#9

1.1K 44 6
                                    

Pov Kylie

Zostawiając tego chłopaka za mną pokierowałam się w stronę wyjścia.
Już prawie byłam koło drzwi gdy ktoś mocno pociągnął mnie na ścianę i przygwoździł swoim ciężarem. Na początku nie widziałam jego twarzy ale gdy ten KTOŚ odwrócił się do mnie twarzą zobaczyłam Asztona. Próbowałam się wyrwać ale z braku jedzenia w organizmie byłam zbyt słaba, inaczej on już by leżał na ziemi. Przyszpilił mnie do ściany i dostałam mocnego kopniaka w brzuch. Złapałam się za niego a on to wykorzystał i pociągnął mnie w stronę piwnicy. Już nie próbowałam się wyrwać. Powoli zaczynały mi się zamykać oczy, aż w końcu zobaczyłam jedynie ciemność.

Oby dziewczyny szybko zauważyły że zniknęłam. Coś czuje że nie wytrzymam tutaj długo.


Pov Melody


Właśnie byłam już przy drzwiach do domu szefowej gdy coś przykuło moją uwagę. Mianowicie jak Matty rozmawiał z naszym największym wrogiem, Asztonem.

Co on tu do cholery robi??  Skąd oni się znają?

Podeszłam do nich bliżej, by podsłuchać ich rozmowę.

- Ten jej brata, kumpel zauważy że jej nie ma. Nie możemy trzymać jej w nieskończoność. - oponował chłopak. O kim oni mówią?

- Jak tej dziwki, "przyjaciele" się tutaj zlecą, wtedy będziemy z nimi dyskutować. Albo ona, albo jej brat pójdzie do piekła. I wtedy my będziemy na pierwszym miejscu.

- Nie uważasz że to zbyt niebezpieczne?

- Czy ty we mnie wątpisz? Myślisz, że dam tej Kylie dać mną pomiatać? O nie, nie ze mną te numery. Miała szanse, ale ją straciła. - czy on Kylie?  Czy on ja ma? O co tu chodzi?  Muszę zawiadomić Becky i Paul'a i mam to gdzieś że on o niczym nie wie. Będę miała przechlapane, ale wolę ją ratować niż czekać aż ona tam zdechnie.

Po tym wewnętrznym monologu, oddaliłam się cicho od miejsca ich rozmowy, po czym rzuciłam się biegiem do domu Kinner.

***


Cała zdyszana, zadzwoniłam do drzwi i zaczęłam w nie walić jak opętana. Usłyszałam jak ktoś się drze i idzie do drzwi. Gdy Becky mnie wpuściła powiedziałam jej wszystko czego się dowiedziałam.

- Trzeba zadzwonić do reszty. Przecież same nie damy rady jej z tamtąd wyciągnąć. - zastanawiałam się głośno.

- Wiesz co, mam plan. Ty jutro postaraj się pośledzić tego chłopaka, a ja dzisiaj i jutro po dzwonię do nich. Albo nie od razu do nich zadzwonię. Trzeba jak najszybciej to zrobić.

- Tak, zgadzam się z tobą.

Dziewczyna tak jak powiedziała tak zrobiła. Wzięła telefon do reki i wybrała numer, już po chwili odebrał Liam, bo do niego właśnie dzwoniła. Był trochę zdziwiony że to my do niego dzwonimy, ale i też trochę przerażony tym co mamy mu do przekazania.


***


Po rozłączeniu się, wzięłyśmy się od razu do pracy. Zadzwoniłam do Andrew, by do nas przyszedł i nam pomógł. Ustaliłyśmy wówczas że on pojedzie na 'zwiady', a my pojedziemy na lotnisko dwoma autami.

Przyznam że troszkę zaczęłam się bać. To nie była moja pierwsza akcja co prawda, ale Aszton Irwin to nasz największy wróg, który porwał naszą szefową.


***

Po przebudzeniu się odrazu poszłam zrobić sobie kawę. Zrobiłam nam szybkie śniadanie, po czym poszłam do pokoju się ubrać w czarną koszulkę z krzyżem, czarne buty, skórę i czarne spodnie. Takie miałyśmy wszystkie na akcję, wyścigi czy jakieś inne grube wypady.

Pomalowałam się w mocny makijaż i zeszłam na dół gdzie Becky już na mnie czekała

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pomalowałam się w mocny makijaż i zeszłam na dół gdzie Becky już na mnie czekała. Andrew już 15 minut temu pojechał pod dom Kylie.
Ruszyłyśmy w stronę naszej bazy gdzie trzymaliśmy wszystkie nasze cudeńka, było tam chyba z 50 autek i 35 motocykli oraz jeszcze dużo miejsca na nasze wygrane zdobycze.
Ja wsiadłam do swojego czarnego Audi R8 a Becky do srebrnego Ferrari.

Gdy byłyśmy już na miejscu nie musiałyśmy długo czekać na zawołanie. Chłopaki wsiedli do samochodów a my ruszyłyśmy z piskiem opon do bazy.

-------

Heyka!!!

Przepraszam że tak długo mnie nie było. Postaram się to zmienić i chyba ustale dni kiedy będę dodawała nowe rozdziały.

Jak wam się podoba?? Może być? Czy taki trochę denny?

Dawajcie komy, gwiazdki cokolwiek.

Pomysły na dalszy ciąg.

Co chcecie.

Na priv też można pisać.

Można mnie nominować, zadawać pytania do bohaterów do mnie.

Dobra już kończę bo się rozgadałam.

Wstawię informacje jutro lub pojutrze kiedy będę wstawiała rozdziały, ale myślę że tak dwa, trzy dni w tygodniu.

Papa do następnego

Nie igraj ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz