=9=[2]

2.2K 170 43
                                    

Stał przed brązowymi drzwiami i okropnie stresował się zapukać. Jak zareaguje Nino na mój przyjazd? - pytanie krążyło po jego umyśle i dręczyło chłopaka w każdy możliwy sposób. Ma się spotkać z przyjacielem i bardzo się boi, a co jak spotka się z Marinette? Jego uczucie do dziewczyny na przestrzeni lat nie zgasło. Cały czas kochał ją, tak jak przed laty.

Postrzelał kostkami u palców i wytarł spocone dłonie w czarną bluzę z 'supreme'. Zamknął oczy i policzył w myślach do dziesięciu, po tych sekundach odważył się zapukać, co też uczynił. Usłyszał ciche 'Już otwieram'. Stres znowu nim zawładnął i przejął kontrole nad jego ciałem. Stopa sama tupała w podłoże, a palce wykręcały nawzajem. Usłyszał szczęk otwieranego zamka. Przełknął głośno ślinę i uniósł głowę.  Mulat patrzył z niedowierzaniem na swojego starego kumpla z liceum. Uszypnął się dwa razy w rękę i przetarł oczy, ale blondyn cały czas stał na swoim miejscu i się nie ruszał.

- Eee, to ty Adrien? - zapytał nadal niedowierzając.

- Tak. - odpowiedział i podrapał się po karku, jak to miał w zwyczaju, kiedy się denerwował.

- Nie wierzę. - odparł i zaśmiał się Nino, zbijając z tropu młodego Agreste'a. Uniósł jedną brew i bacznie przyglądał się czarnoskóremu. - Jesteś debilem. - oznajmił chłopak.

- Powiedz mi o czymś, o czym nie wiem. - odpowiedział Adrien. - Mogę wejść? - zapytał z nadzieją. Mulat pokiwał głową i wpuścił go do mieszkania, urządzonego w ciepłych kolorach. - Tak w ogóle to słyszałem, że... - odwrócił się do przyjaciela, ale nie dokończył wypowiedzi, bo Nino przywalił mu z całej siły w noc, tak, że całą twarz miał we własnej krwi.

- To za Mari. - powiedział brunet. - Ciesz się, że nie ma na razie Alyi, bo ona by cię zabiła. - po chwili ciszy dodał. - W sumie ja też mogę.

- Należy mi się. Możesz mnie tu nawet torturować. - odpowiedział smętnie blondyn.

- Należy, ale nic Ci więcej nie zrobię, stary. Łazienka jest za tamtymi drzwiami. - wskazał na białe drewno. - Ja idę zrobić coś do picia. - zielonooki pokiwał głową i udał się do pomieszczenia.

Łazienka wyłożona była szarymi płytkami. W prawym rogu stała wanna, a obok duży prysznic. Podszedł do umywalki i spojrzał w lustro zawieszone nad nią. Wory pod oczami ukazywały zmęczenie, a wyblakłe oczy pustkę. Znowu miał chęć rozwalić lustro w drobny mak, ale się powstrzymał. Przekręcił kurek i nabrał w dłonie ciepłej wody. Przemył twarz, a następnie wytarł ją w beżowy ręcznik, wiszący tuż przy umywalce. Wyszedł z łazienki i skierował się w stronę kuchni, gdzie kawę kończył robić Nino.

- Ile słodzisz? - zapytał.

- Nie słodzę. - odpowiedział blondyn.

- Okey. -postawił dwa kubki pełne napoju na wyspie, a sami usiedli na krzesłach obok. - Więc, co ty tu robisz? - zaczął mulat.

- Próbuję naprawić błędy. - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Chciałem Cię przeprosić. Za to, że uciekłem i nie dawałem znaku życia. Nawet nie powiadomiłem Ciebie, że chcę wyjechać. Robiłem to pod presją czasu. - opowiedział.

- A co z Marinette? - na sam dźwięk jej imienia, oczy na chwilę się zaświeciły, a serce zabiło mocniej.

- Za kilka dni mam zamiar ja odwiedzić i przeprosić. - rzekł cicho.

- I?

- Prosić na kolanach o wybaczenie. - uśmiechnął się pod nosem. Mulat chwycił swój kubek z naparem i upił łyka.

- Kochasz ty ją? - zapytał, a blondyn spojrzał na niego spod byka z gniewem w oczach.

- Oczywiście, że tak. - powiedział pewnie.

- To weź tego nie spierdol, bo serio nie mam ochoty obijać Ci tego brzydkiego ryja jeszcze raz.- oznajmił poważnie Nino. Agreste uśmiechnął się, bo pomimo, że powaga rozbrzmiewała w jego głosie, to widział wesołe iskierki w oczach przyjaciela.

- Nie ma to, jak wsparcie. - powiedział ironicznie zielonooki.

- No, co nie? - Lahiffe zaśmiał się i trącił ręką przyjaciela. Po chwili mogli słyszeć otwieranie drzwi wejściowych i krzyk dziewczyny:

- Kochanie już jestem! - Adrien i Nino praktycznie w tym samym momencie przełknęli ślinę, patrząc w stronę wejścia do kuchni, w którym pojawiła się okularnica.

 Alya zauważywszy swojego chłopaka uśmiechnęła się, lecz spoglądając w stronę Adrien uśmiech zszedł z twarzy, ukazując zdziwieni i gniew jednocześnie.

Troszkę inaczej... MIRACULUMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz