[Uwaga: Na końcu będzie ważna notatka + Niespodzianka!]
Na lotnisko wspólnie wybrali się dopiero po godzinie trzynastej, ponieważ w planach mieli dotrzeć na wyspę dopiero przed wschodem słońca, a sam lot wcale nie trwał tak długo. Tak naprawdę dwie godziny minęły im na rozstaniu się z matką Taehyunga, która celowo przedłużała ich pożegnanie, aby móc jak najbardziej nacieszyć się własnym synem.
Po wczorajszej akcji z Hyuną i jej nowym chłopakiem, nie widzieli już tej dwójki, co jak najbardziej ich ucieszyło. W końcu kto normalny chciałby wiedzieć swoją byłą, albo znienawidzoną siostrę w prawdopodobnie najlepszy dzień swojego życia?
W samolocie wszyscy zajęli miejsca obok siebie, zaraz po tym, jak ten prawie im odleciał przez zbyt mocne ekscytowanie się czerwonowłosego, który mało brakowało, a zostawiłby na parkingu swoją walizkę. Lot przebiegł dosyć spokojnie, nie wliczając w to oczywiście fotografowania widoków za oknem i chrapiącego Yoongiego, który zwracał uwagę połowy pasażerów. Gdy w końcu wylądowali na wyspie, pierwszą rzeczą, jaką zrobił Kim po wyjściu z samolotu było rzucenie się w objęcia swojego mężczyzny.
- Jeju, tu jest pięknie! - Krzyknął, przechodząc koło plaży, nad którą znajdował się ich hotel.
- Rzeczywiście, tu jest cudownie. - Dodała Yongsun, łapiąc przyjaciela pod pachę.
Plaża wyglądała naprawdę niesamowicie, nawet będąc pełna opalających się turystów. Nic dziwnego więc, że cała piątka przyjaciół szła wolnym krokiem, podziwiając widok unoszących się i opadających fal. No może oprócz Jungkooka, który robił za nosiciela bagażu i przez jedną z walizek swojego chłopaka praktycznie nic nie widział. Ale w końcu to on w tym związku ma mięśnie, więc przynajmniej ma możliwość wykazania się.
Hotel także okazał się być niczego sobie i widniejące w jego wnętrzu pięć gwiazdek rzeczywiście było jak najbardziej odczuwalne. Można było nawet rzec, że wyglądem przypominał on piękny, nowoczesny pałacyk. Plusem było też to, że posiadał on również spa, które dla jego klientów było całkowicie bezpłatne, całodobowo czynny bar i mały sklepik, bardzo przydatny do kupienia potrzebnych przekąsek. Jednym słowem wyjazd zapowiadał się wręcz perfekcyjnie.
————————
- Jungkookie, aj! Szybciej! - Krzyknął zniecierpliwiony chłopak, widząc jak słońce jest bliskie zachodu.
- No już, już. - Odpowiedział, wzdychając i zawiązując swoje czarne spodenki. - I widzisz? Skończyłem. Zdążymy obejrzeć słońce, nie martw się. - Dodał, uśmiechając się uspokajająco i obejmując czerwonowłosego w talii.
- A koszula? Zamierzasz iść w tak rozpiętej? - Spytał, łapiąc za skrawek wspomnianego materiału.
- A dlaczego nie? Przecież jest gorąco. - Odrzekł spokojnie, przybliżając się jeszcze bardziej do Taehyunga, aby złożyć na jego ustach krótki pocałunek, jednak ten odepchnął go od siebie, na co spojrzał na niego pytająco.
- Nie no jasne, paraduj sobie z gołą klatą przed tymi wszystkimi pindrzącymi się laskami, które pożerają cię wzrokiem i kręcą dupą, myśląc że ciebie na to wyrwą, jasne! - Fuknął, odwracając się i chwytając za klamkę od drzwi ich hotelowego pokoju z zamiarem opuszczena go.
- Ej, ej. Czekaj, ty mój mały zazdrośniku. - Odparł brunet, ponownie chwytając chłopaka w talii i uniemożliwiając my tym samym wyjście. - Jesteś rozkoszny. - Dodał, specjalnie przyciskając swoją klatkę piersiową do jego pleców i ustami pieszcząc jego szczękę.
CZYTASZ
I'm Not Gay. ✝ Taekook
Hayran KurguPopularny nastolatek - Jeon Jungkook i jedna impreza, przez którą jego życie obraca się o 180°. Szkolny ficzek, trochę fluffu, trochę komedii Występować będą wulgaryzmy, sceny 18+ i dużo sarkazmu, ironii. Top!Jk 07.03.2018 - #37 w fanfiction 08.03...