Rozdział 11

6.3K 262 65
                                    

2 LATA PÓŹNIEJ

Siedzę teraz w piwnicy i zabijam manekina ciosem nożem w klatkę piersiową. Mówiłam, że zemszczę się na tym psychopacie, więc to zrobię. Od dwóch lat jestem w Japonii i ćwiczę różne sztuki walki nożem jak i te zwykłe. Umiem już bardzo dużo i dążę do perfekcji. Psychopate może pokonać tylko drugi jeszcze większy psychopata, a będę nim ja. Odkąd Jeff w brutalny sposób zamordował moją mamę, ojciec zaczął pić. Wracał po nocach najebany z jakimiś tanimi dziwkami które rano spotykałam. A ja? Dostałam obsesji na punkcie Jeffa. Dzień w dzień o nim myślałam i jak go załatwić. Niby był tylko potworem, ale bardzo intelignetym. Nie dał się złapać policji, wykwalifikowanym ludziom, więc jak ja mam go złapać?  W każdej chwili mógł mnie dopaść, wtedy było by po mnie i to dosłownie. I tak traktował mnie lepiej niż inne swoje ofiary, więc powinnam się cieszyć, że jeszcze żyje. W Japonii ludzie patrzyli na mnie jak na psychopatke, ale wsumie nie dziwię im sie. Też bym się przestraszyła jakbym na mieście zobaczyła dziewczynę, która na twarzy ma wielką bliznę w kształcie uśmiechu. Jak już  wyjść na dwór co się rzadko zdarza, ubieram białą maskę, w której widać mi tylko oczy. Gdy złapie mordercę zrobię w końcu operacje i usuną mi tą bliznę. Mam jednego pracownika, który pracuje w moim dawnym mieście i wysyła mi wiadomości co się tam dzieje. Znaleźli Jeff'a. Siedzi w szpitalu psychiatrycznym na zakazanym oddziale. Mark, bo tak nazywa się mój wspólnik jest informatykiem, więc znalazł informacje, że na zakazanym oddziale są takie potwory jak Jeff np. Jeden facet ubzdurał sobie, że jest wampirem. Pewnej nocy, gdy była pełnia wyrwał sobie wszystkie zęby nie licząc kłów i je naostrzył. Po tym wybiegł z domu i zjadł pół twarzy jednej kobiecie. Nie wiem co w tym mieście się porobiło, ale za niedługo zamierzam tam wrócić. Już długo siedzę w ukryciu. Zbyt długo. Przez dwa lata codziennie ćwiczyłam po parę godzin dziennie i musze szczerze przyznać, że moje ciało się strasznie zmieniło. Jestem bardziej umięśniona i silniejsza. Co mnie bardzo satysfakcjonuje.

- Kate? Za 4 dni masz samolot. Dzwonie żeby Cię poinformować, że Twój ojciec chce się z Tobą spotkać. - powiedział przez telefon Mark.

- Kiedy? - zapytałam.

- Od razu po Twoim przylocie. Mówił, że chce żebyś wróciła na pewien czas do domu.

- Dobrze. Powiedz mu, że przyjdę.

- Oczywiście. Jak będziesz na miejscu zadzwoń. Musze kończyć. Cześć. - pożegnał się mój pracownik i się rozłączył.

Musze przyznać, że ta informacja mnie lekko zdziwiła. Odkąd wyjechałam mój ojciec miał mnie głęboko w dupie, a teraz wielce chce się ze mną spotkać? Dużo pieniędzy dostałam po śmierci matki, ale dom jest wciąż jego. Coś mi tu nie gra, ale teraz nie mogę się nad tym bardziej zastanawiać. Musiałam się spakować, bo przecież broń nie może tu zostać. Za dużo poświęciłam, żeby ją zdobyć. Trochę się boje, że ochrona nie przepuści mnie na lotnisku, ale Mark zapewniał mnie, że w 100% wszystko załatwił. Nie wiem co bym bez niego zrobiła. Na początku naszej znajomości nawet mi sie spodobał, bo ma on 26 lat i jest strasznie przystojny, ale później sobie przypomniałam po co przyleciałam do Japonii, a dokładniej do Nary, czy jak to się tam piszę. Myślałam, że nauczę się trochę języka, coś będę wiedzieć o kulturze, ale praca mnie zbyt mocno pochłonęła i mam nadzieje, że dzięki temu będę mogła pokonać mojego wroga numer 1.

Real kidnappingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz