17

4.7K 259 70
                                    

Przez ostatnie trzy dni nie byłam w szpitalu u Guka, telefony się urywały, nawet w nocy dzwonił, jednak ignorowałam elektronikę, ignorowałam głód i pragnienie, ignorowałam zmęczenie. Ślęczałam przed stertą papierów, co chwila gryząc długopis i starałam się wypełnić ostatnie trzy umowy, ale burczenie w brzuchu zagłuszało moje myśli. Wzdychnęłam głośno, spakowałam wszystko co potrzebne do torebki i wyszłam z pokoju, wzięłam z kuchni jabłko, ubrałam się i wyszłam z mieszkania, uprzednio zamykając je na klucz. Dziś jest piątek więc, mogę sobie pozwolić na dłuższy pobyt u bruneta, jeśli tylko zdążę na autobus. Schowałam ręce do kieszeni i przyśpieszyłam nice, aby dotrzeć na przystanek w mniej niż sześć minut. To już taki standard, za każdym razem stękam, że muszę choć raz wyjść sobie szybciej, aby idealnie dojść na przystanek i nie musieć pędzić jak nienormalna, jednak zawsze jest tak samo. Kiedy zza wysokiego szarego budynku wyłonił się granatowy przystanek, przyśpieszyłam jeszcze trochę, jednak po chwili zatrzymałam się, aby wygrzebać z kieszeni spodni wibrujący telefon. Kiedy już miałam urządzenie w ręce odebrałam połączenie i znów zaczęłam zmierzać w stronę przystanku

- Tak słucham- wydyszałam do słuchawki

- Miło Cię słyszeć- w sarkastycznym głosie rozpoznałam głos Jimina

- Cieszę się, że się cieszysz

- Powiedz mi MinSoo....Co ja Ci zrobiłem, że mnie tak bezczelnie potraktowałaś ostatnio?

- Teraz Ci się przypomniało?

- Tak! Myślałem nad tym cały czas i dochodzę do wniosku, że zachowałaś się...

- Daruj sobie- wzdychnęłam stając przed drzwiami do autobusu. Weszłam do pojazdu i zajęłam miejsce zaraz przy wyjściu, aby przypadkiem nie przegapić przestanku

- W takim razie kiedy w końcu mogę u Pani zawitać?

- Jeju Jimin! Nie wiem, mam dużo na głowie!- wzdychnęłam

- Dziewczyno ja Cię nie poznaje! Masz dziewiętnaście lat, dopiero zaczęłaś pracę, a tyle już masz do roboty?

- No właśnie, zaczęłam pracę więc chyba muszę się starać, a teraz wybacz, nie zamierzam ciągnąć tej durnej rozmowy w nieskończoność. Kocham Cię, pa- wydukałam do słuchawki i nie dając mu odpowiedzieć rozłączyłam się. Wysiadłam z autobusu na najbliższym przystanku i wręcz biegiem udałam się do szpitala. Wparowałam do budynku i wzięłam dwa głębokie oddechy i udałam się pod salę gdzie leży Jeon, stanęłam pod drzwiami, poprawiłam włosy, odpięłam kurtkę, poprawiłam bluzkę i zgrabnym krokiem weszłam do środka

- Hej- uśmiechnęłam się do chłopaka- Jak się miewa królewicz?- brunet wstał z miejsca i poszedł powoli do mnie

- Coraz lepiej, a jak się miewała moja królowa? Co robiła kiedy nie odbierała?- pochylił się w stronę mojego policzka i delikatnie go ucałował

- Odwalała brudną robotę- odłożyłam torebkę i zdjęłam kurtkę- Zostały Ci do wypełnienia trzy arkusze urlopów, które chcą wziąć twoje sekretarki- zrobiłam cudzysłów przy ostatnim słowie

- Oj wiesz, że Ty jesteś moją najlepszą sekretarką- chwycił mnie za tyłek i przyciągnął do siebie

- Daruj sobie, a przede wszystkim nawet na nic nie licz, idziemy na kawę- odsunęłam go od siebie

- Nie mogę wychodzić ze szpitala- wzdychnął

- Głupku, przecież jest szpitalny bufet prawda?- poklepałam go po czole, po czym uśmiechnęłam się uroczo, chwyciłam go za rękę i razem wyszliśmy z sali, a po kilku minutach siedzieliśmy już w szpitalnym bufecie. Zerknęłam na chłopaka spod byka i upiłam kolejny łyk kawy.

- MinSoo...to może, jak wyjdę ze szpitala....-złapał mnie za rękę- przedstawisz mnie swoim rodzicom?- spojrzałam na niego wystraszona i pomyślałam przez chwilę

- Moich? A po co?

- Tak po prostu, chyba mogę się już nazwać twoim chłopakiem prawda? Więc chcę poznać twoich rodziców- zrobiłam kwaśną minę i przymknęłam jedno oko. Wstyd byłoby mi go wpuścić do mieszkania, zwłaszcza, że jakieś wypasowe nie jest, jak to mieszkania w bloku, a on ma pieniądze, ma wypasiony dom, MIAŁ wypasiony samochód

- Ale ja ci tylko powiedziałam co czuję, a nie, że chcę być twoją dziewczyną

- Ale to chyba jednoznaczne prawda? Chyba, że źle zrozumiałaś o co mi chodziło z uczuciami. Miałem na myśli związek MinSoo, związek, a skoro mnie kochasz to znaczy, że tak samo jak ja twojej, ty pragniesz mojej bliskości

- No niby tak, ale zrozum...nie za bardzo chcę abyś poznawał moich rodziców, abyś widział jak mieszkam- spuściłam głowę

- Wstydzisz się? Przestań! Nie ma czego, gdzie byś nie mieszkała, czy to ulica, czy to apartament, mnie to nie robi różnicy słońce- pochylił się w moją stronę- A więc...zostaniesz moją dziewczyną i pozwolisz, abym poznał twoich rodziców?- kiwnęłam jedynie twierdząco głową......

**********************

Wysiadłam z autobusu niedaleko firmy, więc postanowiłam po drodze zanieść dokumenty do biura Jeona. W ciągu pięciu minut dotarłam do firmy. Weszłam od budynku i uśmiechnęłam się do Pani Jang, zmierzając w jej kierunku

- Dzień dobry Panno Jang, jak się Pani miewa?

- Cześć słońce, Ty nie pytaj o mnie tylko mów gdzie się podziewałaś! po firmie zaczęły już krążyć plotki, że dźgnęłaś Jeona i uciekłaś- zaśmiała się

- Oh! Doprawdy Pani Jang- wybuchnęłam śmiechem- wyglądam na osobę, która zrobiłaby komuś krzywdę?

- Ty wyrządziłaś poważną krzywdę Jeonowi, biedactwo się zakochał

- Ah! Nie mówmy o tym- odwróciłam głowę w drugą stronę- Mogę prosić klucze od biura szefa? Zaniosę mu papiery i zmykam do domu- kobieta ze zdziwioną miną podała mi klucze, a ja biegiem ruszyłam w stronę windy, karcąc się w myślach za moją głupią wypowiedź. Mogłam się bronić, a nie jeszcze dawać jej wskazówkę na to, że ja też go kocham! Aish! W co ja się wpakowałam, przysięgałam, że się nie zakocham! Wyszłam z windy, doszłam do końca korytarza i otworzyłam drzwi do gabinetu Guka, odłożyłam papiery na biurko i chciałam wyjść, ale ktoś zagrodził mi wyjście.

- Znów się spotykamy

- Znów Ty natrętna istoto- warknęłam

- Czego szukałaś w jego gabinecie?

- Nie twoja sprawa stara lamenciaro- odepchnęłam ją

- Może i stara jestem, ale to mnie Gukie zabiera na weekend do Hiszpanii.....

- Gdzie Cię zabiera?- odwróciłam się na pięcie

- Do Hiszpanii- podała mi ulotkę- Jestem od niego rok starsza, seksowna, mam wysokie stanowisko i mogę ze spokojem wychować jego dzieci, a Ty? Jesteś tylko panienką na jedną noc! Poza tym co mu możesz zaoferować? Nic!- postanowiłam nic nie odpowiadać, tak chyba będzie lepiej dla mnie i może lepiej też dla Guka, wyminęłam dziewczynę i weszłam do windy, od razu wyjmując telefon. Weszłam w wiadomości z brunetem i zaczęłam pisać

,, Odwołuje wszystko co dzisiaj powiedziałam, nie chcę Cię oglądać przez najbliższe kilka dni, w pracy nawet nie próbuj się do mnie odzywać! NIENAWIDZĘ CIĘ!!!!!"

Witam ponownie! 😍 Jak się miewali moi czytelnicy? Ja muszę przyznać, że tydzień był fatalny, o próbnych egzaminach nawet nie wspomnę. Cóż, ale rozdział się pojawił, kminiłam nad nim cały wczorajszy i dzisiejszy dzień, ale jest! Kolejna drama! MinSoo i Kook wracają do punktu wyjścia przez ,,przyjaciółkę chłopaka, jak się z tym czujecie? 😂
Mam nadzieję, że się podobało 💞💞

Sex In Corporation | JK | PL   *zakończone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz