Kino

10 1 0
                                    

Obudziłem się totalnie zmęczony,  w nocy praktycznie nie spałem i teraz o czym teraz marze to o kawie.  Leniwie zeszłem na dół  i udałem się do kuchni. 

Jak się spało synku? -mama robiła w kuchni śniadanie.

Źle. Mamy kawę? - chcę tylko napić się kawy i wrócić do łóżka.

Na górze w szafce- odparła nakładając śniadanie na talerze.

Zaczęłem robić kawę, kiedy ktoś wysłał mi SMS usiadłem na krześle i odblokowałem  telefon.

Usui
Pamiętasz o wypadzie do kina?

Yukine
Tak pamiętam. I nie przeszkadzaj mi.

Usui
Co takiego robisz?

Yukine
Robię kawę i chcę spać.

Usui
Aha czyli przychodzę nie w porę?

Yukine
O czym ty mówisz?

Usłyszałem pukanie do drzwi.  Wstałem i otworzyłem je.  W progu stał uśmiechnięty  Usui.

Co ty tu robisz? - byłem zdziwiony jego obecnością i tym że stałem teraz w piżamie.

Przyszłem do ciebie. - odparł z uśmiechem- mogę wejść?

Puściłem go do środka i zamknęłem za sobą drzwi.  Skierowałem się do kuchni gdzie siedział już Usui.

Witaj Usui- w kuchni pojawiła się moja mama.

Dzień dobry- odparł z uśmiechem.

Może chcesz zjeść z nami śniadanie? - zaproponowała wyciągając talerz z szafki.

Lepiej nie protestuj - ostrzegłem Usuiego.  Znam swoją mamę i wiem że nikomu nie odpuści jak chodzi o jedzenie.

No to poproszę-  Odparł trochę nie chętnie.

Ja zaraz wrócę- odparłem znikając za progiem.

W biegłem do swojego pokoju i dopadłem się do swojej szafki szukając jakiś ubrań. Znalazłem czarne dresy i czarny T-shirt,  ubrałem się, poszłem do łazienki ogarnąłem fryzurę i gotowy dołączyłem do blondyna.

Część wszystkim- Hiryoi przywitała się ze wszystkimi. - O Usui nie spodziewałam się że wpadniesz.

Przyszedł na śniadanie- odparła mama podając mu talerz z jedzeniem.

Dziękuję proszę Pani- odparł z miłym uśmiechem- Bardzo ładnie pachnie.

Dziękuję kochanie- odparła z wielkim uśmiechem. -  córeczko chodź do salonu, niech chłopacy sobie pogadają.

Jak coś to krzycz- wyszeptała do mojego ucha Hiryoi.

Dobra będę krzyczał- odparłem
z rozbawieniem.  Moja siostra ma naprawdę zajebiste pomysły.
Jakby Usui mógł mi coś zrobić w moim własnym domu.

Moja mama cię lubi- stwierdziłem.

Cieszę się bardzo jest dość sympatyczną osobą.- Uśmiechnął się i zaczął jeść śniadanie.

To powiedz mi jaki był cel twojego przyjśća? - zapytałem jedząc śniadanie.

Nie można odwiedzić swojego przyjaciela z rana? - zapytał z uśmiechem.

A jak jestem na ciebie obrażony to co wtedy? - postanowiłem się z nim trochę podroczyć.

A co jesteś na mnie zły? - popatrzał z głupim uśmiechem.

Tak - zrobiłem obrażoną minę.

Dzieciaku nie obrażaj się- odparł kładąc talerz do zlewu.

Jestem od ciebie młodszy o miesiąc. - powiedziałem kładąc talerz do zlewu.

Wyglądasz na młodszego- Wow ale Ameryki nie odkrył.  Wiem że wyglądam na młodszego ale nie aż tak.

Dobra na co dzisiaj idziemy do kina? - zmieniłem temat.

Zobaczysz- wysłał do mnie uśmiech a ja od razu się zarumieniłem na ten gest- padnę po ciebie.

Odparł wychodząc z domu.  I żegnając cię z moją mamą i siostrą. Udałem się do swojego pokoju kładąc się spać. Obudziłem się dopiero o szóstej. Wstałem jak poparzony z łóżka i udałem się do swojej szafy. Wybrałem czarne jeansy i czerwoną koszulę w kratę u wszedłem do łazienki. Umyłem się i ubrałem na siebie naszykowane ubrania. Dobra zostały mi jeszcze włosy i jestem gotowy. Jakoś ogarnełen swoją fryzurę.

Yukine! Usui przyszedł!- usłyszałem głos swojej mamy i jak najszybciej zbiegłem na dół i ubrałem czarne tenisówki.

Gotowy?- zapytał z uśmiechem Usui.

Tak- odparłem zakładając kurtkę.

Bawcie się dobrze - odparła mama przytulając się do mnie a potem do Usuiego.

Dzięki- odparłem i wyszłem z domu razem z Usuim.

To powiesz mi na jaki film idziemy?- zapytałem wśadając do auta

Dowiesz się jak dojedziemy- odparł odpalając auto. Po dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu. Weszliśmy do środka i udaliśmy się w stronę kasy żeby odebrać bilety. Spojrzałem na nie i myślałem nad tym czy nie zabić Usuiego.

Ciebie chyba pojebało- ja na ten film nie idę.

Będzie fajnie- na zaraz mu ten uśmieszek zmarze.

Od kiedy ,,To" jest fajną sprawą- ja nie idę poczekam sobie.

Nic cię nie zje.- odparł ciągnąc mnie w kierunku sali.

Ja cię zabije- on tego dzisiaj nie przeżyje.

Dobra ale po filmie- odparł siadając na swoim miejscu. Usiadłem koło niego i czekałem na rozpoczęcie filmu. Na początku film nie był taki straszy do momentu gdy klaun nie odgryzł dziecku rękę. Na ten widok nie świadomie przytyliłem się do Usuiego.

Niepewnie na niego spojrzałem i od razu się od niego odsunełem i zalałem się rumiencem.

Jak się boisz to możesz się przytulić.- odparł leko z uśmiechem.

Niepewnie popatrzyłem na niego i delikatnie przytuliłem się do jego torsu. Przez cały film byłem wtulony w Usuiego. Wogule nie oglądałem tego filmu. To nie jest na moje nerwy. Po skończonym filmie Usui zawiózł mnie do domu.

I jak wrażenia- Usui zapytał się mnie stając przed moim domem.

Nawet mnie nie wkurzaj- odparłem- następnym razem to ja wybieram film.

Dobrze - odparł z uśmiechem.

Nara- odparłem wychodząc z jego auta.

Do zobaczenia Yukine- odparł odjeżdżając.

Szybko weszłem do domu. Na wstępie mama zaczęła dopatrywać się jak było w kinie. Szybko opowiedziałen mojej mamie jak było. No może pominołem fakt że przytulałem się z Usuim. Wbiegłem do swojego pokoju ubierając się w piżame i odpłynełem do krainy Morfeusza.

Przepraszam że rozdział dopiero teraz ale koniec roku szkolnego się zbliża i muszę trochę rzeczy trochę poprawić.
Zapraszam do dalszego czytania Z góry przepraszam za błędy.

HopelessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz