18

4.6K 289 34
                                    

Wzdychnęłam głośno i weszłam do wanny, od razu rozsiadając się wygodnie. Naprawdę nie wiem jak mam się zachować, nie wiem komu mam wierzyć! Faktycznie Jeon zwrócił mi w głowie, chyba naprawdę go kocham i w głębi duszy wierzyłam, że będzie dobrze, że on też mnie kocha, że będziemy szczęśliwi i będzie wszystko pięknie, a tu nagle wyskakuje mi jakaś laska i mówi, że jedzie z nim na weekend, to troszkę dziwne. Odchyliłam głowę w tył i przymknęłam oczy, ale nie na długo, bo mój telefon zaczął wibrować, chwyciłam go i bez patrzenia na ekran przesunęłam zieloną słuchawkę i przyłołam go do ucha

- Halo?

- MinSoo! Co Ci teraz odwaliło?

- To już nawet nie chodzi o tą zajebaną Hiszpanię, tylko dlaczego akurat ona? Zdecyduj się czego chcesz! Nie możesz mieć każdej!

- O czym Ty mówisz? Nie wiem co jarałaś, ale to przestaje być śmieszne kobieto!

- Śmieszne? Ty jesteś śmieszny człowieku! Tu mi mówisz, że mnie kochasz, a zaraz dowiaduje się, że jedziesz z jakąś lafiryndą do Hiszpanii!

- Ty jesteś tą lafiryndą idiotko! A że słuchasz się obcych ludzi to już nie mój interes! Kocham Cię naprawdę, ale po dupie Cię całować nie będę, ja mogę mieć każdą, Ty możesz mieć każdego, żadne z nas na tym nie uboleje. Zobaczymy się niedługo, na razie nie przychodź do szpitala, pomyśl nad tym co się stało, a jak dojdziesz do jakiegoś wniosku daj znać. Hiszpania nadal aktualna. Pa.- rzucił sucho i przerwał połączenie, po policzku spłynęła mi łza, zabolało to co mi powiedział, moja głupota też boli. Wybrałam numer bruneta i ponownie przyłożyłam telefon do ucha

- Coś jeszcze chcesz?

- Zbyt szybko się denerwujesz....

- Ta wiadomość, była twoją ostatnią deską do trumny MinSoo, irytowałaś i pociągałaś mnie od samego początku, ale teraz to już była przesada! Mogłabyś zacząć myśleć logicznie? Zacząć myśleć o swoim dobrze, a nie sugerować się tym co mówią Ci inni?

- Nie rozumiesz mnie, zareagowałbyś tak samo!

- Nie! Nie zareagowałbym tak samo! Jakoś przeżyłem wiedząc jak odstawiasz szopkę z kuzynem, całując się z nim na moich oczach

- Bla bla bla bla bla...- Wystękałam i w pośpiechu się rozłączyłam

*Jeon Pov*

- Bla bla bla bla bla...- wtbełkotała do słuchawki i rozłączyła się. Boże jak ta dziewczyna irytuje to głowa mała. Spojrzałem na wyświetlacz, ponieważ znów się zapalił. Dzwoni

- Czego znów chcesz?- warknąłem

- JeonGuk!...kłamałeś mówiąc, że mnie kochasz?

- Dlaczego Ty jesteś tak ograniczona....- dodałbym umysłowo, ale chyba się powstrzymam- Ja nie rzucam słów na wiatr, daj mi już dziś spokój- rozłączyłem się, wyłączyłem telefon i zamknąłem oczy. Potrzebuje chyba naprawdę pożądanego wypoczynku, relaksu i najlepiej dużo seksu. Nie o czym ja mówię! Potrzebuję odpoczynku od kobiet, chyba jednak nie chcę spotykać się z MinSoo już w poniedziałek, odłożę to. Na czwartek...Tak pójdę do firmy i tam z nią porozmawiam.

Czwartek, godzina 8:30:

Starałem się wstać dosyć szybko, aby dotrzeć do firmy na godzinę ósmą, jednak mocny ból nie dawał mi spokoju. Nigdy nie przypuszczałem, że będę siedział na krześle w kuchni i płakał, wkładając do buzi łyżkę płatków kukurydzianych. Leki przeciwbólowe nie pomagają, maście i inne świństwa przepisane przez lekarzy też nie. Wziąłem dwa głębokie oddechy i wstałem z miejsca udając się się do przed pokoju, aby uszykować się do wyjścia, ubrałem kurtkę, buty, chwyciłem kwiatek dla MinSoo i wyszedłem przed dom, gdzie czekała już na mnie wcześniej zamówiona taksówka. Wgramoliłem się do środka i podałem adres firmy. Po około dziesięciu minutach dość szybkiej jazdy byłem na miejscu, zapłaciłem taksówkarzowi i wszedłem do budynku, od razu dostrzegając uśmiechniętą twarz dziewczyny, ta zaś prawdopodobnie nie zauważywszy mnie razem z jakimś młodym chłopakiem ruszyła w stronę windy. Gdybym to ja zawinił, zapewne teraz bym za nią biegł, jednak widząc jak świetnie dogaduje się z tym chłopakiem zrezygnowałem, kwiatek oddałem przypadkowej kobiecie i skierowałem się do drugiej windy...

Sex In Corporation | JK | PL   *zakończone*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz