Trzeci

7.3K 416 11
                                    

Ta kobieta.. Nie jestem zwykle tak nieprofesjonalny i nie okazuję swojego zniechęcenia, ale to jak mówi o tym mężczyźnie.. Nie można nikomu nigdy ufać na sto procent, wygląda na taką zakochaną, a będzie jeśli okaże się że on np. nie żyje? Poza tą niewinnością, którą mógłbym nawet uznać za pociągającą, była piękna. To nie tak że doznałem jebanego szoku widząc ją, po prostu wydaje mi się że mógłbym zawiesić na niej oko. Brałem ją pod uwagę czysto seksualnie. Wyglądałaby pięknie zziajana pode mną kiedy jej ciało przejmowałby orgazm i patrzyłaby mi w oczy jęcząc moje imię. Dobra, Styles oderwij się od tego i zabaw się trochę. 

- Tracy, nie będzie mnie już do końca dnia, proszę przekaż Andy'emu żeby spotkał się z Robertem.

- Jasne! Wszystko w porządku, Harry? - Zapytała.

- Ta, dzięki Tracy. 

Postanowiłem wrócić do domu ogarnąć się i pójść na jakąś imprezę, żeby się wyluzować. Nie miałem się ochoty na żadne towarzystwo. Zawieszę oko na jakiejś lasce, wypiję parę drinków i położę się spać jak przykładny pan swojego życia. 

Courtney's POV. 

Siedziałam w salonie oglądając jakiś program telewizyjny i trzymając kubek w rękach, zastanawiałam się co dzieje że teraz z Johnem. Czy myśli o mnie tak jak ja o nim? I jeszcze ten detektyw, jakby zupełnie nie przejmował się tym co się z nim stanie, wydawał się taki odległy, niedostępny a jednocześnie ciągle pociągający w tym jak patrzył w dal słuchając moich słów, albo kiedy prychał w momencie gdy powiedziałam mu że byliśmy tacy szczęśliwi. Chcę, żeby odnalazł mojego narzeczonego, bardziej niż czegokolwiek na tym świecie. Do moich uszu dobiegł dźwięk komórki wyrywający mnie z otępienia. 

- Tak? 

- Courtney to Cassie, musisz wyrwać się z domu. - Powiedziała moje przyjaciółka.

- Cassie nie mogę iść się bawić kiedy Johna nie ma i nie wiem co się z nim dzieje!

- Jesteś wciąż młoda, a zachowujesz się jak mężatka z 20 letnim stażem! Na boga Courtney! Będę u Ciebie za 30 minut i nie będę prosiła dwa razy żebyś była gotowa.

Zastanawiałam się czy to okej iść na imprezę kiedy zaginął mój narzeczony, ale może Cassie ma rację? Może powinnam przynajmniej chwilowo oderwać się od problemów? 

Harry's POV.

Przemierzałem wzrokiem szerokość klubu siedząc przy barze i pijąc burbon. Nie szukałem zabaw na dzisiejszy wieczór, chciałem się wyłączyć, zresetować mózg, nie myśleć o niczym, dać się ponieść i nacieszyć oczy płynnymi, ponętnymi ruchami pół nagich kobiet na parkiecie. Nagle moje oczy spotkały się z sylwetką, której nigdy nie spodziewałbym się zobaczyć. Ta dziewczyna, klientka z którą spotkałem się dziś, której kochaś zginął bawiła się z jakąś laską wyginając swoje ciało na którym miło było zwiesić oko chwilę dłużej. Była jedną z seksowniejszych lasek w tym klubie i widziałem jak niejeden facet obecny tutaj pożera ją wzrokiem. Zastanawiałem się jak nieprofesjonalne to będzie kiedy podejdę do niej, nie chciałem żeby myślała że zbieram dowody na nią, jestem teraz tylko Harrym, tylko człowiekiem, jestem po pracy i mam prawo do odpoczynku. W zasadzie to czemu ja się usprawiedliwiam? Jebać wszystko. Dopijam drinka i proszę o jeszcze jednego, kiedy wciąż patrzę na jej ciało spowite cienką tkaniną. Idealnie odznacza jej krągłości, wciąż patrzę na nią pod kontem seksualnym ale jest kurewsko gorącą laską. Wydawała się taka grzeczna i zakochana, a teraz lawiruje w rytm muzyki wyginając swoim ciałem i tak podniecający sposób, że mógłbym stwardnieć od samego patrzenia na nią w tym klubie. 

Postanawiam jednak nie mieszać się w jej sprawy, płacę i wychodzę z klubu zmierzając do mojego mieszkania żeby przygotować się do jutrzejszego dnia i kolejnego spotkania z rzeczywistością.

króciutki jest! wiem wiem! ale już od następnych będą coraz dłuższe, akcja powoli będzie się zagęszczała :) Harry jak już pewnie zdąrzyliście zauważyć jest małym perwersem :D ale co ja poradzę, muszę jakoś odreagować po Harrym z Mockery, który trzymał fason i był damą :D nie ma bata na wariata :D wkurzam się na moje przyzwyczajenie że piszę Darcy zamiast Courtney tak btw. ale powoli się przestawiam :D mam nadzieję, że wam się spodoba, a ja lecę chillować przy AC/DC w tą gorącą noc, albo wczesny poranek bo za 17 minutek nowy dzień :3

I'm on highway to hell :3 

Detective StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz