Jade podniosła sukienkę z linii ubrań, wciąż mokra od prania z późnej nocy, którą jej podarowała - ale zrobi to. Podczas ceremonii nie zobaczono jej, bez względu na to, co to było, nosząc zwykłe szmaty. Poszła do sypialni Ivara, gdzie była ich wanna i na łóżku między futrami, znalazła białą suknię z pięknym złotym haftem wokół biustu i wzdłuż ramion od ramion do nadgarstków. Jade podniosła ją, czując delikatną tkaninę na dłoniach i uśmiechnęła się.
Szła korytarzem, szukając Ivara i znajdując prawie wszystkich oprócz niego, lub większości jego braci. Był tam Bjorn, siedzący na tronie matki i głęboko zagubiony w myślach.
-Czy chciałbyś, abym coś tu zrobił, Żelaznoboki?- spytała z krótkim łukiem.Ivar nie był bardzo szczęśliwy, kiedy kazano jej robić inne rzeczy w domu, poza tymi związanymi z samym sobą. Najpierw przestraszył matronę, która jej powiedziała. Potem odbył (następną) rozmowę z Bjornem, aby uzupełnić ich kolekcję. Ale w końcu to Jade sama wyrzuciła ich obu z gniewu i przyjęła pracę. Bjorn spojrzał na nią od stóp do głów, nie pokazując żadnych emocji na kamiennej twarzy, ale uśmiechając się do wspomnień.
-Wyglądać jak oblubienica, wszystko, czego brakuje, to rumieńce - odpowiedział w końcu.-Tak myślisz? Hmm, może pewnego dnia skończę poślubiona twojego brata
-Może
Jade rozejrzała się i zauważyła, że przygląda się kilku innym niewolnikom. Odgarnęła włosy z ramienia jedną ręką i kontynuowała.
-Widziałeś Ivara?-Niedługo wróci, wraz z naszymi braćmi, oni wykonają specjalną ofiarę przed dzisiejszym wieczorem
-Och, i dlaczego nie jesteś z nimi?
-Mam na myśli inne rzeczy.- Jego oczy błądziły przez kilka sekund i Jade zaczęła się zastanawiać, kto mógł być tym, który przemknął przez tego, który sprawił, że oczy Bjorna skupiły się na całej chwili bez mrugnięcia okiem.
-Czy mógłbyś powiedzieć mi, co się dzisiaj stanie?
-Nie wiesz?
-Nie- Pokiwała głową i cierpliwie czekała na odpowiedź.
Bjorn oparł łokcie na kolanach i zebrał myśli, zanim kontynuował.
-Będziemy składać ofiary bogom, na ich korzyść podczas naszej misji zemsty- To nie jest zwykła impreza najazdowa, więc dzisiaj zrobimy coś wyjątkowego- Czekaj, czy nie powiedziałeś, że Ivar i inni wykonują specjalną ofiarę?
-Tak
- A czy wiele osób z całego miasta nie poświęcało zwierząt gospodarskich już od tygodni?
-Ostre jak zawsze, moja droga Jade, były ofiary i ofiary na tę podróż przez prawie tak długo, jak ty tu byłaś
-Co jest takiego specjalnego w dzisiejszej nocy?
Bjorn zaśmiał się lekko i znów oparł się plecami o tylne siedzenie.
-Ufam, że nie jesteś słaba w żołądku, prawda?Słaby w żołądku? Co to miało znaczyć? Jade nie skinęła głową.
-Widziałam, jak zwierzęta były zabijane wcześniej. Kiedy my, muzułmanie, dostaniemy ważnego gościa w domu, ściskamy kozę u stóp gościa, aby mogli przejść i zostać pobłogosławieni-To barbarzyńskie!- odpowiedział, sprawiając, że Jade chichotała. Potem Bjorn wstał i zdjął brązowy pasek, który prawie zawsze nosił na biodrze. Wykonano go ze starego kawałka skóry i Jade mogła doskonale powiedzieć, że widziała wiele walk, sądząc po plamach krwi, które eksponowała.
-Tutaj, miej to-Czemu?
-Ponieważ oddaję ci to, to tylko kwestia czasu, abyś dźgnęła się w brzuch z tą zabawką, którą chowasz w swoim fartuchu
Nie zamierzała pytać, skąd on to wie. Z pewnością jeden z jego braci rzucił go podczas swobodnej rozmowy.
