2

15.3K 1.4K 963
                                    

- Hej, Yongsun jestem. Nie widziałam cię jeszcze w naszej szkole, więc zapewne musisz być nowy, co? - Uśmiechnęła się dziewczyna, siadając obok czerwonowłosego.

- Ooo, hej. Ja jestem Taehyung i w sumie masz rację, chodzę tutaj dopiero od kilku dni. - Odpowiedział, odwzajemniając uśmiech.

- Też przyszedłeś pooglądać trening naszej super drużyny koszykarskiej czy po prostu na kogoś czekasz? - Spytała z ciekawością.

- Właściwie to zostałem zmuszony czekać tutaj na córkę nowego męża mojej matki, wiem jak to brzmi - zaśmiał się - ale okazało się, że nie wziąłem kluczy, a w domu nikogo nie ma. Tak się składa, że jest ona cheerleaderką, także... Cóż, jestem zmuszony czekać.

- W takim razie posiedzę z tobą, skoro i tak już się dosiadłam. Przy okazji możemy się trochę poznać, skoro jesteś tutaj nowy. W końcu zawsze fajnie jest mieć w kimś wsparcie, no nie? - Odpowiedziała, wcinając się chłopakowi w zdanie.

Jednak ten nie bardzo się tym przejął, bowiem dziewczyna wydawała się być naprawdę sympatyczna, istnieje więc szansa, że złapią jakiś dobry kontakt.

Po pół godzinie ich wspólnej rozmowy i skończonym treningu, Taehyung udał się w stronę drzwi wyjściowych jednej z szatni, gdzie stała już obściskująca się z Jeonem Hyuna. Nie chcąc im przerywać, poczekał grzecznie aż skończą, po czym powoli podszedł do dziewczyny, koło której nadal stał jej chłopak.

- Hyuna, mam sprawę. - Odezwał się sucho, próbując nie zerkać na stojącego obok bruneta.

- Oh, to ty. Czego chcesz? - Syknęła nie zbyt miło, przewracając oczami.

- Mogłabyś pożyczyć mi swoje klucze? Nie wziąłem dzisiaj swoich, a nikogo nie ma w domu. - Odpowiedział znudzony, w myślach błagając tylko, aby jak najszybciej się stamtąd ulotnić.

- Pierwszy i ostatni raz. - Powiedziała dziewczyna, wyciągając z torebki wspomnianą rzecz. - Następnym razem będziesz tam siedział dopóki ktoś nie wróci i będę miała to gdzieś choćby był najgorszy deszcz, mróz czy upał. - Dodała chamsko. - Nie rób chociaż bałaganu, bo tak się składa, że mam dzisiaj zamiar zaprosić Jungkooka na noc, więc najlepiej zamknij się u siebie i udawaj, że cię nie ma.

- Jasne, spoko. - Odparł chwytając za klucze i chowając je do kieszeni. - Tylko chociaż nie hałasujcie w nocy. Przypominam ci, że mamy pokój naprzeciwko siebie, a tak się składa, że jutro sobota i mam zamiar się w końcu wyspać, także nie zepsuj tego. Pa. - Dokończył oddalając się. Jak on tej dziewczyny nie trawił.

Jungkook za to przez całą tą rozmowę stał jak wryty, nie mając pojęcia, o co chodzi. Przez jego głowę przechodziło tysiące pytań: to oni się znają? Mieszkają razem? Od kiedy? Co do kurwy?

- Hyuna wytłumacz mi to proszę. Wy się znacie? - Zapytał zdziwiony.

- Taa... Niestety. Jest synem nowej żony mojego ojca, a od tygodnia z nami mieszka. Ale jakby ktoś pytał to ja go nie znam, nie przyznaję się do tego pedała.

- Pedała? - Spytał zdziwiony.

- A ty nie widzisz, jak on wygląda? To zupełne przeciwieństwo ciebie. W dodatku przyssał się do ciebie na tej imprezie, już nie pamiętasz? No tak, trudno żebyś zapomniał, przecież to musi być trauma na całe życie.

- Tak, rzeczywiście. - Odparł zmieszany. Dziękował teraz Bogu za to, że Hyuny nie było na tej imprezie, ani że nikt nie nagrywał ich od początku, bowiem to on tak naprawdę zainicjował ten pocałunek. Ale to był tylko jednorazowy przypadek w dodatku po pijaku, co nie?

I'm Not Gay. ✝ TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz