Harry
- Powiem Ci że trochę mnie zaskoczyłeś
Siedziałem razem z Gemmą na tarasie i tak jak za każdym razem kiedy do niej przyjeżdżam piliśmy piwo i paliliśmy papierosy. Hana brała prysznic więc miałem trochę czasu na szczerą rozmowę z Gemmą. Zdawałem sobie sprawę jak zareaguje na to co powiem. Pewnie urwie mi głowę.
- Czym?-spytałem zaciągając się
- Że przywiozłeś do mnie Hanę, nigdy nikogo do mnie nie przywoziłeś
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz
- Ale nie tylko to mnie dziwi-powiedziała wypuszczając z ust kłęby dymu-przyznasz że Hana nie przypomina kobiet z którymi się do tej pory spotykałeś, nie ma tlenionej blond czupryny, tony tapety na twarzy i wulgarnego wyglądu...
- Powiedz po prostu że jest brzydka...
- Wcale tak nie uważam, ona jest po prostu inna niż twoje poprzednie partnerki
-Hana nie dba o swój wygląd bo uważa że nie ma on znaczenia, dla niej liczy się wnętrze a nie wygląd...-dla mnie on też już nie ma żadnego znaczenia. Hana nauczyła mnie że nie szata zdobi człowieka, liczy się to co mamy w środku a nie to jak wyglądamy. A Hana ma najpiękniejsze wnętrze jakie dane było mi poznać.
- Dlatego nie rozumiem dlaczego zadaje się z tobą-pokazała mi język
- Bardzo śmieszne-pokazałem jej środkowy palec i ciągnąłem dalej-wiem że nie wygląda jak laski z którymi sypiałem ale to mi nie przeszkadza, kocham jej kujonki, jej rozciągnięte spodnie i swetry, jej włosy które codziennie układają się w innym kierunku...
-Jezu-spojrzała na mnie zaskoczona
- Co?
- Ty się zakochałeś-powiedziała i zakryła usta dłonią.
- Nie wiem, nigdy czegoś takiego nie czułem do nikogo...ona jest wyjątkowa pod każdym względem...
- A Lauren?
-Lauren to zupełnie inna historia, to co czułem do niej nie może równać się z tym co czuje teraz do Hanny-odpowiedziałem uśmiechnięty bo wspomnienia na temat mojej dawnej miłość już nie wywołują we mnie bólu, teraz mam Hanę i to ona jest tą która powoduje że się uśmiecham.
Byłem zakochany tylko raz, dawno temu i pamiętam jak to jest. Byłem szczeniakiem i to była szczeniacka miłość która przyniosła mi tylko rozczarowanie i złość. Teraz wygląda to inaczej, do Hany czuje o wiele więcej niż do Lauren, to jest silniejsze, mocniejsze i prawdziwe.
- Naprawdę ci na niej zależy
- I to bardzo ale...
- Co ale?-spytała patrząc na mnie podejrzanie
- Zrobiłem coś głupiego...-powiedziałem cicho patrząc na swoje kolana
- Harry-ostrzegła mnie a w jej głosie mogłem już wyczuć złość. Dobrze wiedziała że to co powiem nie będzie niczym dobrym.
- Coś przez co mogę ją stracić-zacząłem nerwowo tupać nogą o betonową posadzkę
- Harry ty idioto coś ty zrobił?-spytała podniesionym głosem
I opowiedziałem jej dokładnie o zadaniu Malika i o tym jak poznałem Hanę
- Czyś ty zwariował?!-stanęła na de mną i zaczęła krzyczeć wymachując rekami na wszystkie strony
- Nie wiedziałem że tak to się potoczy, myślałem że będzie kolejną do zaliczenia i tyle
- Boże nie mogę tego słuchać!-powiedziała przez zaciśnięte zęby
CZYTASZ
Fight || H.S.
FanfictionJedno głupie zadanie które zmieni wszystko. Harry który wykona zadanie i Hana która staje się jego ofiarą. Czy połączy ich coś więcej, czy Harry zda sobie sprawę że jego zadanie nie ma już znaczenia, że liczy się tylko ona, czy Hana odkryje okrutną...