Rozdział 22

4.9K 208 11
                                    

Gdy rano się obudziłam była godzina 7. Zrobiłam poranną toaletę, zjadłam śniadanie i ubrałam się w strój sportowy. Postanowiłam, że teraz zacznę biegać. Wzięłam słuchawki i nalałam wodę do bidona. Mark jeszcze spał, więc postanowiłam, że nie będę go jeszcze budzić i zrobię mu jakieś śniadanie. Wyszłam z domu i truchtem ruszyłam do mojego ulubionego parku. Ach.. Teraz muszę biegać z maską na twarzy co strasznie mi utrudnia życie, ale nie chce żeby ludzie się przestraszyli jak mnie zobaczą. Jeśli zobaczę Jeffa w parku, nie wiem jak się powstrzymam żeby do niego nie podbiec i zrobić mu coś, ale nie mogę. Kurwa.. Mam tak mało czasu na trening, a gdyby tak poprosić o pomoc Mark'a?

**
Biegłam chyba około godziny. Wróciłam do domu i zauważyłam, że mój chłopak dalej śpi. Ajj.. Jaki on słodki. Zdjęłam białą maskę taką jaką mają chyba dentyści, czy coś takiego heh. Od razu poszłam do łazienki, zdjęłam przepocony strój i wyskoczyłam szybko pod strumień chłodnej wody. Umyłam się cala wraz z włosami i powiem, że czuję się o wiele lepiej. Ubrałam się w luźny strój. Mam zamiar dzisiaj posprzątać. No to czas budzić Mark'a.

-----------------------------------------------------------

Haha. Jaki krótki. Wiemm. Jestem złaa heh. Mam fizykę pozdro

Real kidnappingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz