Wstałem zmęczony z łóżka. W nocy co chwilę budziłem się z płaczem. Usui uspokajał mnie wtedy ale to i tak nic nie pomogło. Odwróciłem się w strone śpiącego Usuiego. Jego błąd włosy spadały mu na oczy. Wyglądał tak spokojnie kiedy spał. Przytuliłem się do jego torsu. To była moja wina że był zagrożony. Przecież jej chodziło o mnie a nie o niego. Gdyby mnie nie poznał nic by mu nie było. Poczułem jak Usui przytulił mnie do siebie i pocałował w policzek.
Jak się czujesz?- zapytał patrząc na mnie.
Jakoś- odparłem.
Będzie dobrze- powiedział delikatnie całując mnie w usta.
Chciałem w to wierzysz ale przecież jak może być dobrze jeżeli jakaś wariatka chcę zrobić mi krzywdę. Nie mogłem myśleć o tym że mogę go stracić.
Może zejdziemy na dół?- powiedział Usui gładząc mnie po policzku.
Dobrze- odparłem wstawać razem z Usui z łóżka.
Zeszliśmy na dół. W salonie siedziała Crystal z Willem i jedli śniadanie.
Jak się spało?- zapytała Crystal na nasz widok.
Opornie- odparł Usui przytulając mnie.
Czyli Usui słaby jest w łóżku- odparł Will ze śmiechem.
Na te słowa zacząłem się śmiać.
Yukine i ty przeciwko mnie- powiedział Usui patrząc na mnie.
Pocałowałem go w policzek z uśmiechem.
Will dawno nie miał nikogo w łóżku i zazdrości- odparłem.
Może ty ze mną pójdziesz co?- zapytał z wrednym uśmiechem.
Dotknij go a pożałujesz.- powiedział Usui przyciągając mnie do siebie.
Przecież ja nikogo tak dawno w łóżku nie miałam to Yukine dotrzyma mi towsrzystwa. - powiedział podchodząc do mnie.
Teraz to pożałujesz- Usui upadł razem z Willem na podłogę.
Zaczęli się turać po podłodze. Patrzyłem na nich i zacząłem się śmiać.
Yukine może zjesz śniadanie?- zapytała ze śmiechem.
Jasne- odparłem omijając bijących się chłopaków i usiadłem obok Crystal.
Jak się czujesz?- zapytała podając mi kawę.
Nawet- co ja mam powiedzieć że to moja wina.
Nie masz co się martwić z takim obrońcą jak Usui nic ci się nie stanie- powiedziała pokazując na bijących się chłopaków.
Miała rację przecież Usui zaawsze mnie obroni ale kto obroni jego?
Ej my się bijemy a Crystal nam chłopaka zabiera - odparł zdyszany Will.
Widać kto jest najlepszy- odparła z uśmiechem.
No chyba nie - powiedział Usui siadając obok mnie- Ile razy mam wam mówić że on jest mój prawda?
Tak jestem twój-odparłem przytulając się do niego.
Widzicie- odparł Usui- woli mnie.
Jak widać jeszcze nie wie jak bardzo jesteś bezmadziejny- Will usiadł na fotelu popijając herbatę.
Za to przekonał się jaki ty jesteś beznadziejny- uśmiechnął się wrednie do niego.
Dobra koniec tej rozmowy - powiedziała Crystal- zacznijmy jeść.
Zgadzam się z tym- odparłem.
Więc jecmy-Will zaczął jeść.
Cały ranek minął w przyjemnej atmoswerze. Usui cały czas ze mną rozmawiał żebym tylko nie myślał o Nanami. Wiem że zapewniał mnie że nic mi się nie stanie ale ja boję się o niego a nie o siebie.
Kocham twoje oczy. Mogę patrzyć na nie godzinami a i tak mi się nie znudzą - powiedział Usui leżąc ze mną na łóżku i bawiąc się moimi włosami.
Dziękuję- odparłem z uśmiechem. Czułem jak na moją twarz wlewa się rumieniec schowałem głowę w jego torsie żeby ich nie widział.
Dlaczego się chowasz?- zapytał podnosząc moją głowę do góry- lubię kiedy się rumienisz.
Popatrzyłem na niego z uśmiechem. Delikatnie pocałowałem go w usta. Usui przyciągnął mnie do siebie pogłębiając pocaunek. Wplątałem ręce w jego włosy Usui jedną ręką bawił się moimi włosami a drugą trzymał na moim biodrze. Usui zaczął schodzić pocałunkami na szyję. Czułem przyjemny dreszcz kiedy to robił. Włożyłem rękę pod jego koszulkę i zacząłem błądzić ją po jego plecach.Usui jednym szybkim ruchem zdjął mój T-shirt i rzucił go na podłogę. Usui zaczął całować mój tors. Złapałem za koszulkę Usuiego zdejmując ją i rzucając na podłogę.
Kocham cię mocno-powiedział całując moją szyję.
Ja ciebie też kocham- odparłem przewraacając go że leżał po demną.
Zacząłem całować go schodząc coraz niżej robiąc ślaczki na jego skórze. Jego skóra była taka mięka i delikatana. Złapałem za pasek od jego spodni próbując je zdjąć kiedy nagle zaczął dzwonić mój telefon. Próbowałem go zignorować ale nie przestawał dzwonić. Czy ktoś naprawdę musi dzwonić do mnie akurat teraz.
Tylko wyłączę go- odparłem łapiąc za telefon.
Miałem trzy nie odebrane wiadomościi jeden SMS. Nie znałem tego numeru. Weszłem w wiadomości zacząłem go czytać.
Nieznany
Hej skarbie jeżeli Usui nie zjawi się dzisiaj o 20.00 w opuszczonej fabryce nie dam wam spokoju całuję Nanami
Ps. Ma być sam.Zakręciło mi się w głowie usiadłem na łóżku i zacząłem telepać się.
Yukine co się stało?- Usui złapał mnie za rękę.
Podałem mu mój telefon. Nie potrafiłem wydusić z siebie ani słowa.
Tego już za wiele- Usui podniósł swoją koszulkę i zaczął się w nią ubierać.
Co ty robisz?- zacząłem ubierać t-shirt który leżał na podłodze.
Spodkam się z nią- odparł podchodząc do szafy szukając czegoś.
Nie możesz tam iść- złapałem go za ramię.
Muszę żeby dała ci spokój- odparł ubierając czarną bluzę.
To nie chodzi o ciebie tylko o mnie- powiedziałem przytulając go.
Wiem ale ona chce żebym to ja do niej poszedł.- złapał mnie za policzek..
Prosze nie idź tam - do oczu napłyneły mi łzy.
Wrócę obiecuje- pocałował mnie w policzek i wyszedł z pokoju.
Zbiegiem za nim na dół Usui wyszedł już z domu. Muszę za nim biec.
Yukine co się dzieje?- zapytała zdenerwowana Crtstal.
Musimy jechać za Usuim i zadzwonić na policję!- odparłem pośpiesznie.
Co się dzieje wyjaśnię po drodze szybko- odparłem.
Cała nasza trójka ruszyła w kierunku auta Crystal. Podałem adres i w między czasie zadzwoniliśmy na policję.Jeżeli ta wariatka coś mu zrobi to pożałuje.
******************************
Dojechałem pod miejsce które wskazała Nanami. Była to stara fabryka szkła. Dobre miejsce bla wariatki takiej jak Nanami. To wszystko dla Yukine. Z tą myślą wysiadłem z auta i skierowałem się do fabrtki.Czy Yukine zdąży za nim stanie się tragedia? Zapraszam dalszego czytania i z góry przepraszam za błędy. Dozobaczenia :)
CZYTASZ
Hopeless
RomanceYukine to 18 letni chłopak, który w swoim nudnym życiu spotka Usuiego, któtry zmieni jego dotychczasowe , beztroskie życie... Co się tak naprawdę wydarzy? Kim jest tajemniczy Usui? Czy Yukine nie będzie miał drobnych problemów z nowym znajomym?