Perspektywa: Dylan.
Dziewczyna obdarowała mnie jadowitym spojrzeniem i zbliżała się do mnie trzymając w ręku wspomniany wcześniej przedmiot. Przestraszyłem się trochę, lecz nie chciałem jej tego okazać. Ona nie jest tego warta. Nigdy nie ukorzę się przed kimś takim, jak ona. Moje serce należy tylko do Tommy'iego.
- Nie musimy tego robić. – powiedziała i spojrzała prosto w oczy, a następnie zdjęła chustę z moich ust, co umożliwiło mi rozmowę z nią. Szczerze, to wolałbym milczeć i być znowu zakneblowany.
Czyżby? Prędzej dam się wypatroszyć, niż ponownie się z nią pocałuję. Szczególnie, że od niej śmierdzi.
- Ta? – prychnąłem z pogardą. Ciekawe.
- Po prostu przyznaj się, że Tommy to był Twój życiowy błąd i okaż mi miłość, to Cię wypuszczę i będziemy ze sobą do końca życia. – powiedziała pewnym siebie głosem przystawiając mi do szyi nóż.
- Prędzej wsadzę sobie srebrną tyczkę w dupę, niż z Tobą będę. – odpowiedziałem i wyzywająco spojrzałem jej w oczy, na co dziewczyna zdziwiła się. – Prędzej dam się zabić, niż wyprę się swojej miłości do Tommy'iego.
- Ohh Dyluś... - rzekła i oblizała usta przegryzając wargę, co w jej wykonaniu nie było ani trochę kuszące, bądź też seksowne.
- Umyłabyś zęby, bo wali Ci z paszczy na kilometr. Nie zbliżaj się do mnie więcej, ok? Nie chciałbym skonać z tego smrodu. – rzuciłem i to był z mojej strony duży błąd. Kilku mężczyzn zaśmiało się, a Teresy oczy zrobiły się ciemnoczerwone, co oznaczało, że jest mocno rozgniewana. Poczułem, jak dostaję z pięści wprost w nos. Krzyknąłem, ponieważ jej cios był bolesny. Złamała mi nos przez to. Dziewczyna nie odpuszczała i uderzyła mnie jeszcze z pięć razy w twarz. Czułem, że puchnę i pewnie mam mnóstwo siniaków pod okiem i na polikach.
- Ty chuju. – wysyczała i poczułem, jak srebrne ostrze wypala moją skórę. Teresa rozcięła mi rękę, a z rany lała się krew. Bolało potwornie. Nie przestawała i cięła jak oszalała moje ciało. Starałem się nie krzyczeć, lecz tych ran było za wiele. Gdyby używała czegoś, co nie było ze srebra, zapewne bym się nie oburzył, lecz to potwornie mnie raniło i osłabiało.
- Zostaw mnie w spokoju, wariatko! – krzyknąłem wściekły nie mogąc już znieśc tego więcej.
Czy ona na pewno nie spierdoliła z psychiatryka?! Chyba zadzwonię i zgłoszę odnalezienie ich pacjentki.
- Dość tego. – zdenerwowała się Brenda i postanowiła zapanować nad sytuacją. – Uspokój się już, kochana. – powiedziała przytuliła swoją przyjaciółkę, a następnie podeszła do mnie. - Nie będziesz wiece obrażał Teresy, ty nic nie warty śmieciu.
Dziewczyna ponownie zakneblowała mi usta czarną chustką, którą zwinęła w rulon i bardzo ciasno związała mi z tyłu głowy. Szczerze wolałem, jak wiązał i kneblował mnie Tommy, bo nie dość, że był cholernie seksowny, to jeszcze w dodatku podniecało mnie to, lecz gdy robiła to Brenda, to miałem ochotę oderwać jej łeb.
- I co z nim zrobimy? – spytała jakaś szatynka. – Jeff się wściekł, że nie złapaliście Minho tylko Dylana.
- Zabijmy go kurwa i będzie po problemie. – powiedział dowódca wampirów, a Teresa przywaliła temu facetowi prosto w twarz, czego ten się nie spodziewał po niej.
- Nie pozwalam! – huknęła zirytowana. – On jest mój i ja będę decydowała o jego życiu!
- Nie jesteś od podejmowania decyzji, idiotko! – skarcił ją i gniewnie spojrzeli sobie w oczy.
CZYTASZ
Przypadkowe Porwanie ✔ | Dylmas, Brainho, Briam & Jescott
HumorHistoria o tym, jak porwanie przez przypadek i wspólna odsiadka w celi może połączyć ze sobą zupełnie różne charaktery. Dylan przekonuje się na własnej skórze, co to znaczy spotkać psychiczne wampiry a w szczególności cudownego blondyna, który jest...