15

10.5K 1.1K 411
                                    

Była godzina piąta rano, a wciąż jeszcze ospały Taehyung stał już na nogach. Postanowił, że wraz z gosposią, która o tej porze akurat przychodzi do pracy, przygotują coś do jedzenia.

On sam nie miał jakiegoś wielkiego doświadczenia w gotowaniu, ale za to pani Lee gotowała wyśmienicie. Do tego także uwielbiała czerwonowłosego, uważała, że chłopak jest zupełnym przeciwieństwem rozpieszczonej córki jej szefa. Dziewczyna nigdy w niczym jej nie pomogła, a wręcz czasami specjalnie utrudniała jej pracę.

Wspólnie wpadli na pomysł, aby zrobić Brownie, ponieważ aktualnie czekolady mieli w domu całe mnóstwo. A wszystko dlatego, że panna Hyuna zażyczyła sobie fontanny z płynącą czekoladą na swoim przyjęciu. Poza tym tego dnia w ich spiżarni zapasów jedzenia i alkoholu oraz innych przekąsek i napojów było tyle, że można by na tym przeżyć z rok, jak nie więcej.

Oprócz ciasta, przygotowali jeszcze ciepły ramen w łagodnej i ostrej wersji, wycisnęli także świeży sok z pomarańczy i z połowy tego, co zostało po wyciśnięciu postanowili zamrozić kilka porcji lodów na patyku. Dni zaczynały być coraz gorętsze, a lody to przecież idealny sposób na ochłodę, a sam Kim je uwielbiał.

Po wszystkim czerwonowłosy wziął letni prysznic, po czym przebrał się w jakieś pierwsze lepsze ciuchy, które nie były piżamą i zniecierpliwiony czekał na swojego hyunga.

Taehyung:
Yoongi, za ile będziecie?

Yoongas:
Za jakieś 20 minut powinniśmy już być na dworcu. Jimin mówi, że odstawi mnie u ciebie i musi zmykać, zrobić jeszcze jakieś zakupy, ale mówi, że spokojnie, dołączy do nas potem.

Taehyung:
Okej, nie ma sprawy. Przygotowałem nam twoje ulubione ciasto, hyung 😏

Yoongas:
Nie wmówisz mi, że sam je zrobiłeś po tym, jak ostatnio prawie spaliłeś mi kuchnię XDD

Taehyung:
Starałem się, okej... Nie moja wina, że to ciasto zaczęło się palić.

Yoongas:
Nie no, co ty. Samo się podpaliło ((;

Taehyung:
Dobra, spadaj, bo jeszcze chwila i ci nawet nie otworzę drzwi.

Yoongas:
Nic nie szkodzi, sam to zrobię😘

Taehyung:
Nienawidzę cię XDDD

Yoongas:
Też cię kocham. Już prawie jesteśmy na miejscu. Do zobaczenia, smarku!

Taehyung:
No do zobaczenia, leszczu.

-------

- Jejku, Yoongi, jak ja cię dawno nie widziałem! - Kolejny raz z rzędu krzyknął, tuląc swojego hyunga.

- Mówiłeś mi to już jakieś tysiąc razy w ciągu paru godzin. - Zaśmiał się miętowowłosy, przebierając ubrania ze swojej walizki.

- To dlatego, że się cieszę. - Uśmiechnął się niewinnie, pomagając koledze wybrać ciuchy.

- Myślisz, że ta bomberka będzie dobrze wyglądała z białym t-shirtem i czarnymi rurkami? - Spytał niepewnie miętowowłosy, chwytając za wymieniony zestaw i 'przymierzając' go na sobie w lustrze.

- Myślę, że Jimin napewno będzie zachwycony. - Odrzekł pewnie młodszy.

Park miał u nich być już za pół godziny, więc Yoongi spanikowany upewniał się, czy aby napewno dobrze wygląda. Taehyung przez jego zachowanie był już pewien, że tamten nie jest mu obojętny, ponieważ jego przyjaciel rzadko kiedy tyle czasu poświęcał na wybór stylizacji, czy dobranie odpowiednich perfum.

Do imprezy zostało pięć godzin, a przygotowania pełną parą ruszyły już nad samym ranem. Na szczęście całość ma się odbyć na drugim piętrze willi Kim'ów, więc czerwonowłosy miał pewność, że jakby co, będzie mógł bezpiecznie zejść i zamknąć się w swoim pokoju.

Hyuna także już od samego rana pindrzyła się ile wlezie i było jej wszędzie pełno. Krzyczała na wszystkie gosposie, panów z obsługi i nawet na swojego tatę, którego jak najszybciej wyganiała do wyjścia wraz ze swoją nową żoną. Ostatnio małżonkowie spędzali ze sobą bardzo dużo czasu, głównie ze względu na pracę. Dla Tae była to nowa sytuacja, ponieważ zwykle miał mamę zawsze przy sobie, jednak w końcu kiedyś i tak musiałby nauczyć się bez niej żyć. Co oczywiście nie zmienia faktu, że było mu przykro i tęsknił za ich wspólnymi zakupami czy oglądaniem komedii familijnych, jedząc przy tym ulubiony popcorn karmelowy pani Kim.

Zaraz po Jiminie, dołączyła do nich Yongsun, która według Kima wyglądała dziś naprawdę olśniewająco. Na codzień także tak wyglądała, jednak czerwonowłosy nie widział jej jeszcze w sukience, szpilkach i wow... Zmieniła nawet kolor włosów.

- Jeju, Yongsun... Wyglądasz cudownie. Te włosy są prześliczne. - Zachwycał się, bawiąc się jej kosmykami.

- Aj, dziękuję, Taeś! - Uśmiechnęła się szeroko. - To miała być niespodzianka, specjalnie od rana siedziałam dzisiaj u fryzjera. Co prawda na początku rozważałam jeszcze fiolet, ale w końcu zostałam przy pastelowym różu.

- Na prawdę ci pasują. - Odrzekł Jimin, kładąc dłoń na kolanie Yoongiego, na co ten nieśmiało udał, że nic nie zauważył.

W końcu także i Taehyung przebrał się w zakupioną przez siebie stylizację. Nie dość, że ta zyskała wielką aprobatę jego znajomych, to jeszcze oglądając się w lustrze sam szczerze mógł przyznać, że wyglądał nadzwyczaj dobrze. Wszystko za sprawą spodni idealnie opinających jego pośladki oraz łydki, które w dodatku w połączeniu w białą koszulą podkreślały jego wspaniałą zdaniem wielu figurę. A i oczywiście koszula przez niego zakupiona eksponowała jego wystające obojczyki, które oprócz pośladków lubił w sobie najbardziej.

To nie tak, że nie był skromny, ale cholera - wyglądał dzisiaj w cholerę dobrze. Przez głowę przeszła mu nawet myśl, co pomyśli Jungkook, gdy go zobaczy. Tak naprawdę brunet nawet nie miał pojęcia, że on zamierza wkręcić się na imprezę Hyuny, ponieważ od początku był przekonany, że ten wraz z Yongsun będą nocować u niej.

-------

Dochodziła godzina dwudziesta pierwsza, a to oznaczało rozpoczęcie imprezy. Goście już przed czasem zaczęli się schodzić, przynosząc ze sobą rozmaite prezenty. Tak naprawdę większości z nich Hyuna nawet nie znała, ale wisiało jej to, póki jej przyjęcie było numerem jeden w szkolnych tematach, a ludzie przynosili jej przeróżne cudeńka. Była tak zaabsorbowana oglądaniem ich, że przez chwilę nawet zapomniała, że ma chłopaka.

Jednak jej pamięć się ożywiła, kiedy ktoś dotknął ją w ramię. Odwracając się, zobaczyła oczywiście Jeona trzymającego w dłoniach małą torebeczkę ozdobioną kokardką. Chciała już otwierać prezent, kiedy chłopak zatrzymał ją, prosząc, aby zrobiła to dopiero na drugi dzień.

Główna sala powoli coraz bardziej się zapełniała, a w głośnikach zaczęły już lecieć największe przeboje. W końcu, kiedy tłum był już odpowiednio duży, a sama solenizantka była zajęta gronem swoich przyjaciółeczek, Jimin, Yoongi, Yongsun i Taehyung postanowili finalnie  wbić.

I'm Not Gay. ✝ TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz