Rozdział 6 Ups...

105 9 1
                                    

+18

Zaczęliśmy się całować jak nigdy dotąd. Rye przerzucił mnie. Teraz ja byłam na dole. Zaczął całować moją szyję, ramiona. Nagle rozpiął stanik. Zaczął całować moje piersi i przygryzać sutki.
Trzymałam ręce na jego głowie. Robiłam mu niezły bałagan we włosach.
Po chwili zjechał jeszcze niżej. Na brzuch. Przyssał moją skórę. Nagle przygryzł moje majtki i zjechał w dół. Po chwili znowu zaczął całować moje u mniesta. Postanowiłam, że teraz ja się popiszę. Teraz ja byłam na górze, a on na dole. Czułam jak jego przyrodzenie rośnie. Widziałam, że czekał tylko na to, abym wreszcie zdjęła te slipy. A ja postanowiłam, że się zemszczę za malinkę. Usiadłam na jego biodrach i zaczęłam się przesuwać.

- Julia proszę nie! Weź go wreszcie, a nie bawisz się w kotka i myszkę!

- Zemsta jest słodka. Trzeba mi było nie robić malinek. Teraz masz za swoje.

- A więc tak... Ok... A mam jeszcze pytanie. Na pewno tego chcesz?

- Gdybym nie chciała to bym tutaj nie siedziała.

- Ok...

Nagle Rye zrzucił mnie z siebie. Teraz ja byłam na dole.  Energicznym ruchem zdjął majtki. Chwycił mnie za nadgarstki i porywczym ruchem wszedł we mnie.

- Rye! Pożałujesz! - zaczęłam krzyczeć. - Jeszcze.... Aaaa... Się... Aaaa... Zemszczę!

- Mi jest bardzo przyjemnie. - zaśmiał się.

1h później...

- Rye!!! Zemszczę... Aaaa... Się.... Aaaa! - Beaumont znowu wbił się we mnie najmocniej jak mógł.

Szczerze to był mój najdłuższy seks w życiu. Nigdy nie kochałam się z kimś ponad godzinę...

Położyliśmy się obok siebie.

- Wow! - krzyknął Rye.

- Ał! - krzyknęłam ja.

8:06

Rye

Właśnie się obudziłem. Koło mnie, słodko spała Julia. Jest śliczna, a w łóżku bomba! To był najlepszy seks w moim życiu. Cholera... Myślałem, że to tylko przyjaciółka... Ale staje się kim ważniejszym dla mnie...

Postanowiłem, że pójdę się napić wody. O dziwo nikogo nie było. Na lodówce były dwie karteczki. Jedna do mnie ,druga do Juli.

Do Ryan'a

Wyszliśmy zrobić zakupy. Nie będzie nas do 10, więc stary korzystaj, póki możesz.

Andy

Pozwoliłem sobie przeczytać karteczkę do Juli.

Do Julii

Jesteśmy na zakupach, nie będzie nas do 10, więc wiesz co masz robić.

Ps: Następnym razem nie krzycz tak głośno, bo spać nie można.

Ps2: Nie wiem jak się wytłumaczycie sąsiadom, bo słychać was było nawet przez balkon. Ciotko, balkony się zamyka na noc.

Donna

" Mam czas do 10, sama na sam z Julią". Wróciłem więc do jej pokoju. Zacząłem całować ją po ramieniu, żeby ją obudzić. Była goła, więc mogłem jeszcze raz, na spokojnie, przyglądać się jej pięknemu ciału.

- Jeszcze 5 min. - powiedziała zaspana.

- Nie! Wstajemy! - szepnąłem jej od ucha.

"Wiem co ją obudzi"

Obróciłem ją na plecy i z całej siły wszedłem w nią.

- RYAN! - wydarła się.

- Widzisz? Mam sposób na szybką pobudkę!- zaśmiałem się.

- Wyjdź ze mnie.

- Za ciebie zawsze.

- Nie "za" mnie tylko "ze" mnie.

- Jak mi dasz buziaka...

- Rye! Przecież w domu są ludzie.

- Spokojnie mamy czas do 10... Poszli na zakupy...

W tym momencie usiadłem obok niej.

- Głupi jesteś, wiesz? - zaśmiała się.

- Wiem. - również zacząłem się śmiać.

Julia

Szczerze... Takie pobudki mogę mieć codziennie...
Tak, jestem mega zboczoną laską, zresztą Rye też nie jest święty...

- Dobra, daj mi 15 min. Idę się odświeżyć.

- Szybicutko! - powiedział, a ja wstałam. - Ale masz tyłeczek...

Spojrzałam na niego i zagryzłam wargę...

........
Następny rozdział: 19.05

✓ Is there somebody who could... ~RyeB Vs HRVY ✓ [ ZAKOŃCZONE + Druga Część ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz