16

4.8K 289 48
                                    

Otworzyłam powoli oczy i rozejrzałam się dookoła, a po chwili do pomieszczenia, w którym się znajdowałam wparowała mama, widząc mnie siedzącą pod wanną, we wczorajszych ubraniach i do tego upapranych krwią, przeżegnała się i oparła o pralkę

- Co Ci się stało?- wyszeptała, a ja podniosłam się z ziemi i spojrzałam w lustro. Cała twarz umazana od krwi bruneta, sweter również brudny i do tego całe spodnie również brudne od klęczenia w czerwonej kałuży.

- W sumie to......nic- wymamrotałam pod nosem, a kobieta podeszła do mnie i z przerażeniem wymalowanym na twarzy dotknęła moich spodni

- Jak to?

- JeongGuk jest w szpitalu, ktoś go dźgnął nożem- usiadłam na wannie, a w tym samym momencie dotarło do mnie co wydarzyło się wczoraj, pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, a zaraz po niej kolejna i kolejna.

- Wykąp się i chodź do salonu, zrobię nam herbatę i obejrzymy nasz ulubiony serial- przytuliła mnie czule- A tym całym JeongGukiem się nie przejmuj, na pewno się wyliże, to twój szef prawda?- kiwnęłam twierdząco głową- Aaaa....mężczyźni sukcesu, którzy mają wszystko od rodziców są nieśmiertelni, takiej głupoty nie da się wytępić- zaśmiała się cicho i wyszła z łazienki, a zdjęłam z siebie brudne ubrania i rzuciłam je na bok, aby potem się ich pozbyć na amen. Napuściłam wody do wanny, rozsiadłam się wygodnie, oparłam głowę o ścinę i przymknęłam oczy, a po około dwudziestu minutowej kąpieli i ostrym szorowaniu brudnego od krwi ciała wyszłam i zaczęłam się wycierać, założyłam szlafrok, pozbierałam ubrania i wyszłam z łazienki. Wyrzuciłam ubrania do kosza i udałam się do swojego pokoju, wyciągnęłam z szafy szare dresy, białą bokserkę i szarą zadurzą bluzę, wyjęłam z szuflady świeżą bieliznę i ubrałam się, po czym rozpuściłam włosy, rozczesałam je i zaplątałam w luźnego warkocza wzdychnęłam głośno, wsunęłam na nogi kapcie i wyszłam z pokoju. Weszłam do salonu, od razu zajmując miejsce na rozłożonym kocu, a po chwili tylko czułam jak mama owija mnie z jednej i drugiej strony

- Jak się czujesz kochanie?- podała mi kubek z ciepłą herbatą

- Znośnie, ale trapi mnie ta sytuacja z Jeonem- wzdychnęłam

- Spokojnie nie myśl o tym na razie, wieczorem sobie do niego pójdziesz, chłopak na pewno będzie cały dzień spał- pogłaskała mnie po głowie i włączyła telewizor.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zerwałam się z miejsca, od razu sięgając po dzwoniący telefon, przesunęłam zieloną słuchawkę w bok i drżącą ręką przystawiłam telefon do ucha

-H..halo?

- MinSoo- szepnął brunet- Gdzie...gdzie jesteś?- wyjąkał z wyrzutem

- W domu...- odpowiedziałam krótko

- Przyjedź- jęknął, a ja natychmiastowo zgodziłam się i po chwili byłam już gotowa do wyjścia. Wyszłam z mieszkania, zbiegłam po schodach i wyszłam z klatki schodowej, dobiegłam na przystanek idealnie trafiając na nadjeżdżający autobus, wsiadłam do pojazdy, jednak mogłam się spodziewać, że o tej godzinie nie będzie już ani jednego wolnego miejsca w autobusie, stanęłam więc gdzieś na uboczu, a po około trzydziestu minutach jazdy autobus zatrzymał się na przystanku niedaleko szpitala. Podjęłam próbę wyjścia, jednak tłum śpieszących się gdzieś ludzi poniósł mnie wręcz, przy okazji powodując, że potknęłam się na schodach i upadłam na brudny chodnik. Podniosłam się z ziemi i biegiem ruszyłam w stronę szpitala, a po kolejnych dziesięciu minutach byłam już pod szpitalem, weszłam do środka.

- Przepraszam- zwróciłam się do recepcjonistki- Gdzie leży Pan Jeon JeongGuk?- kobieta otworzyła listę pacjentów i palce wyszukała podane przeze mnie nazwisko

- Korytarzem prosto, trzecie drzwi po prawo- wskazała palcem na korytarz za recepcją, a ja ukłoniłam się w geście wdzięczności i podbiegłam do wskazanych drzwi, jednak zanim zdążyłam wejść ktoś mnie zawołał, odwróciłam się w stronę głosu, a widząc dziewczynę, która od samego początku uprzykrzała mi życie, wzdychnęłam głośno

- Czego chcesz?- warknęłam

- Po co tu przylazłaś?- oparła się o ścianę

- Bo mi się tak podoba!