-Dziękuję- odpowiedziała, owijając ją wokół bioder. Jade poprawiła go tak mocno, jak to tylko możliwe i czuła, że mogłaby go użyć jako hula-hoop, gdyby kiedykolwiek powróciła do cyrku.-Baw się dobrze podczas dzisiejszej ceremonii, Jade. Uważaj na pijaków po zachodzie słońca
-Nie martw się, Bjorn. Widziałam, że możesz dość dobrze trzymać swój alkohol
Bjorn uśmiechnął się lekko i odszedł. Jade wzięła jeden ze swoich noży ze spódnicy na pasek, ale wciąż trzymała drugą na fartuchu. Nosiła ją w talii, odkąd skończyła dziewięć lat, i nie była w stanie nic zmienić.
Odwróciła się, by wyjść na zewnątrz, zobaczyć, czy będzie miała więcej szczęścia szukając Ivara wśród tłumów, ale jej oczy skrzyżowały się z Margrethe w drodze do drzwi.
-Och, nie widziałam cię od jakiegoś czasu- powiedziała Jade.
Nie żeby było to przyjemne, ale to prawda, ale nie mogła powiedzieć, że również szukała blondynki.-Byłam zajęta, z moim mężem
I jego brat też, pomyślała Jade.
-Czy zobaczę cię podczas ceremonii?-Może nie zawsze stoję blisko kapłanów i przywódców, tak samo jak ty, w ich okolicach jest mnóstwo ostrych przedmiotów
-Och, najlepiej o tym myślę.
-Nie wspominaj o tym- Margrethe odsunęła się na bok, więc Jade mogła przejść, ramiona szczelnie owinęły się na piersi.
-Och, i jeszcze coś-Tak, Margrethe?
- Można by pomyśleć, że można bezpiecznie obchodzić się z flagami Ivara i Bjorna - zaczęła, spoglądając na swoje ubrania i pas ze sprzączką.
-Ale tak nie jest, więc lepiej pozostań w tłumie, bo jeśli tego nie zrobisz, wielu ludzi tutaj będzie za tobą tęsknić-Och, kochanie, co to ma znaczyć? Grozisz mi?
-Nie tylko ostrzegam cię, jeśli jesteś w pobliżu, żeby utrzymać Ivara zajętego, to jest coś, czego nie muszę się martwić
-Wiesz, jesteś dla niego bardzo niemiła, sądząc po tym, że mógł cię zabić- Ivar opowiedział jej o incydencie, o tym wszystkim. Poprosił o Margrethe. Została wydana jak półmisek z jedzeniem. Nie mogli nic zrobić, a on miał zamiar okraść jej życie, gdy Margrethe z niczego nie uratowała jej tyłka z bardzo przekonywującym błaganiem.
-Piękne słowa mogą przejść długą drogę
-I nie miałaś na myśli żadnego z nich, prawda?
-Czy to ma znaczenie? Wyrzuciło mnie żywą, a teraz jestem dobrze chroniona
Jade postąpiła krok naprzód i spojrzała na blond piękność w oku.
-Ale ja jestem lepiej chroniona niż ty, nie powinnaś była złamać swojej obietnicy Ivarowi, a jeśli jeszcze cię nie zabił (i nie wątpię, że myślał) to z powodu tego, głęboko w środku, docenia niektórzy jego bracia całkiem sporo, myślę, że to miło, od kogoś, kto ma sławę bycia okrutnym-Powinnaś iść do centrum, ceremonia ma się rozpocząć, a słońce już niedługo się zacznie
Jade uśmiechnęła się złośliwie do Margrethe i odeszła. Oczy blondynki nie pozostawiły jej na sekundę, dopóki nie zniknęła w tłumie, ani też oczu Sigurda, gdy stanął obok blondynki.
CZYTASZ
The Beauty and Boneless
أدب الهواةOpis Po tym, jak została więźniem najeźdźców, którzy rozwalili jej dom, dziewczyna zostaje zabrana za granicę, aby sprzedać ją jako niewolnicę. Tam znajduje schronienie u bezwzględnego Iwara, niespokojnego kalekiego i księcia Wikingów z pragnieniem...