u taty.
- pogodziliście się?
- pewnie. Jak zwykle z rana. Tatuś ma swoje humorki.
Zaczęliśmy się śmiać.
Ściągłam płaszcz i buty.
- a Kamil gdzie?
- gra na komputerze
- normalka
Już znikam nie przeszkadzam
- nie przeszkadza pani
Uśmiechnęłam się i poszłam do Kamila.
- mogę
-o mama
- no cześć.
Dostałam buziaka.
- musisz tam wejść i zabić tego smoka.
- skąd wiesz?
- co ty myślisz, że ja w gry nie grałam
- ooo następny poziom. Dzięki mamo.
- nie ma za co
Wiesz po kimś charakter odziedziczyłeś
- dobre
Zaczęliśmy się śmiać.
- dobra. Idę.
Baw się
- ok.
Poszłam do łazienki.
Zmyłam makijaż i Przebrałam się w normalniejsze ciuchy.
Wspinam włosy w koka.
Dzwoni mój telefon.
- nie ma nikogo w domu mama nie kazała odbierać
Dziewczyny się śmieją.
Odebrałam i dałam na głośnik.
- słucham Strzelecka
- pani Martyno...
- nigdzie nie jadę
- ale...
- dopiero wróciłam do domu. Czy ja mogę mieć spokój? Co się dzisiaj stało?
- nic się nie stało tylko przyszedł jakiś Pan do pani
- proszę powiedzieć, że mnie nie ma. Wyjechałam. Nie wiem. Ty od tego jesteś.
- ale
- Dowidzenia
- no dobrze.
Dowidzenia.
Wyłączyłam się.
- zaraz będzie. Strzelecka odmówiła wizytę
Zaczęliśmy się śmiać.
- jak to być sławną?
- niby fajnie, ale czasami dają popalićO tak.
CZYTASZ
~Odmienić los~2~ Zakończone
FanfictionKontynuacja "Odmienić los" Zapraszam chętnych do czytania.