- On nie chcę Cię widzieć

- Ale ja chcę go widzieć

- Zeznał, że to Ty go dźgnęłaś nożem- łzy stanęły mi w oczach, spuściłam wzrok i zdusiłam klamkę w dłoni- Chyba nieźle musiałaś się napruć, aby napaść na szefa

- Nic Ci do tego wścipska krowo- warknęłam i weszłam do środka- Dzwoniłeś- podeszłam do niego i usiadłam na krzesełku

- MinSoo...-jęknął, jednak nie zapowiadało się na dalszą wypowiedź

- Boli Cię?- złapałam go za rękę, całkowicie zapominając o tym co powiedziała mi ta natrętna małpa. Chłopak kiwnął głową potwierdzając iż boli- Podawali Ci dziś jakieś leki przeciwbólowe?- kiwnął twierdząco głową- A jadłeś coś?- zaprzeczył- Piłeś?- również zaprzeczył- Może Ci coś kupię? Lubisz sok bananowy prawda?- nachyliłam się nad brunetem i ucałowałam jego policzek po czym wyszłam z sali i ruszyłam w stronę sklepu na przeciwko. Przebiegłam przez ulicę i weszłam do sklepu, wzięłam koszyk i weszłam między półki wkładając do koszyka również jakieś przekąski. A kiedy miałam już wszystko, zapłaciłam i wróciłam do szpitala, podeszłam do drzwi sali Guka i uchyliłam je lekko, jednak ktoś tam siedział i rozmawiał z brunetem.Postanowiłam posłuchać.

- Jeon przejrzyj w końcu na oczy! Ona ma dopiero dziewiętnaście lat, co może Ci zapewnić? Dzieci? Wierność? Wątpię!- krzyknęła- Imprezy, alkohol, znajomi, romanse, tyle możesz od niej oczekiwać

-YunJoo- szepnął JeongGuk- To nie jest odpowiedni moment na taką rozmowę, po za tym mnie wiek nie goni, ja też nie chcę mieć na razie dzieci

- Ale to nie zmienia faktu, że ja....

- Zrozum kobieto, że nie będę z tobą choćbyś miała tu klęczeć, od podstawówki TYLKO się przyjaźniliśmy i szkoda byłoby to zniszczyć nieudanym związkiem, a MinSoo...po prostu ją kocham, nie mam już nic do stracenia, więc będę o nią walczył- po jego policzku spłynęła, a mnie zrobiło się gorąco. Wzdychnęłam cicho i weszłam do sali uśmiechając się uroczo do chłopaka

- Kupiłam Ci coś do jedzenia i twój ulubiony sok- postawiłam wszystko na szafce i usiadłam na skraju łóżka, wyciągnęłam z reklamówki sok i odkręciłam butelkę, postawiłam na boki i spojrzałam na bruneta- Dasz radę usiąść? Zachłyśniesz się jak będziesz leżał- chłopak pokiwał twierdząco głową i oparł się rękami na łóżku, delikatnie podnosząc do siadu. Podałam mu butelkę z sokiem

- Niestety nie mam kubka, ale spokojnie napij się z butelki- odgarnęłam mu grzywkę

- Jesteś kochana, dziękuję, że tak o mnie dbasz- upił łyk napoju i podał mi- Chce...- przerwałam mu

- Poczekaj, mogę Ci coś powiedzieć?- kiwnął głową- Myślałam nad tym całe popołudnie, ale w końcu wiem to na sto procent....Kocham Cię JeongGukie- chłopak uśmiechnął się promiennie, wyciągnął rękę w moją stronę, złapał za policzek i przyciągnął do siebie łącząc nasze usta w delikatnym pocałunku.....

No dzień dobry perełki! W końcu się doczekaliśmy tego jakże wyczekiwanego momentu, w którym to MinSoo mówi, że kocha Guka, więc świętujmy puki jest fajnie XD Rozdział znów wyszedł mi dość krótki jednak nie smućmy się, znajdzie się w końcu scena, którą będę musiał opisać dość długo, więc głowa do góry i do zobaczenia, nie wiem kiedy, bo w następnym tygodniu mam dużo nauki, egzaminy próbne i nie fajnie, ale za tydzień mam ferie więc, postaram się napisać coś więcej i dodać nawet dwa rozdziały w tygodniu, ALE NIC NIE OBIECUJE. Kocham was (sprawdzone tylko raz)

Sex In Corporation | JK | PL   *zakończone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz