- Yongsun, ja chyba pójdę poszukać Taehyunga, okej? - Oznajmił brunet, patrząc błagająco na swoją przyjaciółkę.
- Jasne, nie ma sprawy. Jakby co będę cały czas tutaj. - Uśmiechnęła się dziewczyna.
Jungkook podziękował przyjaciółce, po czym sam udał się do miejsca, gdzie ostatni raz widział czerwonowłosego. Rozglądał się uważnie między ludźmi, jednak nigdzie nie dostrzegał poszukiwanego chłopaka. Postanowił więc przedrzeć się przez ciasno stojący tłum i podejść do średniej wielkości kuchni.
O dziwo decyzja ta okazała się być trafna, ponieważ odrazu dostrzegł tam zgubę. Jednak nie był on sam. Stał przy jednym ze stolików, sącząc prawdopodobnie jakieś wino i ochoczo rozmawiają z ewidentnie flirtującym z nim chłopakiem. Brunet stał jeszcze chwilę z boku, przyglądając się, jak ten flirciarsko uśmiecha się do jego przyjaciela, jednak kiedy umieścił swoją dłoń na jego biodrze i zaczął się do niego zbliżać, Jungkook uznał, że zaczęło się robić wystarczająco niebezpiecznie, aby mógł zainterweniować.
Tak więc nie czekając dłużej, wtrącił się między rozmawiającą dwójkę, tym samym sprawiając, że Kim odwrócił od niego wzrok, a chłopak, który jeszcze chwilę temu go podrywał, odsunął się od niego, patrząc gniewnie na Jeona.
- Hej, Taehyung! Nie chciałbyś może znowu potańczyć? - Spytał z udawanym entuzjazmem, karcąc drugiego z chłopaków wzrokiem.
- Taehyung jest aktualnie zajęty. - Wtrącił się mężczyzna. Z bliska widać było, że jest nieco od nich starszy.
- A czy ja ciebie pytałem? - Prychnął Jungkook. - Nie. Dlatego możesz już sobie odejść, wyrywać innych uroczych chłopców, bo przepraszam bardzo, ale muszę cię zawieść i poinformować, że ten nie da ci dupy. - Warknął, na co czerwonowłosy lekko uśmiechnął się pod nosem.
- Dobrze, już dobrze. Nie bądź taki agresywny, żeby ci ktoś przez przypadek tej niewyparzonej buźki nie pobił. - Powiedział mężczyzna śmiejąc się i puszczając brunetowi oczko, po czym chwycił za butelkę wina odchodząc na parkiet.
Dokładnie odprowadził go wzrokiem, po czym sam stanął obok Tae, wyrywając z jego dłoni kieliszek wina i upijając sporego łyka.
- Co to miało być? - Spytał niepewnie po chwili ciszy między nimi.
- No proszę cię, ten gość pieprzył cię wzrokiem. - Odparł jakby z wyrzutem.
- No i co z tego? - Znowu spytał, próbując wyciągnąć z Jungkooka jeszcze więcej. - Jakbym chciał, mógłbym z nim nawet pójść do łóżka, to mój wybór. Co się tym tak nagle interesujesz?
- Boże, po prostu nie podoba mi się, że ktoś podrywa mojego przyjaciela na moich oczach. A już tym bardziej jakiś starszy, podejrzany typek.
- Przesadzasz. - Oznajmił, spuszczając głowę.
- Nieważne. Szukałem cię, bo widziałem, jak zdenerwowany odchodzisz od Yoongiego i Yongsun. Chciałem tylko spytać, czy wszystko okej?
- Tsa, wszystko super. - Odpowiedział bez emocji, wciąż wpatrując się w podłogę.
- Taehyung, a czy mógłbyś patrzeć na mnie, jak ze mną rozmawiasz? To niezręczne, jak cały czas stoisz ze spuszczoną głową. Poza tym widzę, że coś cię gryzie, cały czas jesteś jakiś poddenerwowany. Możesz mi powiedzieć. W końcu jesteśmy przyjaciółmi, no nie? - Powiedział, uśmiechając się i unosząc lekko podbródek czerwonowłosego.
- Jasne, ale wątpię w to, że chciałbyś to usłyszeć. - Powiedział pewnie, zgodnie z prośbą bruneta nie unikając już jego wzroku.
- Dlaczego miałbym nie chcieć? - Spytał zdziwiony.
- Ehm... Jest taka jedna rzecz, którą cały czas siedzi w mojej głowie i nie chce wyjść. Mam tak wielką ochotę to zrobić, ale boje się... Odrzucenia? - Powiedział niepewnie.
- Więc po prostu to zrób. - Odpowiedział mu radośnie Jungkook. - W końcu żyje się tylko raz.
Nastolatek w tym momencie nie poznawał Jeona. Zdecydowanie musiał zbyt dużo dzisiaj wypić. Chociaż tak szczerze on sam czuł już, że alkohol zaczyna na niego działać.
- Okej. Ale pod warunkiem, że pójdziemy stąd. - Oznajmił pewnie czerwonowłosy. Postawa przyjaciela, mimo że powinno być na odwrót, dodała mu nieco pewności siebie.
- Dobrze, ale gdzie chcesz pójść? - Spytał ciekawy.
- Do mnie, na dół. Tu jest zbyt głośno, zbyt dużo ludzi.
Kook przytaknął mu cały czas zaciekawiony tym, co jest tą tajemniczą rzeczą, którą jego przyjaciel chce tak zrobić i podążył za nim po schodach.
Na parterze zapalone były tylko światła na głównych korytarzach, którymi co jakiś czas wychodzili i wchodzili goście. Wszystkie sypialnie i pomieszczenia zamknięte były na klucz, na wypadek jakby któryś z gości się zgubił, toteż czerwonowłosy stojąc już pod swoim pokojem, zaczął szukać od niego klucza.
Wymacał już chyba wszystkie kieszenie, jakie znajdowały się w jego ubraniach i nigdzie nie czuł szukanego przedmiotu. Już bał się, że dzisiejszą noc będzie musiał spędzić na podłodze, albo w wannie, kiedy poczuł jak brunet wkłada swoją dłoń w tylną kieszeń jego spodni, a następnie wyciąga z niej odpowiedni klucz.
- Chyba tego szukasz. - Zaśmiał się.
Kim podziękował mu, wpuszczając go do środka, a następnie zamykając za nimi drzwi. Ciemnowłosy natychmiast zajął swoje miejsce, które znajdowało się oczywiście na miękkim dywanie Taehyunga, a chwilę później ten usiadł naprzeciwko niego.
- Co tak właściwie chciałeś zrobić? - Spytał Jungkook, rozglądając się nieco po sypialni, podziwiając przy tym nowe ozdoby w tym także świecące aktualnie lekkim światłem lapmki.
Taehyung wahał się jeszcze przez chwilę. W końcu halo, dobrze wie, że jest pod wpływem alkoholu, a jak wytrzeźwieje będzie najprawdopodobniej cholernie tego żałować. Ale równie bardzo cholernie pragnie poczuć jego usta. Ten koszykarzyk nawet nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo go pociąga.
Czerwonowłosy za to nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo sprawia, że brunet żegna się ze swoim czysto heteroseksualnym 'ja'. Nie ma też pojęcia, że walczy z samym sobą, aby tylko odciągnąć swój wzrok od jego pośladków, czy swoje myśli od smaku karmelowej skóry chłopaka. Obarczał za to winą tylko i wyłącznie internet, w końcu halo, każdy wie, że on lubi cycki. Po prostu mózg mu trochę świruje i tyle.
Drobniejszy w jednym momencie wyłączył swoje myślenie i posunął się do bardzo odważnego czynu. Albowiem usiadł zdecydowanie zbyt blisko bruneta, obejmując go nogami i łącząc swoje dłonie na jego karku.
Chłopak zszokowany jedynie patrzył na niego, nerwowo przełykając ślinę. Jego heteroseksualna połowa krzyczała, aby natychmiast się odsunął i wrócił na górę podrywać jakieś laski. Jednak coś, czego zdefiniować nie potrafił, krzyczało wręcz, żeby poddał się chwili i namiętnie wbił się w usta Taehyunga.
Całkowicie pokrzyżowało mu jednak plany nagłe uczucie ciepłego powietrza na jego wargach. Czerwonowłosy oparł swoje czoło o te jego i przymknął powieki, starając się unormować oddech.
Boże, wygląda pięknie. - Pomyślał brunet, dosłownie sekundę później czując jego wargi na swoich.
Na początku delikatnie muskał jego usta. Zszokowany tym uczuciem Jungkook, najpierw nie zareagował, jednak kiedy poczuł, że czerwonowłosy powoli się wycofuje, sam wkroczył do akcji i zaczął oddawać pocałunki, coraz bardziej je pogłębiając.
To tylko alkohol, Jungkook, to tylko alkohol.
Brunet umiejscowił jedną dłoń na talii chłopaka, drugą umieszczając na jego biodrach. W miarę coraz większego pogłębiania się pocałunku, decydował się na coraz odważniejsze kroki. W końcu odważył się wsadził dłoń w bokserki Taehyunga, sprawnie uciskając jego pośladki. Boże, jakie to przyjemne.
Słysząc cichy jęk i pomruk odruchowo opuszczający usta czerwonowłosego, nie wytrzymał.
CZYTASZ
I'm Not Gay. ✝ Taekook
FanfictionPopularny nastolatek - Jeon Jungkook i jedna impreza, przez którą jego życie obraca się o 180°. Szkolny ficzek, trochę fluffu, trochę komedii Występować będą wulgaryzmy, sceny 18+ i dużo sarkazmu, ironii. Top!Jk 07.03.2018 - #37 w fanfiction 08.03...