Nie dotknie ciebie obiecuje

7 4 1
                                    

Boże kurwa gdzie ten debil Usui. Chcieć takiemu pomóc a go kurwa nigdzie nie ma. Wogule po chuja ja mu pomagam skoro jago nie lubię? Eh zebrało mi się udawać dobrego człowieka. Eee ta myśl odrazu mnie obrzydza. Popatrzyłem na korytarz przez który przeciskali się uczniowie. Zobaczyłem Usuiego , który szedł w moją stronę. Okej przynajmniej chodzić nie muszę.

Musimy pogadać- powiedziałem stając na jego drodze.

Raczej nie- odparł omijając mnie.

Kurwa czy on musi być takim kretynem?

Jeżeli chcesz żeby twój ukochany Yukine się załamał to proszę- chuj wyjebane jak nie chcę to nie.

O czym ty mówisz?- odwrócił się w moją stronę.

To co słyszałeś- teraz to mu się chce gadać.

Jeżeli mu coś zrobisz to pożałujesz - powiedział stając naprzeciwko mnie.

On myśli że ja się go wystrasze?

Słuchaj nie ja mu coś zrobię tylko ta wariatka która się w nim zakochała coś tobie zrobi debilu!- boże ale on jest wkurzający.

Co ty kurwa pierdolisz?- popatrzył na mnie zdziwiony.

Głuchy jesteś czy co!?- on jest naprawdę walniety.- słyszałem jej rozmowę.

Dlaczego mam ci wierzyć?- niepewnie popatrzył na korytarz.

Po chuja mam kłamać- koniec z dobrym chłopakiem- Mam wyjebane w ciebie i tego twojego chłopaka.

To po chuj mi to mówisz?- zapytał.

Bo nie lubię tej kurwy.  - eh i po co ja tu jeszcze stoję.

Dobra dzięki ja lecę Yukine znaleść.- powiedział ruszając w stronę wyjścia.

******************************
Jak wariat szukałem Yukine po całej szkole. Nigdzie nie mogłem go znaleźć. Jeżeli ta szmata coś mu zrobiła to zamorduje ją.
Zobaczyłem go siedzącego na murku czytającego książkę. Wyglądał słodko kiedy tak czytał ale to nie było teraz najważniejsze. Co ja mówię przecież dla mnie wszystko co z nim związane jest ważne. Pobiegłem do niego i mocno przytuliłem do siebie. Chłopak przytulił mnie do siebie nie wiedząc o co chodzi.

Coś się stało?- zapytał patrząc na mnie swoimi pięknymi oczami w które mogłem patrywać się bez końca.

Mamy mały problem- odparłem rozglądając się po okolicy.

O co chodzi?- zapytał wyraźnie przestraszony.

Pojedziesz do mnie tam wszystko ci wytłumaczę- odparłem głaszcząc go po policzku.

Dobrze- odparł przytulając się do mnie.

Wyglądał tak słodko i niewinie kiedy tak się do mnie przytulał.
Nie wiem co bym zrobił gdyby coś mu się stało. Skierowaliśmy się w kierunku mojego auta. Wsadziłem Yukine do auta i skoerowałem się w kierunku mojego domu.

Usui co się dzieje?- zapytał. Yukime.

Spokojnie wszytko ci wytłumaczę obiecuję- złapałem go za rękę.

Uśmiechnął się do mnie i złapał mnie mocniej za rękę. Uwielbiałem jego uśmiech pył taki słodki i uroczy. Dlaczego taka słodka istota musi mieć tak ciężko?

Po paru minutach dojechaliśmy na miejsce szybko zaprowadziłem Yukine do domu i zamknąłem drzwi.

Usui to ty?- z salonu wyłoniła się Crystal.- Yukine jak miło cię widzieć.- przytuliła się do niego.

Ciebie też miło widzieć- odparł.

Usui coś się stało?- zapytała się mnie- jesteś zdenerwowany.

Choć do salonu - odparłem kierując się razem z Yukine do salonu.

Na kanapie leżał Will. Jeszcze do końca nie doszedł do siebie. Usiadłem na fotelu obok Willa u usadziłem Yukine na moich kolanach.

Ty co jest?- zapytał Will mnie siadają na kanapie a obok niego Crystal.

Mamy problem- odparłem.

Jaki?- powiedziała Crystal.

Pewna zakochana dziewczyna w Yukine zagraża nam- odparłem- Yato posłuchał jej rozmowe z kimś i mi dzisiaj powiedział.

Przecież to Yato napewno kłamał-odparł natychmias Yukine.

Nie miał powodu kłamać i nawet na takiego nie wyglądał- odparłem.

To co teraz robimy?- Crystal popatrzyła na nas przerażona.

Jak ona coś ci zrobi?- usłyszałem cichy głos Yukine.

Spokojnie jej zależy na tobie mnie uwarza za przeszkodę- odparłem głaszcząc go po plecach.

Moim zdaniem powinniśmy gdzieś to zgłosić- powiedziała Crystal.

Nic ci to nie da jak nie masz dowodów- Will popatrzył na Crystal.- Moim zdaniem było by najlepiej jakby Yukine na jakiś czas zamieszkał tutaj. Miał byś go cały czas na oku.

Wsumie jest to jakiś pomysł- jednak mój brat potrafi myśleć.- Yukine może zamieszkasz u mmie?

Dobrze- odparł.

Choć na górę napewno jesteś zmęczony- odparłem biorąc go na ręce i zanosząc do pokoju.

Położyłem go na łóżku. Podeszłem do szafy i wyciągnęłem czarny T-shert. Podałem go mu żeby się w niego ubrał. Bez słowa ubrał sięw niego i położył na łóżku. Przebrałem się spoglądając na niego. Widać było że czymś się przejmuje. Położyłem się obok niego przyciągając go do siebie.

Coś się stało?- zapytałem głaszcząc go po plecach.

Podniósł wzork na mnie. Zobaczyłem w jego oczach łzy. Poczułem pocny ból w sercu.

Boję się- powiedział płacząc.

Czego?- zapytałem ocierając łzy z jego policzka.

Że ciebie stracę- odparł szeptem.

Przybliżyłem się i delikatnie pocałowałem go w usta.

Nie stracisz- odparłem patrząc w jego oczy- Obiecuję.

Yukine przytulił się do mnie a ja głaskałem go po plecach żeby się uspokoił. Po chwili zasnął a ja za chwilę zrobiłem to samo.

Przepraszam za nie obecność zapraszam dalszego czytania i z góry przepraszam za błędy.
Dozobaczenia



HopelessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz