6.Zaprzyjaźnianie się z Nickiem di Angelo w wykonaniu Shermana Yanga

3.3K 199 19
                                    

Sherman
Dobra. Pogodziłem się z myślą ,że będę mieszkać z jednym pokoju z Nickiem di Angelo. Nawet uznałem ,że jeśli mamy ze sobą wytrzymać cały rok to trzeba poprawić nasze relacje ,które dotąd nie były najlepsze. Misja: zaprzyjaźnić się z Nickiem di Angelo. Challenge accept.
Postanowiłem zacząć już pierwszego dnia w dormitorium. Dostaliśmy pokój z jakimś blondaskiem i jego dwoma gorylami. Oni nie byli zbyt przyjaźnie nastawieni. Dostałem łóżko obok Nicka i postanowiłem zacząć rozmowę.
-Hej Nico...
-Hej Sherman.
-No bo wiesz ,skoro jesteśmy razem w pokoju i mamy ze sobą wytrzymać to pomyślałem że...- ja Sherman Yang syn Aresa ,boje się rozmawiać z Nickiem. Do czego to doszło.
-Że?- zapytał.
-Że powinniśmy się zaprzyjaźnić.-wydusiłam w końcu. Szczerze to bałem się jego reakcji. Nico usiadł na łóżku i przyjrzał mi się dokładnie.
-Zaprzyjaźnić się?- powtórzył podnosząc brew.
-No tak.
-Hmm. Nigdy nie miałem przyjaciela- przyznał Nico. Uśmiechnąłem się.
-Ja też. Czyli zaczynamy standardową procedurę znajomości?- zapytałem.
-To znaczy?
-Ulubiony kolor ,jedzenie ,picie ,rodzina itp...- i tak zaczęliśmy rozmowę. Kiedy padło pytanie o rodzine ,Nico mnie zaskoczył. Otworzył się przede mną. Gadaliśmy kupę czasu ale do pokoju weszli nasi współlokatorzy. Blondyn zmierzył nas wzrokiem.
-Jaka krew?- zapytał oschle. Wymieniliśmy z Nickiem zdziwione spojrzenia.
-Eee żadna?- uniosłem brwi.
-Aa no tak herosi. Ci słynni herosi ,który mieli przybyć do Hogwartu. Wielki osiłek i jakiś mizerny chłoptaś...- nie wytrzymałem i chwyciłem go za koszulkę ,podniosłem do góry i przyparłem o ścianę.
-Jeszcze raz...obrazisz mnie albo Nicka....a przysięgam że pożałujesz ,że się urodziłeś...- puściłem jego koszulkę ,a on zaliczył bliskie spotkanie z podłogą ,potwierdzone pięknym hukiem. Podniósł się na nogi. Patrzył na mnie z przerażeniem i wściekłością. Bardzo przypominał Oktawiana. Z krzykiem wybiegł z pokoju a jego goryle poczłapali za nim. Odwróciłem się do Nicka. Uśmiechał się.
-Wyglada na to ,że znaleźliśmy sobowtóra Oktawiana.- powiedział.
-No to wyglada.- usiadłem obok niego.
-Dzięki Sherman. To co...przyjaciele?-niepewnie wystawił rękę w moją stronę. Uścisnąłem ją.
-Przyjaciele.-zgodziłem się.
Nico di Angelo jest moim przyjacielem.
Challenge finished

H E R O E S  ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz