Nadszedł dzien wyjazdu do Miami. Wstałam o czwartej aby zdążyć na ósmą na lotnisko. Umyłam się, wyprostowałam włosy i zrobiłam makijaż. Ubrałam sportowe leginsy, top crop i bluzę. Walizka leżała już przed drzwiami. Ja pakowałam jeszcze parę rzeczy do dużej torby. Byłam bardzo podekscytowana, to był nasz pierwszy wyjazd całą ekipa tak daleko. Może dla innych to normalne ale nigdy nie mogliśmy się wszyscy razem zgrać. Mama odwiozła mnie i Amber na lotnisko. Oczywiście byłyśmy ostatnie.
- Cześć! - krzyknęłam z daleka ciągnąć za sobą walizkę. - Sorry za spóźnienie ale był korek na światłach. - Ruszyliśmy wszyscy po poranną kawę. Usiadłam koło Zayna kładąc głowę na jego ramieniu.
- Boże ale się nie wyspałam. Położyłam się szybciej, a i tak nie mogłam zasnąć - sapnęłam zamykając oczy.
- Ja spałem jak zabity od dwudziestej. - Odpowiedział i pogłaskał mnie po dłoni.
- Czemu wczoraj nie odpisywałeś na smsy? - spytałam. Szczerze i tak nie zauważyłam czy odpisał bo spędzałam czas u Amber. Dopiero wieczorem zauważyłam brak odpowiedzi na moje trzy smsy.
- Musiałem załatwić sprawy związane z wyjazdem, potem pomagałem tacie i zapomniałem. - kiwnęłam głową na znak zrozumienia.
- A my byliśmy u Amber i Bonnie robiła nam striptiz - skomentował Niall. Boże, co za idiota. Poczułam na sobie spojrzenie Any.
- Jesteś głupi, Niall. Gdyby Ash nie wrzucił mnie do wody nie dotknęłabym jej palcem. Nie wchodzę z Tobą do jednej wody, jeszcze bym coś od Ciebie złapała - stwierdziłam, unosząc dumnie głowę.
- A jak braliśmy razem kąpiel w wannie to jakoś Ci nic nie przeszkadzało. - Znokautował mnie. Wszyscy spojrzeli się na mnie, przestając cokolwiek mówić. Dobra, może zabrzmiało to głupio ale to było dawno. Wpadliśmy kiedyś na taki pomysł, że weźmiemy razem kąpiel u Nialla w wannie. Nie miałam u siebie wanny na dodatek z hydromasażem. Byłam ubrana w koszulke i spodenki, a on miał na sobie spodenki kąpielowe. Nie mówiliśmy o tym nikomu, bo nie było po co, poza tym często wpadliśmy na głupie pomysły. Teraz zabrzmiało to dwuznacznie. Spojrzałam na niego, mając chęć go udusić. Na tą chwilę przeszło mi całe zainteresowanie jego osobą. Może jeszcze parę takich akcji i totalnie zapomnę.
- Słucham? - Zayn odsunął mnie od siebie i przekładał wzrok ze mnie na blonydna.
- Zayn, to było dawno przed związkiem z Tobą, poza tym byliśmy ubrani, to tak dla zabawy. - Zayn wstał, burknął coś pod nosem wyrzucając pusty kubek po kawie do śmietnika.
- Dzięki, Niall. - Obdarzyłam go ponownie morderczym spojrzeniem. Chłopak wzruszył ramionami i wstał ciągnąć za sobą Ane.
W samolocie niestety siedziałam między Aną, a Ashem. Po indcydencie przy kawie nikomu nie chciało zamieniać się miejscami na godzinę lotu. Założyłam słuchawki włączając muzykę i zamknęłam oczy. Miałam nadzieję na krótką drzemkę. Niestety Ash co chwilę pukał mnie to w rękę, a to w nogę, za chwilę dostałam palcem w oko.
- Możesz przestać? - zapytałam wkurzona, ściągając słuchawki.
- Co tam, kąpielowiczko? - Wyszczerzył się durnie, pokazując jakiś durny gest ręka. Pokazałam mu środkowy palec i spojrzałam na Ane. Siedziała prosto, za pewne przysłuchując się naszej rozmowie. Nie mogłam jej tak olać. Była zakochana w Niallu i czuła konkurencję w każdej dziewczynie ale wciąż była mi bliska. Niall zamieszał jej w głowie choć ostrzegłam ją przed nim.
- Co Ci się stało? - wskazałam na jej rozwalone kolano. Miała na sobie krótkie czerwone spodenki i czarną bluzę. Mając takie nogi sama nosiłabym codziennie spodenki, niezależnie od pogody.
CZYTASZ
Not just a friend / N.H
FanficCo się dzieje gdy do przyjaźni dochodzi pożądanie? Gdy nasza miłość odchodzi na drugi plan? Gdy nie jesteśmy pewni swoich wyborów i uczuć? Jak długo można oszukiwać innych i samych siebie? Wulgaryzmy, alkohol, narkotyki, seks... czyli +18, albo jak...