Perspektywa: Brett
Zobaczyłem, że Thomas wkurwiony idzie do salonu, a ja gnojowi chciałem już coś powiedzieć, ale nie byłem w stanie, bo bolała mnie głowa i po prostu miałem jebitnego kaca, który uniemożliwiał mi logiczne myślenie.
Co się kurwa wczoraj wydarzyło?
Próbowałem jakoś posklejać w całość wczorajszą noc, lecz jedyne, co pamiętam, to to, że Liam chciał mi udowodnić, że jest fajny i się napił ze mną whiskey. Po kilku kieliszkach odpadłem i stanowczo było to dla mnie za dużo, już nie wspominając o wampirze. Pamiętam jakieś urywki. Pamiętam alkohol, śmiech, tańce i jego piękne oczy patrzące wprost na mnie.
Zaraz, co?!
Wcale tak nie pomyślałem!!! On nie ma pięknych oczu. I chuj.
Ten kac mnie wykończy. Więcej z nim nie piję.
Spojrzałem na rozwalone przez tego przygłupa drzwi i tylko zirytowany westchnąłem. Patrzyłem na swoje ciuchy i byłem w szoku, że można wyglądać jak lump. Wszedłem do pokoju i zobaczyłem, że Liam leżał przykryty kołdrą, szczelnie się opatulając. Miał zamknięte oczy i prawdopodobnie się regenerował po wczorajszym.
Trzeba było tyle nie chlać, to teraz nie miałby żadnego problemu.
Postanowiłem, że póki jestem cały brudny i cuchnący, to wpierw uporam się z tymi przeklętymi drzwiami. Próbowałem jakoś się do tego zmotywować i po kilku papierosach udało mi się. Wziąłem rozwalone na kawałki drzwi i jedyne, co mogłem z nimi zrobić, to wypierdolić jego śmietnika przed domem. Chciałem zrobić to za jednym razem, więc ułożyłem sobie kawałki na stosik, który zręcznie podniosłem i kierowałem się w stronę schodów.
Nagle poczułem, że ktoś mnie przewraca, a ja z impetem upadam na ziemię rozrzucając po całym korytarzu szczątki drzwi.
- KURWA. – przekląłem nieziemsko wściekły. Spojrzałem w stronę sypialni Dylana i zaobserwowałem z hukiem zamykane drzwi.
Zajebię tego małego, pierdolonego, blond chuja.
Rozejrzałem się dookoła i stwierdziłem, że mam na to wyjebane i nie będę tego drugi raz sprzątał. Nie ja to rozjebałem. Wkurwiony odpaliłem papierosa, a gdy skończyłem palić, to udałem się z powrotem do swojego pokoju.
Podszedłem do szafy i wziąłem z niej podkoszulkę w białym kolorze, jasnoszare dresy i czystą bieliznę. Wszedłem do łazienki i od razu wziąłem długi, relaksujący prysznic. Ciepła woda lała się na moje ciało, a ja nie chciałem opuszczać kabiny. Musiałem ochłonąć, a kąpiel to była moja ulubiona codzienna czynność. Po chwili jednak postanowiłem się w końcu wytrzeć i ubrać, aby móc coś zjeść, zapalić i naprawić drzwi, które rozpierdolił Thomas.
Naprawić? Pffff, chyba raczej wstawić nowe, bo po starych nic kurwa nie zostało.
Kiedy wycierałem się ręcznikiem to zobaczyłem, że coś mignęło mi przed oczami.
Pierdolone wampiry i ich prędkość. Zaczyna mnie to już wkurwiać.
Średnio jeszcze kontaktując ujrzałem klęczącego przed sedesem Liama.
Boże, a ten znowu będzie ty charczeć?
Chłopak nie przejmował się tym, że właśnie się kąpałem. Podejrzewam, że nawet o tym nie wiedział.
- Ekhem? – odchrząknąłem i przyglądałem mu się z zaciekawieniem. Zamiast okryć się ręcznikiem, to ja oparłem dłonie na biodrach, trzymając w jednej z nich wcześniej wspomniany przedmiot. Z myśleniem dzisiaj u mnie cienko.
CZYTASZ
Przypadkowe Porwanie ✔ | Dylmas, Brainho, Briam & Jescott
HumorHistoria o tym, jak porwanie przez przypadek i wspólna odsiadka w celi może połączyć ze sobą zupełnie różne charaktery. Dylan przekonuje się na własnej skórze, co to znaczy spotkać psychiczne wampiry a w szczególności cudownego blondyna, który jest...