Przez cały tydzień nie wychodziłem z pokoju. Nikomu nie pozwalałem wychodzić do pokoju a tym bardziej odwiedzać. Od tamtej sytuacji z Usuim zamknąłem się w sobie i znikim nie rozmawiam. Mojej siostry i mamy nie ma w domu więc mam chwilę spokoju. Usiadłem na łóżko włączając laptopa. Na zegarze dochodziła godzina piętnasta. Zacząłem przeglądać portale społecznościowe. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Obudziła mnie książka która spadła na ziemię. Natychmiast usiadłem na łóżko i zobaczyłem stojącego przy otwartm oknie Usuiego.
Co ty tu robisz?- nie rozumie że nie mam ochoty z nim rozmawiać?
Czemu nie chcesz ze mną rozmawiać?- zaczął podchodzić do mnie.
Daj mi spokój- nie mam ochoty z nim rozmawiać.
Nie dam ci spokoju do póki nie porozmawiamy- złapał mnie za nadgarstki.
Nie ma o czym- próbowałem wyrwać mu się ale bez skutecznie. Usui popchnął mnie na łóżko i usiadł na mnie okrakiem.
Wysłuchaj mnie- powiedział patrząc mi w oczy.- Wiem że to co się stało na imprezie... Nie wiem jak mam to ci wyjaśnić , też nie mam na to żadnego wytłumaczenia ale...- przerwał nie wiedząc co ma powiedzieć.
Ale co- powiedziałem - że tego nie chciałeś i to był twój błąd.
Yukine ja nie chciałem tego powiedzieć- odparł zraniony.
To niby co?- byłem wkurzony całą tą sytułacją.
Że nie było to dla mnie obojętne- Co? Nie rozumie co ma mi do powiedzenia więc słucham dalej- nie jesteś dla mnie obojętny. Rozumiesz.
Nie zbyt- dobra nie zbyt to ogarniam.
Zależy mi na tobie - odparł.
O mój Boże! Nie to nie możliwe. Czy Usui powiedział że zależy mu na mnie? Chyba powinienem mu coś powiedzieć.
Ja...- Yukine ogarnij się do cholery.
Usui szedł ze mnie i usiadł na moim łóżku. Powoli usiadłem prosto i popatrzyłem na Usuiego. Jego twarz wyrażała tyle emocji. Nerwy, strach, radość i smutek.
Yukine ja wiem że pośpieszyłem się z tym wyznaniem ale nie mogę dłużej tego ukrywać podobasz mi się.- powiedział łapiąc mnie za rękę.
Usui ja... - kurwa powiedz to.
Naprawdę ja cię nie chcę do niczego zmuszać- zaczął wstawać z łóżka i kierować się do okna.
Kurwa teraz albo nigdy. Złapałem go za rękę. Popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
Usui mi na tobie też zależy.- powiedziałem na jednym wdechu.
Usui uśmiechnął się i złączył nasze usta w pocałunku. Całował delikatnie. Jego usta były miękkie. Oblizał mi wargę prosząc o dostęp do środka. Odrazu dałem mu dostęp do środka. Wtopiłem ręce w jego włosy delikatnie ciągnąc za końcówki. Usui jeknął gładząc mnie po plecach. Odsuneliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu.
Położyliśmy się na łóżko wtuleni w siebie. Usui bawił się moimi włosami zawijając je sobie na palec.Yukine?- cisze przerwał Usui.
Mhm- podniosłem głowę żeby na niego spojrzeć.
Powiesz mi dlaczego uciekłeś wtedy z mojego domu?- zapytał patrząc na mnie swoimi zielonymi oczami.
Myślałem że nie chcesz mnie znać po tej sytuacji. Nawet wyraz twojej twarzy mnie zniechęcił do zostania- odparłem robiąc znaczki na jego klace.
Mówiąc szczerze byłem w szoku kiedy mi to powiedziałeś. Przepraszam że nie powiedziałem ci tego wcześniej ale nie ogarniałem całej tej sytułacji.- odparł przytulając mnie mocniej.- I dlatego mnie unikałeś?
Myślałem że nie chcesz mnie znać i chcesz mi to powiedzieć.- odparłem zażenowany.
Jesteś głupi- pocałował mnie w czoło i przytulił mnie mocniej do siebie. Ja wtuliłem się w niego i zasnąłem. Obudziłem się około godziny osiemnastej. Podniosłem głowę i zobaczyłem śpiącego Usuiego. Wyglądał tak spokojnie kiedy spał. Wyjąłem rękę po telefon odblokowałem go i zrobiłem mu zdjęcie.
Wiesz że nie ładnie robić komuś potajemnie zdjęcia- odparł otwierając oczy.
Fajnie na nim wyszłeś- odparłem pokazując mu zdjęcie.
Zawsze fajnie wyglądam- powiedział przyciągając mnie do siebie.
Nie za dobrze ci?- zapytałem z uśmiechem.
Nie lubisz jak się do ciebie przytulam?- odparł z uśmiechem.
Nie- jasne że mi się podoba.
No to masz pecha bo mi się podoba- odparł biorąc do ręki mojego misia.- masz misia.
Tak. Przeszkadza ci?- odparłem zabierając misia i wtulając się w niego.
Ej! Masz mnie a tulisz się do misia?- odparł obrażony.
Tak wolę- odparłem odwracają się od niego plecami.
Młody my tak się nie będziemy bawić- wyrwał mi misia i rzucił na koniec pokoju.
Ej- no nie będzie mi misiem rzucał.- nie rzucaj nim- wstałem z łóżka i podniosłem misia przytulając go do siebie.
Yukine spokojnie. To był żart.- odparł siadając na łóżku.
Nie rzucaj nim- odparłem.
Nie wiedziałem że jest aż tak dla ciebie ważny.- odpowiedział.
Dostałem go od taty gdy miałem rok- powiedziałem ze smutkiem.- to wszystko co po nim mam.
Usui podszedł do mnie i mocno mnie do siebie przytulił.
Przepraszam- odparł gładząc mnie po plecach. - już nie będę nim rzucał.
Przez chwilę staliśmy w milczeniu. Usui odsunął się o demnie łapiąc mnie za brodę żebym na niego spojrzał.
Ja będę się już zbierał. Przyjdę do ciebie jutro- pocałował mnie w nos i podszedł do okna.-Ale już wszystko dobrze?
Tak- wysłałem w jego strone leki uśmiech.- Ale wiesz że mam dzwi prawda?
Wiem ale tak jest zabawniej- odparł wyskakując przez okno.
Szybko pobiegłem do okna. Usui stał na dole i pomachał mi na dowodzenia i zniknął zasięgu mojego wzroku.
Położyłem się na łóżko i udałem się do krainy Morfeusza.Mam nadzieję że rozdział się podobał. Z góry przepraszam za błędy i zapraszam do dalszego czytania.
Do zobaczenia
CZYTASZ
Hopeless
RomanceYukine to 18 letni chłopak, który w swoim nudnym życiu spotka Usuiego, któtry zmieni jego dotychczasowe , beztroskie życie... Co się tak naprawdę wydarzy? Kim jest tajemniczy Usui? Czy Yukine nie będzie miał drobnych problemów z nowym znajomym?