Minęły trzy dni, odkąd Ivar otrzymał swój wóz.
Był na dłużej z dala od niej, ale Jade nie miała nic przeciwko temu. Jej Bez kości zawsze wróci do niej po zachodzie słońca, a przy jej nieobecności głód w jego wnętrznościach stałby się prawie nie do zniesienia. Były nawet czasy, kiedy prosił ją, by usiadła mu na kolanach, a tam on przesuwał dłonie w górę i w dół jej ciała, próbując dowiedzieć się, co zrobić w związku z "absurdalnymi zasadami", które stworzyła.
-Nie możesz włożyć swoich rąk pod ubranie - powiedziała.
-Nie możesz podnosić spódnicy powyżej kolan ani niczego dotykać - NA MOŻLIWOŚĆ mojego pozwolenia
Ivar był wściekły w tych warunkach.
-Co mam wtedy zrobić? Strategie?!
Jade była zadowolona z tej sugestii. Tak samo jak on, po zastanowieniu się, czego chce.
-Czy nie jesteś strategiem?- odpowiedziała, przyciskając biodra do krocza i okrążając łagodnie.
-Moje ciało to zarówno plansza, jak i pionek- Podniosła się i rozwiązała przód sukienki, odsłaniając środek jej nagiej piersi (i wewnętrznych łuków piersi).
Spojrzał na nią, od dołu do góry, jedna ręką była zajęta gdy obracał nóż, który zabrał z pobliskiego stołu. Jade złapała włosy w kok nad głową, a Ivar kiwnął głową.
- Nie rób tego, pozwól, aby się rozluźniły
Dziewczyna posłuchała. Jej włosy opadły jej na ramiona i plecy jak wodospad. Pokręciła głową, by uwolnić się, osadzając grube, czarne loki wokół twarzy i szyi.
-Lepiej, a teraz podnieś spódnicę i pozwól mi zobaczyć skarb, który strzegłaś
-Strzegłam się, Ha, widziałeś mnie wcześniej nago- Jade powoli podciągnęła spódnicę, ale zakryła się ręką z żartobliwością.
Ivar zachichotał:
-zrób strategie, wszystko co chcesz.
-Jeden z tych dni ... - zaczął, wyciągając rękę do niej. Wzięła go i przyciągnął ją bliżej. Ivar opuścił spódnicę z powrotem na kostki i przycisnął jej dłonie do swoich nóg.- ... zaatakuję!- A potem zdarł wierzch jej sukienki, rozbijając tkaninę i zostawiając jej pierś na zewnątrz przed twarzą.
-Ivar!- krzyknęła śmiejąc się.
-Zobacz, co zrobiłeś!- Jade zakryła piersi rękami, ale ledwo.
Przytulił ją, obejmując biodrami i także się roześmiał. Ivar pocałował ją w piersi i zachichotała. Po pewnym czasie w końcu opuściła ręce i oparła je na ramionach. Jego usta delikatnie wędrowały po jej wrażliwych miejscach, wysyłając fale przyjemności na jej ciało i pomagając wydawać ciche jęki raz na jakiś czas. Jade już miała pozwolić mu na podniesienie spódnicy, gdy jeden z jego braci otworzył drzwi. Ivar położył dłoń na jej pośladku i odpowiedział na ciche wezwanie.
-Lepiej bądź dobry
-Czas na kolację, Ivar, ale ty wydajesz się, że już zostałeś nakarmiony
-Jesteś zazdrosny, Wężowooki? W porządku, naprawdę, ja też bym był, gdybym był tobą
Sigurd spojrzał na nią, ucztując na nagiej skórze pleców, a potem z powrotem na Ivara.
-Raczej nie mam jej i wolę nogi, niż bycie beznogi jak ty
Jade ścisnęła ramię Ivara i przemówiła cicho.
-Nie pozwól mu dotrzeć do ciebie
-Co ona właśnie powiedziała? Co szepczesz, mała, kim ...?
CZYTASZ
The Beauty and Boneless
FanficOpis Po tym, jak została więźniem najeźdźców, którzy rozwalili jej dom, dziewczyna zostaje zabrana za granicę, aby sprzedać ją jako niewolnicę. Tam znajduje schronienie u bezwzględnego Iwara, niespokojnego kalekiego i księcia Wikingów z pragnieniem...