*Nora
Iv myślał, że to Sam był winien mojego stanu ale to nieprawda.
Iv przez te lata nie wyzbył się zazdrości i dalej był zaborczy ale już nauczyłam się z tym żyć.- Mów do cholery bo wyduszę z tego skurwiela prawdę! - zagrzmiał zazdrosny. Myślał, że Sam mnie nagabuje albo co gorsza przystawia się do mnie.
- Nie okłamuj mnie kurwa ! – pociągnął. Musiałam mu powiedzieć bo jeszcze na padnie na Sama.
- On nic nie zrobił, nic. Tylko ty! – krzyczałam niemal doprowadzona do ostateczności.
- Tylko ty głupi wilku!
Nie dawałam mu dojść do słowa patrząc na zaskoczonego matę.
- Bo jestem w ciąży a mówiłeś, że na tym panujesz.
Szkoda, że nie widzieliście twarzy tego wilka. Najpierw był wystraszony zdziwiony, a kiedy się otrząsnął z szoku, na jego twarzy pojawił się piękny i szeroki uśmiech.
- Ależ kochanie to fantastycznie! - wykrzyknął i padł przede mną na kolana, klejąc się do mojego brzucha. - Uwielbiałem kiedy byłaś w ciąży i uwielbiam dzieci, takie rozkoszne bobaski.
- Ale Iv ja się boję. A co będzie kiedy dziecko urodzi się chore? Już z Sarą mieliśmy dużo szczęścia. Sara jest wilkiem a nie może się zmieniać, jest też zamknięta w sobie przez blokadę w jej głowie nie chcę mówić i przesyła tylko swoje myśli Nie chcę zniszczyć mu lub jej życia. Wystarczająco czułam się winna z powodu naszej córki i już nie jestem taka młoda, mam prawie 38lat - wybuchłam płaczem. Potem się otrząsnęłam i powiedziałam, że tym razem nic z tego.
- Przy...kro - zaczęłam ale Ivar mi przerwał.
- Wiem co myślisz nie pozwalam. Nie usuniesz dzieciaka bo jest moje.
Wrzeszczał mój matę. Rozumiałam go ale nie chciałam podejmować ryzyka i wkurzało mnie, że Ivar nie myśli o konsekwencjach. Bo przecież to nasza wina, że Sara nie mówi.
Rzuciłam, że ja też mam coś do powiedzenia i zeszłam na dół.
Ivar nie zamierzał na tym poprzestać. Wyszedł za mną i nie zważając, że jest pora obiadu i wszyscy plus z Alexem, Samem i ojcem siedzieli przy stole.- Jesteś moją mate i nie masz nic do gadki – złapał mnie za łokieć.
- Ivar myślałem, że wiekiem człowiek mądrzeje ale ciebie to chyba nie dotyczy – ganiał go staruszek. Na co Alex wybuchł śmiechem a Kris mu wtórował. Ale ostry wzrok Iva przywołał syna do porządku.
- Co cię rozzłościło ojcze? – zapytał mój opanowany syn. Wygląd ma po ojcu ale opanowanie odziedziczył po mnie.
- Mama jest w ciąży i nie chce tego dziecka – odpowiedział.
- No to się zaczyna - westchnął senior.
W jadalni zapanowała momentalnie cisza a ja siadłam zrezygnowana a Ivar chyba zrozumiał, że przesądził.
- To nie tak Iv, wiesz o tym – rozkleiłam się ponownie.
Moja rodzina jest wspaniała. Kiedy opowiedziałam im o swoich obawach wszyscy byli zgodni, że będą ze mną jakąkolwiek podejmę decyzję i bez względu na konsekwencje.
Sara jest wspaniała trafnie odgaduje moje rozterki. Nie mówi ale posyła nam wszystkim swoje myśli, uspokajając mnie, że nas nie wini bo dzięki nam - mnie i Ivowi przyszła na świat.
Tak wiem mam wspaniałą rodzinę. A Ivar przypomniał mi o czym zapomniałam i co powiedziałam ta dziwna staruszka od Alana przed śmiercią - że mamy się nie martwić o wszystkie dzieci bo będą zdrowe.
Uspokoiłam się trochę i inaczej na to spojrzałam, a na koniec ojciec dodał:
![](https://img.wattpad.com/cover/146439889-288-k20457.jpg)
CZYTASZ
Moja mała alfa [ Zakończone]
Hombres LoboNajwyższa nota # 2.- 26.06 3-17.06 ,17 - 25.05 Dalsze losy synów Alana i Leny i córki Nory i Sama. Co byście zrobili gdyby doszło do pomyłki mate. Miriam młoda,piękna dziewczyna, która staje przed wyborem czy związać się z żuchwałym i pewnym siebie...