#18

695 27 0
                                    

Po przeczytaniu listu, nie wiedziałem co mam powiedzieć, ani o tym myśleć. Chciałem żeby to się nie działo naprawdę, żebym się obudził z tego koszmaru. Kylie tylko mi uświadomiła że to moja wina. Bardzo źle się z tym czuje, ale nie mogę nic zrobić, oprócz czekania aż ktoś wyjdzie i powie nam dobre wieści. Że ona z tego wyjdzie i że będzie tak jak było. Mam świadomość że ją bardzo zraniłem. Nawet sam nie wiem czemu. Tysiące razy zadałem sobie te pytanie.
A chcecie wiedzieć czemu? To wam powiem. Przyznaje się, brakowało mi tej wolności, tego jaki byłem zadowolony  za każdym razem była inna i to było coś. Codziennie inna, codziennie inny seks. Ale gdy to minęło, po jakimś czasie chciałem znowu spróbować. Ale na kurwy nędzy, nie chciałem zranić tym mojej małej pięknej księżniczki.
Wiem że ona mi nie wybaczy, zresztą sam sobie nigdy nie wybaczę że tak bardzo ją zraniłem...

Pov Melody

Widziałam jak Becky podaje coś Liamowi. To była jakaś kartka. Po przeczytaniu jej zrobił się strasznie smutny i nie wiedział gdzie stanąć. Zamyslił się również. Trochę to było dziwne, pierwszy raz zobaczyłam go w takim stanie, zresztą ja sama też nie byłam w dobrym.
Aktualnie siedziałam na krześle przytulona do Alexa. Gdy chłopacy przyszli zobaczyć co się stało, on natychmiast do mnie podszedł i mocno przytulił. Cały czas powtarza że wszystko będzie dobrze że ona z tego wyjdzie, ale ja mam inne przeczucia te złe.
Jak dojechaliśmy do szpitala to prawie zemdlałam. Alex i Becky wzięli mnie pod ręce i zaprowadzili na krzesło. Gdy wyszedł jakiś lekarz, podszedł do mnie i wziął na badania. Miałam bardzo niskie ciśnienie i byłam odwodniona, więc dostałam kroplówkę i leżałam przez godzinę na sali. Cały czas przy mnie był właśnie on. Bardzo mi to pomaga, tym bardziej że zaczęłam coś do niego czuć. Gdyby Kylie się o tym dowiedziała to by wszystko zrobiła byśmy zostali parą i żeby mi się nie stała krzywdą...

Z zamyślenia wyrwał mnie chłopak, szturchajac lekko za ramiona.

- Hey, co się stało? - zapytał zatroskany - czemu płaczesz?

- N-n-nie wiem - zająknełam się. Nawet nie zauważyłam że po moich policzkach płynie słona ciecz. On tylko mnie przytulił a ja zaczęłam jeszcze bardziej płakać. - Chce żeby to był sen. - wyjąkałam w końcu.

- Ona z tego wyjdzie. Zobaczysz. Jeszcze będziecie razem chodziły na zakupy. - uśmiechnął się lekko. Wiedziałam że on to mówi by mnie pocieszyć. Zrobiłam się smutna, na wspomnienie. - Słońce, nie martw się.

Miło mi się zrobiło gdy powiedział do mnie słońce. To tak dobrze brzmiało w jego ustach. Uśmiechnęłam się lekko ale oczy nadal miałam smutne. Nie wiedziałam co robić. Nikt nie wiedział...


---------

Hey kochani,
Dzisiaj dołączam kolejny rozdział tego dnia jak mi się uda to jeszcze jeden dodam. Trzymajcie za mnie kciuki. Wiem że obiecałam wam że będę częściej pisać, no ale roboty dużo w domu mam i tak jakoś wychodzi. Ale obiecuje poprawę.

Mam dla was też drugą dobrą wiadomość, chce zacząć pisać nową książkę. Jeszcze nie wiem kiedy zacznę ale powoli rodzi sie w mojej głowie pomysł.

Do następnego 😊
Miłego dnia  

Nie igraj ze mną Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz