22

841 29 32
                                    

- Tutaj macie alkohol, w domu jest większa ilość, na dole przy schodach jest łazienka. Zaraz wam przedstawię Chrisa, jest organizatorem tej zabawy - Powiedziała Rose, chwytając Ericka za rękę i ciągnąc go do wnętrza domu. Ash pierwszy podszedł do alkoholu, biorąc piwo i podając każdemu. Wzięłam łapczywy łyk, jak mam przeżyć tą imprezę musze się upić.

- No mówiłem, alkoholiczka. - Znikąd pojawił się Niall przy moim boku. Zignorowałam jego zaczepki i po prostu odeszłam.

- Skąd jest ta cała Rose? - zapytałam Asha.

- Stąd. Ale Erick nie chce powiedzieć skąd ją wytrzasnął. - Wzruszył ramionami.

- To jest Chris - Rose podeszła z dobrze mi znanym chłopakiem.

- Cześć, Bonnie. - Uśmiechnął się szeroko. - Jestem Chris ale muszę lecieć bo właśnie mamy turniej alkoholowego ping ponga. Dołączysz do nas? - Spojrzał na mnie.

- Może później. - Uśmiechnęłam się delikatnie, spoglądając na Zayna, który stał obok mnie. Chris pożegnał się z nami i odszedł razem z Rose i Erickiem.

- Zayn, jakiś wyżelowany frajer z Miami zna twoją dziewczynę. - Zaśmiał się Niall, po czym objął Ane w pasie.

- Możesz zająć się własnymi sprawami? - Uniosłam głos. Nikt w moim życiu nie denerwował mnie bardziej jak teraz on.

- Właściwie skąd się znacie? - Zayn uniósł brew, chwytając mnie za bok.

- To Chris. Chciał wziąć ze mną ślub gdy powiedziałam mu, że mój chłopak mnie nie chce. - prychnęłam i odeszłam odsapnąć.

Uznałam, że dobrym rozwiązaniem będzie poszukanie właśnie Chrisa i Ericka. Nie oceniali mnie, nie denerwowali. Przeciskałam się między obcymi ludźmi, podążając za krzykami. Doszłam do stolika, przy którym zauważyłam tylko Chrisa. Uśmiechnął się do mnie i wskazał palcem abym podeszła do niego.

- Moja nowa nowa koleżanka z San Diego będzie rzucać! - Wykrzyczał podnosząc moja rękę do góry. Chwyciłam piłeczkę i uderzyłam ją o stół. Wpadła do kubka, w którym jak na moje nieszczęście było pół kubka przeźroczystej cieczy.

- Co to? - spytałam trzymając kubek w dłoni.

- Czysta wódka - odpowiedział Chris. Nie miałam czym popić ale patrzało na mnie tyle osób, że nie mogłam odmówić. Przechyliłam kubek jak najszybciej wypijając palący w gardło alkohol. Chris niewiadomo skąd podał mi plasterek cytryny, który przygryzłam zabijając smak wódki. Stanęłam obok stołu przygladając się dalszej rozgrywce.

- Niezła z Ciebie zawodniczka. - Spojrzałam na chłopaka, który stał obok mnie.

- Nie cierpię czystej wódki - odpowiedziałam. Chris podszedł i podał mi rękę. Wyciągnął mnie na parkiet gdzie tańczyło mnóstwo ludzi. Nie wiedząc czemu podałam mu dłoń i ruszyłam za nim. Położył mi dłoń na biodrze, przysuwając do siebie. Zaczęliśmy poruszać się w rytm muzyki. Próbowałam się skupić na tańcu z nim ale moje myśli krążyły wokół jednej osoby. Chris obrócił mnie i byłam teraz tyłem do niego. Położył mi ręce na brzuchu i przycisnął jeszcze bardziej do siebie. Napierał swoim ciałem na moje.

- Idziesz zapalić? - próbowałam uciec z tej żenującej sytuacji. Chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z domu. Odpaliłam papierosa, zaciągając się mocno aby odreagować sytuację z przed chwili.

- Jesteś piękna, Bonnie - powiedział Chris, patrząc na mnie.

- Dziękuję - odpowiedziałam nieśmiało.

- Rose mówiła mi, że masz chłopaka. Gdzie on jest teraz? - zaśmiał się.

- Pokłóciliśmy się. - Dopiero zorientowałam się o kim mówię. Rose myślała, że jestem z Niallem, a nie z Zaynem. - Chyba poszukam swoich przyjaciół. Spotkamy się później? - Uśmiechnął się delikatnie. Zgasiłam papierosa i ruszyłam przed siebie. Nie znalazłam ich na zewnątrz więc weszłam do domu, niestety nigdzie nie mogłam ich znaleźć. Chwyciłam piwo z blatu, otwierając je zapalniczką. Bezradnie stanęłam koło kuchni, mając nadzieję, że zauważe kogoś z nich.

Not just a friend / N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz