Rozdział krótki beznadziejny, ale nie miałam na niego pomysłu, kolejne będą o niebo lepsze.
Perspektywa: Brett.
Siedziałem na łóżku jak zwykle paląc papierosa. Patrzałem w telefon przeglądając facebook'a, lecz poczułem, że ktoś mnie bacznie obserwuje. Spojrzałem się w stronę drzwi balkonowych, u progu których stał Liam, lecz wyglądał jakoś... inaczej. Miał niesamowicie piękne oczy, ułożone włosy, a jego cała postura wywierała na mnie ogromne wrażenie. Dostrzegłem, że lustruje mnie wzrokiem pełnym pożądania. Gapiłem się w niego jak w obraz, nie zauważając nawet, że papieros, który trzymałem całkowicie wygasł i spalił się, aż do filtra.
Chłopak uśmiechnął się do mnie lubieżnie i niezwykle seksownie, a ja w tym momencie straciłem rozum, nie mając pojęcia, co się ze mną dzieje.
- Witaj, Brett. – powiedział i wszedł do środka. Ubrany był w przylegający do ciała podkoszulek, rozpiętą bluzę oraz w obcisłe spodnie. Poczułem, że zaczynam robić się twardy, gdy wampir oparł się kolanem o skraj łóżka, a swoją niesamowicie gładką dłonią przejechał po mojej nodze.
- Co robisz? – spytałem, lecz nie było mi dane usłyszeć odpowiedzi, ponieważ chłopak wyrwał mój telefon i rzucił gdzieś w kąt, siadając na mnie okrakiem. Zdezorientowany, nie wiedziałem, co mam zrobić, czy walnąć mu a to, czy coś powiedzieć, czy coś innego... Poczułem, jak nasze krocza otarły się o siebie, a ja sapnąłem z przyjemności.
O kurwa, jakie to było cholernie przyjemne, gdy siedział na mnie okrakiem i był niebezpiecznie blisko.
Liam uśmiechnął się do mnie lubieżnie, a następnie objął moją twarz w swoje zgrabne i gładkie dłonie, całując mnie namiętnie i z pasją. Nasze języki natychmiast się zaczęły się stykać i walczyć o dominację. Całował mnie dziko i położył się na mnie tak, że byłem całkowicie przygwożdżony jego ciałem do łóżka.
Poczułem, jak prawą ręką dotyka mnie po brzuchu, a następnie bez żadnego ostrzeżenia wkłada ją w moje bokserki i zaczyna masować mojego penisa energicznymi ruchami. Jęknąłem mu prosto w usta z zadowolenia, bo nie spodziewałem się, że będzie to tak kurewsko przyjemne.
- Dziś i na zawsze będziesz już mój... - wyszeptał mi wprost w moje usta i uśmiechnął się do mnie, spoglądając głęboko w moje tęczówki, które zażyczyły się już zapewne na złoto...
Otworzyłem gwałtownie oczy i z wrażenia, energicznie poderwałem się do siadu na łóżku, lecz nie sądziłem, że z niego spadnę. Oddychałem głęboko, a moje całe ciało było mokre od potu. Moje serce biło jak oszalałem, a ja próbowałem się jakoś ogarnąć i doprowadzić do ładu i składu. Rozejrzałem się dookoła pokoju i lekko się ogarnąłem. Nie przypuszczałbym, że mogę mieć tak cholernie realistyczne sny.
Spojrzałem na łóżko i zobaczyłem, że Liam leżał odwrócony do mnie tyłem, a jego cudowny tyłeczek był niesamowicie dobre widoczny, bo kołdra, jaką byłem nakryty wręcz zerwała się z niego i upadła na ziemię razem ze mną.
Wybałuszyłem oczy ze zdziwienia i dostrzegłem, a w sumie to bardziej poczułem, że spodnie cholernie mnie uwierają. Mój penis zrobił się kurewsko mocno twardy, co nigdy mi się nie zdarzało. Zobaczyłem, że Liam mruczy coś pod nosem.
Kurwa, on się budzi, a mi sterczy!
Energicznie poderwałem się do biegu i ekspresowo wbiegłem do łazienki, zamykając ją na klucz. Po drodze mimowolnie spojrzałem na łóżko i to był błąd, bo teraz wręcz gotuje się we mnie od środka od widoku nagiego Liama. W pośpiechu rozebrałem się do naga i nie mogłem uwierzyć, że mój kutas stoi ostro na baczności.
CZYTASZ
Przypadkowe Porwanie ✔ | Dylmas, Brainho, Briam & Jescott
HumorHistoria o tym, jak porwanie przez przypadek i wspólna odsiadka w celi może połączyć ze sobą zupełnie różne charaktery. Dylan przekonuje się na własnej skórze, co to znaczy spotkać psychiczne wampiry a w szczególności cudownego blondyna, który jest...