=15= [2]

2.4K 171 40
                                    

Usłyszała pukanie do drzwi. Podeszła do drewnianej płyty i przekręciła klucz. Otworzyła otwór, a jej oczom ukazał się wysoki blondyn z bukietem róż. Uśmiechnął się szeroko i podszedł do swojej narzeczonej, całując na powitanie.

- Cześć, kochanie. - wymruczał jej do ucha, a przez jej ciało przeszedł dreszcz.

- Jeśli cały czas będziesz przynosił mi kwiaty to będę mogła otworzyć kwiaciarnie. - zaśmiała się.

- Nadal je będę przynosił. - uśmiechnął się, co dziewczyna odwzajemniła.

- Wejdź. - przepuściła go w drzwiach, a on poszedł w stronę salonu, gdzie usiadł na sofie.

Po chwili granatowłosa usiadła obok niego.

- Co tam? - zapytał i położył dłoń na jej kolano, gdzie skóra zaczęła przyjemne mrowienie.

- Dobrze, a u ciebie?

- Jestem szczęśliwy.

- Ja też. - oparła się wygodnie na jego ramieniu. - Obejrzymy coś?

- Jasne.

- To wybierz coś, ja zrobię jedzenie. - wstała z kanapy, wcześniej dając mu buziaka w policzek.

///

Podczas seansu ktoś zapukał do drzwi.

- Zaraz wrócę.

Wstała ze swojego miejsca i podeszła do drzwi. Otworzyła je, a za nimi stał brązowooki brunet.

- Huh, Luka? Co tu robisz? - zdziwiła się.

- Chciałem cię przeprosić. - oznajmił.

- Okey. - powiedziała ostrożnie. - Coś jeszcze?

- Mógłbym wejść? - zapytał, pęszac się.

- Mam gościa. - rzekła.

- A o-okej. -spojrzał na jej dłoń. - Fajny pierścionek. - powiedział i odwrócił się na pięcie i odszedł.

Marinette wpatrywała się chwilę w miejsce, które przed chwilą zajmował brunet. Westchnęła i zamknęła drzwi.

- Kto to? - zapytał Adrein, siedząc na kanapie.

- Luka. - wymamrotała, a Agreste cały się spiął.

- Co chciał? - warknął. Dziewczyna położyła dłoń na jego ramieniu.

- Spokojnie. Chciał mnie przeprosić, to tyle.

- Okey. - burknął pod nosem.

///

Siedziała i powoli sączyła kawę w kawiarni, oczekując Alyi. Stukała palcami lewej dłoni o stolik. Po chwili drzwi lokalu otworzyły sie, o czym powiadomił ludzi dzwonek zawieszony nad szklaną płytą. Mulatka podeszła do stolika i uśmiechnęła się wesoło.

- Miło widzieć cię wśród żywych.

- Nie przesadzaj. - Marinette machnęła dłonią i uśmiechnęła pod nosem.

- Co tam? Opowiadaj, jak Adrien? - ciemnowłosa uniosla jedną brew do góry.

- Skad wiesz o Adrienie? - zapytała.

- Eeeee... UPS? - zmieszała się okularnica. - Tak jakby przyjechał wcześniej do mnie i powiedział wszystko. - wytłumaczyła.

- Mhm. - mruknęła fiołkowooka.

- Pokazuj pierścionek! - krzyknęła entuzjastycznie Alya. Marinette przewróciła teatralnie oczyma i podała rękę, uśmiechając się. -Ale jest piękny. - skomentowała przyjaciółka.

- Czekam, aż Nino się tobie oświadczy. - rzekła Dupain-Cheng.

- Też na to czekam, ale, jak na razie, się na to nie zapowiada. - mruknęła.

- Dlaczego? - zdziwiła się Marinette. Jej przyjaciele byli jedną z tych piękniejszych i zgodnych par.

- Nino jest ostatnio dziwny. Nie rozumiem go powoli. - powiedziała okularnica.

Marinette zachichotała.

- To nie śmieszne! - powiedziała oburzona Cesaire, choć w jej oku tliła się iskierka radości.

- Myślę, że Nino coś szykuje. - uśmiechnęła się promiennie młoda projektantka.

-  Dobra koniec o mnie i Nino. - skwitowała Alya. Chwyciła w dłoń i upiła łyka kawy ciemnowłosej. -Fuj... bez mleka? - Dupain-Cheng wywróciła oczami. - Powiedz mi w końcu, co z tobą i Adrienem?

-Chyba normalnie.

- Normalnie? Chcę szczegóły! - oznajmiła okularnica. Ciemnowłosa westchnęła.

- Byliśmy na kilku randkach, no całowaliśmy się...

-Uprawiałaś z nim już seks? - przerwana jej Cesaire.

- Nie! Na razie robimy krótkie kroki. Tyle.

- Krótkim krokiem są oświadczyny? - zapytała mulatka.

- A weź. - prychnęła ciemnowłosa.

Zaczęła bawić się pierścionkiem na swoim palcu. Przekręciła go parę razy i zauważyła napis pod spodem. Ściągnęła biżuterię i spojrzała pod spód."Nigdy cię nie zostawię, skarbie". Uśmiechnęła się, a jej serce zabiło szybciej.

- Patrz. - pokazała Alyi, która zrobiła rozczulona minę.

- Oooo. Jak słodko.

- Bardzo. - potwierdziła Marinette

*

Troszkę inaczej... MIRACULUMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz