Piętnasty

5.7K 349 27
                                    

Jestem kompletnie zaskoczony tym co się dzieje, to nie jest ta sama kobieta, którą spotkałem płaczącą po swoim ukochanym. To co teraz reprezentuje Courtney podoba mi się coraz bardziej i chuj ze wszystkim, pociąga mnie coraz mocniej, wiec jak mógłbym jej odmówić? Jeden jej dotyk i czuję, że rosnę. 

- Jesteś pewna? - Pytam jej. 

- Tak mi się wydaje, musisz mną trochę pokierować i powiedz, kiedy zrobię coś źle, okej? - Wygląda jakby miała wątpliwości.

- Jeśli nie..

- Zamknij się, Harry. - Przerywa mi. 

Kiwam potakująco głową i patrzę na to co ma zamiar mi zrobić. Rozpina moje spodnie, a ja unoszę lekko biodra do góry, żeby mogła ściągnąć je wraz z bokserkami. Widzę, jak jej oczy rozszerzają się, kiedy widzi mojego kutasa. Przegryza wargę i łapie go w rękę. Przegryzam swoją wargę, a moja głowa odchyla się do tyłu, kiedy jeździ ją w górę i w dół. 

Courtney's POV. 

To nie tak, że jestem kompletnie niedoświadczona, wiem jak sprawić żeby facet poczuł się dobrze. Łapię członka Harrego w rękę i delikatnie poruszam ją w górę i w dół i coraz szybszym tempie. Harry sapie i odchyla głowę do tyłu, a ja rzucam mu kilka zachłannych spojrzeń. 

Zastanawiam się chwilę, a po chwili pochylam się i liżę jego długość od podstawy aż po samą główkę, którą umieszczam w cieple moich ust. Harry jęczy, a jego ręka ląduje w moich włosach. 

-Courtney - Sapie. 

Ssę go najpierw delikatnie tylko po to by z każdą chwilą przyspieszać i brać go głębiej w moje usta. Jeki, które wyrywają się z ust Harrego są tak podniecające, że czuję jak i mój żar wybucha. To takie nieodpowiednie, obciągać facetowi, dzięki któremu dowiedziałam się z mój były narzeczony mnie zdradza, ale w tym samym czasie to takie drapieżne, ludzkie i cholera. Chciałam to zrobić, chciałam sprawić, żeby poczuł się tak jak teraz. 

Wciąż pełna jego w moich ustach łapię z nim kontakt wzrokowy, a jego oczy się rozszerzają, kiedy ssę go mocno. Harry łapie mnie za głowę i sam wbija się głęboko w moje gardło. Oczy zachodzą mi lekko łzami, ale staram się nie krztusić. Kiedy jego ręka wyjątkowo mocno zacieśnia się w moich włosach wydobywam z siebie jęk, zostając zaraz to samo od Harrego. Po jego przygryzionej wardze i mocno odchylonej to tyłu głowie moję powiedzieć, że jest blisko orgazmu. 

Chwilę później czuję, jak ciepła, słonawa ciecz płynie przez moje gardło. Chcę to dokończyć i połykam wszystko co wydostało się z niego. Harry wypada z moich ust, a ja spoglądam na jego szybko i mocno unoszącą się klatkę piersiową. 

- Robiłaś to już wcześniej? - Pyta z widocznym zaskoczeniem. 

- Nie. - Uśmiecham się lekko zawstydzona. 

Harry wstaje i zakłada na siebie bokserki oraz jego spodnie, siada z powrotem na kanapę i gestem pokazuje mi, żebym zajęła miejsce zaraz obok. Przyciąga mnie do swojej klatki piersiowej i głąszcze po włosach. - Coś, czego w życiu nie spodziewałabym się po nim. Tej delikatności, to sprawia że moje zauroczenie w kierunku tego faceta rośnie w siłę i sama nie wiem czy to dobrze, czy nie. 

- Jesteś w tym naprawdę świetna. - Mówi, a ja czuję jak rumieniec wpływa na moją twarz i chowam głowę w zagłębieniu jego szyi. 

- Przestań. - Mamroczę.

Harry lekko chichocze i jego palce wędrują do mojej brody, tak aby nasze spojrzenia mogły się skrzyżować.

- Nie masz się czego wstydzić. - Mówi delikatnie i całuje mnie w czoło. 

Patrzę na niego wielkimi oczami. Czemu on.. Dlaczego jest taki czuły? Skąd te pocałunki w czoło? Ja.. To chyba nie najlepsze dla mnie kiedy patrzę w jego oczy i wiem że chciałabym to robić codziennie. Tak po prostu wszedł w moje życie i sprawił że chcę żeby dzielił je ze mną. Chcę, żeby mój los był w jego rękach i chcę być pewną że cokolwiek z tym zrobi będę szczęśliwa. 

Harry's POV. 

Siedzę tutaj z nią i mam jebaną pustkę w głowie. Cholera, jest świetna i od samego jej poznania chciałem patrzeć na to jak ssie mojego kutasa, jak spogląda na mnie, chciałem żeby sprawiła, że poczuję się dobrze. A potem? Potem zrobiłbym to co z każdą inną laską. Po prostu było miło, ale to na tyle, czas się ulotnić i znaleźć kolejną. Nie zależało mi na przytulaniu, na bliskości, na pocałunkach, patrzeniu w oczy. Ja pierdole.. 

Wiercę się niespokojnie, a Courtney patrzy na mnie. 

- Wszystko okej? - Pyta.

- Jasne, że tak. - Wymuszam uśmiech.

Nic nie jest kurwa okej. A najbardziej popieprzone w tym wszystkim jest to że ja też tego chcę. Cholera, chcę tych pocałunków, spojrzeń w oczy. Staję się miękki przy niej i chyba nie bardzo mi to pasuje. Muszę z tym walczyć.. Ale po co? Co mi to da? Pustkę, którą ostatnio jej osoba wypełnia. A co jeśli to może się udać? Co jeśli wszystkim czego potrzebuję jest ona? 

Moje myśli przerywa uczucie jej ust na moich. Wszystko wygasa, uspokaja się i jest tylko ona. Łapię jej policzki w swoje ręce i całuję ją tak jakby miało nie być jutra. Muszę to zrobić, muszę udowodnić sobie że ona coś dla mnie znaczy, albo nie mam do niej żadnych uczuć. W momencie kiedy zatracam się w jej smaku i uczuciu bliskości, wiem że ja też jestem w tym zgubiony. Jestem zgubiony w niej. 

Ta zraniona, porzucona, oszukana kobieta sprawiła, że chcę być lepszy i uleczyć jej rany. Chcę, spróbować czegoś nowego, a w tym samym czasie chce wciąż wracać do tego samego. Chcę wracać do niej. 

Kurwa. 

Czyżbym się.. 

Zakochał ?

elo ziomki :D w związku, że nie jestem u siebie to dodaje rozdział i raczej się śpieszę, bo jak ktoś zajrzy mi przez ramie i zobaczy co ja tu wypisuje to mnie pierdolnie czymś w łeb :D następny powinien być w okolicach poniedziałku, bo  internet u mnie na już śmigać :) przemiły pan z budowy wczoraj sprzedał mi taką plote, także do zobaczenia :) zwykle siedzę na telefonie, wiec rozdziały innych opowiadań czytam na bieżąco! siemka! :*

wgl Harry się już powoli pokapował co sie dzieje omfg kdjfqqwhqk! 

Detective StylesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz