10

1K 36 6
                                    

Wstawać!! - przekręciłam się w strone Nialla, który krzyczał i przebierał koszulkę.

- Zamknij się. - mruknęłam i zamknęłam ponownie oczy.

- Wstawaj, idziemy pić. Jesteś jedynym dobrym kompanem, reszta to cioty. - zakryłam głowę kołdrą. Zayn okręcił się i objął mnie w pasie. Już prawie znów przysypiałam gdyby nie Ash, który zaczął walić i trząsać namiotem. Wkurzona wyszłam z objęc mojego chłopaka i wygramoliłam się z namiotu. Usiadłam się obok Amber, która siedziała okryta kocem.

- Co tam? Działo się coś? - zapytałam.

- Jezu, Bonnie. Ja nic nie pamiętam. Mogę się założyć, że zbłaźniłam się przed Ashem.

- Nie... Jedynie powiedziałaś aby spał z Tobą. - dziewczyna zakryła twarz dłońmi.

- A jak u was? Długo piliście gdy poszłam spać?

- Zayn poszedł spać przed Tobą. Erick zaraz za wami, a ja z Niallem jakoś godzinę po. - dziewczyna skinęła głową i sciagnęła z siebie koc. Wstałam zabierając butelke wody i szczoteczkę. Wyszorowałam zęby i łyknęłam tabletke przeciwbólową. Wróciłam do namiotu aby obudzić Zayna i Ericka. Niall pił kolejne piwo z Ashem.

- Kto będzie prowadził? - spytałam chłopaków.

- Pewnie Erick, wypił najmniej. Nim się zabierzemy zejdzie mu alkohol. Erick właśnie wyszedł z namiotu. Korzystając z okazji poszłam się przebrać. Sciągnęłam koszulkę i szukałam świeżej. Zayn wstał i zaczął całować mnie po karku, błądził rękoma po moim brzuchu.

- Mam na Ciebie taką ochotę... - wymruczał mi do ucha.

- Nie teraz, opanuj się. - odwróciłam się i cmoknęłam go w usta. - wstawaj, będziemy składać namioty.

- Co robiłaś wczoraj gdy poszedłem spać?

- Amber rzuciła się na mnie i Nialla, potem prosiła Asha aby z nią spał, my dokończyliśmy pić i poszliśmy spać.

- Amber jest zawsze taka zabawna gdy sobie wypije. Szkoda, że nie ma tej twojej koleżanki. Niall miałby zajęcie. - przęłknęłam śline. Dopiero teraz przypomniałam sobie o wczorajszej sytuacji. Na samo wspomnienie przeszły mnie ciarki na każdym kawałku ciała.

- Zimno Ci?

- Troszeczkę. - odpowiedziałam i wydostałam się z namiotu. Szukałam wzrokiem Nialla, który próbował razem z Erickiem złożyć drugi namiot. Chyba poczuł na sobie czyjś wzrok, rozejrzał się i spojrzał na mne uśmiechając się. Zastanawiało mnie czy pamiętał wczorajszy incydent i czy to miało być na podłożu przyjacielskim. Ostatnio za wiele myślę i wyobrażam sobie za dużo. Poczułam ręce na moich udach. Odwróciłam się do Zayna i przytuliłam go bardzo mocno. Próbowałam wyrzucić z głowy wcześniejsze myśli. Niestety nie mogłam bo w tym momencie blondyn zaczął sobie nucić piosenkę. Miał cudowny głos, czasami grał na gitarze ale nie robił tego publicznie. Po jakiś dwóch godzinach zebraliśmy się do powrotu.

Rzuciłam się na łóżko. Nie spało mi się wygodnie na dmuchanym materacu. Nadmuchany był tyle na ile pozwoliły nam płuca. Leżałam grzebiąc na portalach. Ash dodał parę zdjęć z biwaku. Na jednym rozkładamy namioty, na drugim pijemy piwo. Było jeszcze parę wspólnych fotek. Skomentowałam 'Jeden z lepszych dni ♡'. Włączyłam na laptopie 'Galway girl' i zaczęłam sprzątać.

- Jak tam córuś? - nagle wleciała mama do mojego pokoju.

- A nic, pod namiotami było ciepło nie martw się.

- No jeżeli Zayn był... - Odpowiedziała głupio się uśmiechając.

- Mamo...

- Dzisiaj jedziemy na bal charytatywny, kochanie... pojedziesz z nami, prawda? Byłoby fajnie gdybyś się pokazała raz na jakiś czas z nami. - podeszła do mnie i spojrzała błagalnie.

Not just a friend / N.H Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz