W ciągu następnej godziny schodzili się goście. Wysłałam Darka za konsolę DJ'a, żeby na chwilę zapomniał o stresie związanym z planowanymi oświadczynami. Chłopak świetnie sobie radził. Wybrał fajne, klubowe piosenki, trochę remiksów i nawet disco polo. "Dla każdego coś dobrego". Światło w lokalu zostało zgaszone i zastąpiły je kolorowe lasery, które odbijały się od kuli dyskotekowej. Tańczyłam w kółku razem z Martą i Olą. Obok nas bawiły się dziewczyny z którymi pracuje. W rogu sali stała grupa chłopaków i żywo o czymś dyskutowali. Kilka osób popijało drinki przy barze, a moi rodzice siedzieli na kanapie i jedli sałatkę. Pozwoliłam muzyce prowadzić moje ciało i zdominować myśli. Skupiłam na tańcu, wyłączając myślenie.
–Kto to jest! – krzyknęła do mnie Marta pokazując palcem w stronę drzwi. Odwróciłam głowę we wskazanym kierunku. Obok baru stał Kuba w białej koszulce, skórzanej kurtce i czarnych, jeansowych spodniach. Poczułam jak przez całe moje ciało przechodzi dreszcz. –Matko, jaki ten facet był seksowny!
–To Kuba! – nachyliłam się i krzyknęłam Marcie do ucha. – Pójdę do niego! – tanecznym krokiem ruszyłam w stronę baru. Gdy chłopak dostrzegł, że idę w jego kierunku, uśmiechnął się i zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów.
–Hej!
–Siemka piękna. Wszystkiego najlepszego! – Kuba podał mi wąska, ozdobną torebkę, z której wystawała butelka.
–Dziękuje! – podałam prezent barmanowi, a ten schował go pod ladę.
–Niezła dupa z Ciebie! – zmarszczyłam brwi. Kuba ponownie zmierzył mnie wzorkiem.
–Uznam to za komplement! – chłopak uśmiechał się.
–Napijesz się ze mną?
–Chcesz mnie upić i wykorzystać? – zapytałam z przekąsem.
–A przeszkadzałoby Ci to? – patrzyliśmy sobie w oczy. W moim ciele rozbudziło się pożądanie. Obcisła koszulka, którą miał na sobie podkreślała jego mięśnie na klatce piersiowej. Zjadałam go wzrokiem.
–Dla mnie mohito... – rzuciłam krótko do barmana.
–Dwie pięćdziesiątki i cole. –dodał Kuba, nie odrywając wzroku ode mnie.
Po chwili barman postawił alkohole na ladzie. Nie potrzebowałam dużo czasu, żeby wypić drinka i chwilę później odstawiłam pustą szklankę. Poczułam, jak zaczyna mi się delikatnie kręcić w głowie, a karcące mnie myśli odnośnie pożądania, które wzbudzał we mnie Kuba, stawały się coraz cichsze.
–Zatańczymy?
–Jasne. – chwyciłam Kubę za rękę i ruszyłam z nim na parkiet. Musiałam się wyluzować i zapomnieć o Alvim. Miałam szczerze dość uczuć do niego, męczyły mnie, nie dawały chwili wytchnienia, ciągle czułam ból tęsknoty za nim. Potrzebowałam chwili zapomnienia. Z głośników płynęły dźwięki zremixowanej piosenki Bailando Enrique Iglesiasa. Zaczęłam w rytm muzyki ruszać biodrami. Kuba chwycił mnie za dłonie, obracał, przyciągał do siebie i bosko się przy tym ruszał. Taniec z nim pozwalał mi wyładować negatywne emocje. W pewnym momencie chłopak puścił moje dłonie, robiłam ruch ósemki biodrami. Chłopak położył swoje dłonie na moich biodrach i zbliżył się. Nasze twarze dzieliło kilka centymetrów. Czułam jego oddech na twarzy, patrzyliśmy sobie w oczy, muzyka otulała nasze ciała, rytmiczny dźwięk basa dyktował sercu częstotliwości uderzeń. Powietrze zrobiło się gęste, między naszymi ciałami przeskakiwały niewidzialne iskry, a ja czułam jedynie pociąg seksualny. –Nie dostaniesz mnie tak szybko. – pomyślałam. Uśmiechnęłam się i odwróciłam do niego tyłem. Kuba położył dłoń na moim brzuchu i oboje ruszaliśmy biodrami w rytm muzyki. Zatraciłam się w tańcu z nim. Moje hamulce powoli puszczały. Spojrzałam na salę, Marta tańczyła z Darkiem, moi rodzice siedzieli na kanapie, Ola bawiła się z Bartkiem, oprócz nich na parkiecie znajdowało się około piętnastu osób. Kilka pozostałych stało przy barze lub jadło przekąski przy stole. W pewnym momencie mój wzrok przykuł ruch w drzwiach wejściowych. Zamarłam, po całym moim ciele przeszedł dreszcz. Przestałam tańczyć i nie potrafiłam oderwać oczu od wejścia, w którym stał... Alvaro. Po całym moim ciele rozszedł się impuls ciepła. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Stałam jak wryta i patrzyłam na Solera. Odwróciłam się do Kuby.
CZYTASZ
Zanim Cię Spotkałam || Alvaro Soler
FanfictionPopełniłam błąd i się zakochałam. Na domiar złego wybranek mojego serca, bo nie rozumu, jest idealnym facetem. Jestem tego pewna, ponieważ poznałam w swoim życiu mnóstwo mężczyzn. Gorszych i lepszych, ale on był po prostu wyjątkowy. Wszystko zaczęł...