Odcinek 17

86 6 0
                                    

Violetta po czasie dłuższym niż przypuszczała dotarła do słonecznej Australii. Założyła na nos okulary przeciwsłoneczne i wyciągnęła mapę. Zaczęła rozglądać się po brzegu. Wtedy też przypłynął jacht Kahulki.
V: Przepraszam.
Kahulka popatrzyła ze zdziwieniem na Violettę.
V: Muszę się dostać do ,,Pensjonatu Marzeń". Nie wiesz kiedy odpływa prom?
Kah: Odpłynął pół godziny temu. Następny będzie dopiero jutro.
V: Cholera.
Violetta usiadła na walizce.
Kah: Ale jeśli chodzi o ten pensjonat. To ja tam pracuję.
Violettcie zaświeciły się oczy.
V: Pracujesz tam?! Proszę pomóż mi.
Kah: Ale w czym? O ile wiem miejsca jeszcze są. Będziesz się mogła tam zatrzymać.
V: Powiedz mi czy tam zatrzymał się Leon Verdas?
Kahulka popatrzyła na nią zszokowana. W głowie połączyły się jej wszystkie kawałki układanki. Wiedziała, że ma przed sobą byłą dziewczynę Leona.
V: Proszę musisz mi pomóc.
Kah: Przykro mi. Nie znam nikogo o takim imieniu. Muszę już wracać.
V: Nie proszę! Zostań! Zastanów się proszę. Ja muszę go znaleźć. Jest dla mnie wszystkim.
Kahulka popatrzyła na nią ze złością.
Kah: Głucha jesteś?! Mówiłam, że nie znam. A teraz daj mi spokój.
Kahulka pośpiesznie odpłynęła jachtem zostawiając Violettę w osłupieniu.
V: Dziwna jakaś.
Po chwili do brzegu podpłynął drugi jacht. Była to Christina.
V: Przepraszam. Wiesz, gdzie jest ,,Pensjonat marzeń"?
Ch: Chyba każdy wie o tym pensjonacie. Najpopularniejszy w całym mieście.
V: Mogłabyś mnie tam podrzucić? Muszę natychmiast się tam dostać, a kolejny prom będzie dopiero jutro.
Christina wywróciła oczami.
Ch: Dobra. Znaj moją łaskę.
Violetta zdziwiła się, ale bez słowa weszła na jacht.
Ch: Tak wogóle jestem Christina.
V: Violetta.
Ch: Przyjechałaś tu na wakacje?
V: Nie do końca. Przyjechałam kogoś znaleźć.
Ch: Naprawdę?
V: Tak. Mojego byłego chłopaka Leona. Muszę go odzyskać. Nie widziałaś go przypadkiem?
Ch: No kręci się tu taki jeden Leon. Głównie z moimi bratankami. A jak on dokładnie wygląda?
V: Wysoki. Ładny. Brunet. Ma piękne oczy. Olśniewający uśmiech...
Ch: Dobra, dobra nie zapędzaj się. To chyba on. Tylko muszę cię zmartwić. Kręci się koło niego taka jedna.
V: Co?
Ch: Nazywa się Kahulka i pracuje w pensjonacie. Podobno mają się ku sobie.
Violetta zmartwiła się.
V: Muszę się tam dostać. Jak najszybciej.

Violetta 19 Nowe życie LeonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz