ROZDZIAŁ 32

166 23 88
                                    

EDD


Jest pewien bohater z Nowego Yorku. Nieśmiały marzyciel, któremu brakowało kogoś u boku. Uwielbiał spędzać czas na czytaniu. Jak ktoś, kogo dobrze znam. Jednak przez samotność dostał depresji.

Ups.

Bezsens egzystencjalny? Tego fragmentu nie pamiętałem... Miał nadzieję, że zastrzeli go jakiś psychopata? Może lepiej przewinę parę stron. Lepiej jeszcze kilka. Pomińmy ten fragment, tak, lepiej tak!

Ale na końcu jego książka zostaje wydana, a on sam zdobywa serce szefowej cheerleaderek, która jest tą najpiękniejszą w szkole.

Więc może i mnie kiedyś spotka happy end? Nagły zwrot akcji, który coś wreszcie odmieni w moim życiu? W końcu każdy zasługuje chociaż na odrobinę szczęścia. Książki muszą mieć w sobie chociaż trochę prawdy.

Dobra, ta historia to jakiś wyidealizowany romans, banał. Po co ja to w ogóle czytam?

O, ta jest lepsza, klasyka na mojej półce. Uwielbiam do niej wracać.

Jest pewien bohater z krainy magii. Odrzucany przez resztę mieszkańców z powodu jego odmienności. Z kimś mi się to kojarzy... Pewnego dnia trafia w wir akcji przez zupełny przypadek, list trafił nie do tej osoby, co trzeba.

Jakaś tam walka z morskim potworem, coś tam o zatrutej miksturze, jakieś walki, aha, życie i śmierć, coś o ostatecznej walce, bla, bla, bla...

A na końcu wraca do swojej krainy odmieniony, bogatszy o nowe doświadczenia. Wszyscy zaczynają go traktować z szacunkiem, a podczas swojej podróży roztopił serce Lodowej Królowej, z którą postanawia się ożenić.

Więc może i mnie kiedyś spotka happy end? Nagły zwrot akcji, który coś wreszcie odmieni w moim życiu? W końcu każdy zasługuje chociaż na odrobinę szczęścia. Książki muszą mieć w sobie chociaż trochę prawdy.

Nie, ta historia musiała mieć dobre zakończenie, skoro uwielbiałem ją w dzieciństwie. Na pewno jest cała masa innych... Cyfrowy Pogromca? On został królem gry. Snajper z przypadku? Ocalił Królową Anglii i odnalazł miłość swojego życia. Szary biurowiec? W końcu spełnił się zawodowo. Nadęta i pusta nastolatka? Przestała być nadęta i pusta. Jeźdźca smoków? Odzyskał rodzinę i wygrał wyścigi gadów.

Edd Brown?

On nie osiągnął nic. Nic w jego życiu się nie zmieniło.

Każdy z tych bohaterów, wylosuj sobie przypadkowego z półki, ma cząstkę mnie. Jaka jest różnica? Oni wszyscy "żyją długo i szczęśliwie".


Drogi Autorze mojej opowieści!

Moja historia wcale nie musi być tak długa i zawiła. Może być o wiele krótsza, naprawdę. Mam dla ciebie parę propozycji, mam nadzieję, że je chociaż pobieżnie rozpatrzysz. Myślę, że parę fragmentów w fabule można spokojnie wyciąć.

Wytnij wątek obojętności rodziców, wytnij samotność, wytnij szkołę, wytnij brak pewności siebie, wytnij upokorzenia, wytnij nieszczęśliwe zauroczenie. Rozumiem, że chcesz uczynić fabułę ciekawszą, ale...

To wszystko jest zupełnie niepotrzebne!

A, i jeszcze jedno, byłbym bardzo wdzięczny.

Wyślij mi w odpowiedzi instrukcję. Instrukcję  jak doprowadzić tę historię na właściwe tory. Czy jest ktoś, kto mi podpowie, jak to wszystko zrozumieć? Bo ja już się pogubiłem. Mam wrażenie, że kieruję wszystko w złą stronę. Chyba że w moim wypadku lepsza byłaby mapa niż instrukcja. Przyjmę jakąkolwiek formę.

To kwestia czasuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz