37. Willkommen in Deutschland!

1.4K 104 10
                                    

Annabeth
Okej, nie oszukujmy się. Nawet ja nie wiedziałam co robić. A to jest dość niespotykane zjawisko. Kiedy Hitler coś tam krzyczał po niemiecku, Percy szturchnął mnie w ramię.
-Ej Mądralińska, jaki jest plan?- bogowie, nie lubiłam jak do mnie tak mówił. Było to jednocześnie żenujące i śmieszne. Percy raczej nie ma wyobraźni, co do wymyślania przezwisk. Hehehe.
-Nie ma planu.- odparłem obojętnie.
-Jak to nie ma? To znaczy, że nic nie wymyśliłaś?- zapytał zdziwiony.
-Nic, Glonomóżdzku.- pokręciłam głową. Sądząc  po jego minie, za chwile podbiegnięcia do Jasona i z takim niedowierzaniem „STARY SŁYSZAŁEŚ?! ANNABETH NIE MA PLANU!". Wrzaski Hitlera umilkły nagle. Popatrzyłam na niego. Wzrok miał wlepiony w Leo. Patrzył na niego z nieukrywanym obrzydzeniem i nienawiścią. Ale co on mu zrobił? Po czym znowu zaczął coś mówić, tylko tym razem przesłuchałam się tym co on mówi i z moich genialnych umiejętności rozumienia języka niemieckiego, wyłapałam takie słowa jak „Żyd" „zabić" „obóz" „zagłada" „tortury". O mało nie ryknęła śmiechem.
-Czy nasz Pan Wąsik, uważa, że Leo to Żyd?- zapytał mnie Nico.
-Ty umiesz po niemiecku?- zapytałam.
-Trochę.- skrzywił się.
-Super. To mi pomożesz.- pociągnęłam go za rękę, w stronę Hitlera. Podczas gdy Leo, własnymi siłami bronił, a raczej próbował się bronić, przed duchem, ja i Nico wkroczyliśmy do akcji. Łamanym niemieckim, staraliśmy się go przekonać, że Leo naprawdę nie jest Żydem, i że nie zamierzamy zniszczyć Berlina, za pomocą bomby atomowej. Chyba nam uwierzył. Wytłumaczyliśmy mu również, że znaleźliśmy się tu całkowicie przez przypadek. W końcu dał sobie spokój i nawet nie żegnając się z nami, znikł.
-Brawo.- powiedział Harry. Zauważyłam, że Hermiona się „obudziła". Pomogłam jej wstać, mimo, że nie bardzo ją lubiłam. Szkoda mi jej. Prawdopodobnie żadna dziewczyna jej nie lubi.
-Co się stało?- chyba zauważyła naszej zdziwione miny.
-Nic takiego.- odpowiedział jej Ron. On, Hermiona i Harry, poszli na bok, żeby porozmawiać. Wydawało mi się, że to już koniec naszych kłopotów.
Oh, jak bardzo się myliłam.

H E R O E S  ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz