Rozdział 6 "Obiecaj mi coś..."

424 24 3
                                    

Restauracja znajdowała się około sto metrów od hotelu, w którym się zatrzymałam. W środku panowała przyjemna atmosfera i pachniało kawą. Po prawej stronie od wejścia stała niewielka lada, ściany zostały pomalowane na brązowo, co kilka metrów z sufitu zwisały jasne lampy. Na podłodze ułożono beżowe płytki. Na sali ustawiono kilkanaście okrągłych stolików, a przy nich po cztery fotele. Miejsce miało klimat typowej kawiarni, a przynajmniej mi się tak kojarzyło. Usiedliśmy na przeciwko siebie przy stoliku blisko okna, w środku panował mały ruch, zajętych było tylko trzy stoliki. Oboje zdjęliśmy okrycia wierzchnie, po chwili kelner przyniósł nam kartę dań.

-Co bierzesz? - zapytał Alvaro.

-Wezmę... sobie... naleśniki z serem i kawę latte. A Ty? - podniosłam wzrok na piosenkarza.

-To samo, bo menu jest po polsku i kompletnie nie wiem co innego mogę wziąć. - oboje zaczęliśmy się śmiać.

-Jeśli chcesz to mogę przetłumaczyć to Menu dla Ciebie.

-Nie trzeba, lubię naleśniki. - chłopak uśmiechnął się.

-Ok, jak chcesz.

Po kilku minutach przy naszym stoliku ponownie zjawił się kelner, ubrany w białą koszulę, czarne spodnie i brązowy fartuch z logiem restauracji, złożyłam zamówienie i chłopak odszedł. Alvaro oparł łokcie na stoliku, zaplótł dłonie pod brodą i spojrzał na mnie.

-Co? - zapytałam lekko zdziwiona.

-Opowiedz mi coś o sobie. - powiedział. Przez głowę przeleciało mi kilka obrazów z mojej przeszłości o których wolałabym zapomnieć, zamknęłam na chwilę oczy i starałam się odegnać te wspomnienia.

-Co konkretnie chciałbyś wiedzieć? - starałam się powiedzieć to spokojnie.

-Wszystko. Ile masz lat? Skąd pochodzisz? Czy masz rodzeństwo? - Alvi wzruszył ramionami.

-Cóż... szóstego grudnia skończę dwadzieścia trzy lata, pochodzę z małego miasteczka dwadzieścia kilometrów od Krakowa, mam starszą o dwa lata siostrę, Olę, która mieszka teraz w Londynie z narzeczonym. Pracuje i mieszkam w Krakowie.

-Gdzie pracujesz?

-W drogerii.

-Studiujesz?

-Nie, zaczęłam studia, ale przerwałam je po śmierci babci.

-Ok. Gdzie nauczyłaś się angielskiego? - czułam się jak na przesłuchaniu. Alvaro wyrzucał z siebie pytania, tak jakby nurtowały go już od dawna.

-W szkole i zrobiłam kilka kursów. Coś jeszcze chcesz wiedzieć?

-Tak. Dlaczego nie masz chłopaka? – zmrużyłam oczy i głęboko westchnęłam. -Bo w końcu musiałabym powiedzieć mu prawdę. Był trochę wścibski, a takie pytania zawsze wywoływały u mnie irytację. Postanowiłam zmienić taktykę.

-A Ty dlaczego nie masz dziewczyny?

-Pierwszy spytałem... - nie odezwałam się, zrobiłam jedynie poważny wyraz twarzy. Chciałam dać mu do zrozumienia, że nie odpowiem na to pytanie, a przynajmniej jeszcze nie teraz. Alvaro westchnął.

-Nie mam dziewczyny przez tryb życia. Większość czasu spędzam na koncertach i wyjazdach. Nie miałbym dla niej czasu. - pomimo, że od początku wiedziałam, żeby nie robić sobie na nic nadziei, to podświadomie liczyłam na coś więcej. Starałam się ukryć swoje prawdziwe uczucia. Nie przed nim, lecz przed samą sobą. Próbowałam ignorować oczywiste sygnały, które dawało moje ciało.

Zanim Cię Spotkałam || Alvaro SolerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz