Koniec

2.5K 180 325
                                    


Huh, dotarliśmy do końca! 
Dzień dobry, jak się macie?

Aktualnie siedzę na łóżku obładowana chusteczkami, jeśli chcecie dołączyć to zapraszam. Tylko dzisiaj w gratisie rozdaję uściski!

Miałam napisać do Was tyle rzeczy, ale jakoś ciężko mi się za to zabrać. Dotarło do mnie, że to już koniec i chyba ciągle mam wrażenie, że jeśli będę to odwlekać, to wcale nie będę musiała kończyć...

Hah.. Cóż...

No to jedziemy.

DZIĘKUJĘ!

Dziękuję wszystkim, którzy tutaj zajrzeli. Dziękuję zarówno tym, którzy przeczytali całość od początku do końca, jak i tym którzy odeszli w trakcie (np dlatego, że nie podobało im się kto tops ;) )

Dziękuję wszystkim, którzy zostawili tu jakieś gwiazdki i tym, którzy czytali bez ujawnienia.

No i wreszcie dziękuję komentującym! Średnio po każdym dodanym rozdziale miałam 400 powiadomień i to było coś niesamowitego. Nawet nie wiecie jaką sprawialiście mi radość. Kocham z Wami rozmawiać (nawet jeśli mnie obrażacie i chcecie zabić, okej. Ciągle to kocham)

Dziękuję mojej becie, która poprawiała moje idiotyczne błędy.

Dziękuję mojej wspierającej LaPolski która potrafiła mnie kopnąć w dupę kiedy zaczęłam za bardzo narzekać. Albo właściwie przekraczałam granicę. haha

Dziękuję wszystkim, którzy rozmawiali ze mną w trakcie pisania, inspirując mnie. 

Dziękuję tym, którzy rozbawiali mnie do łez na przykład narzekaniem na brak smuta (w tym szczególnie moja ulubiona wisheseses )

Dziękuję za najlepszy cytat dusxtilldvwn !! 

No. Zapomniałam pewnie o połowie osób którym miałam podziękować, dlatego przepraszam! Ale Wam też dziękuję tak bardzo bardzo!

Jestem szczęśliwa, że ten tekst przypadł Wam do gustu. :)
Inspiracją był film "Facet na miarę". Przez połowę czasu nie wiedziałam jak się nazywa, miałam tylko notatki z niego, dlatego tak późno o tym mówię. Dopiero niedawno zaczęliście do mnie pisać z tytułem za co dziękuję! haha 

Dajcie znać co Wam się podobało, co nie za bardzo. Kogo lubiliście, a kto działał Wam na nerwy. Co zapamiętaliście. Cokolwiek. Jestem otwarta na dyskusję!

Na razie z mojej strony to tyle. Nie chcę mówić "żegnaj" ale w najbliższym czasie nie pojawi się u mnie nic nowego. Po raz pierwszy od dawna nie kończę opowiadania i od razu nie zaczynam następnego. Przykro mi. Jeśli macie ochotę, zajrzyjcie do moich starych prac. Na razie niczego nowego nie mogę obiecać. 

I na sam koniec...

Życzę Wam wszystkim, abyście znaleźli drugą połówkę swojego chleba. Żebyście znaleźli swojego, bynajmniej nie "gruntowego ogórka". Żeby pech, który chodzi stadami, omijał was szerokim łukiem.  Żeby strzeliła w Was "strzała kupały", jeśli jeszcze tego nie zrobiła. Żebyście nie mieli żadnych "kutasów Alexandrów" wokół siebie, którzy będą nie do zniesienia. Żeby trygonometria w końcu się Wam na coś przydała...

I pamiętajcie: Jesteś piękna taka jaka jesteś. Nieważny jest twój wygląd tylko to, jaka jesteś w środku. Uśmiechnij się i żyj. Tak jak chcesz. Nie patrząc na innych. 
Nie rozmiar swetra, ale rozmiar serca, pamiętasz?

Po raz ostatni: 

Dziękuję, 
Kondziolina

O Rozmiar Za Mały. (Larry) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz