Miriam
Kiedy ojciec się wściekał zawsze robiło się zamieszanie i nic z tego dobrego nie wychodziło.
Teraz też. Więc kiedy zobaczyłam, że ojciec rzucił się na Alexa z pięściami, zawróciłam i pomagałam matce ich rozdzielić.- Nie żebym nie miał ochoty ale nie tknąłem twojej głupawej córeczki - bronił się Alex.
Aż mnie zatkało kiedy nazwał mnie głupią. Tak jak wcześniej chciałam mu pomóc, tak teraz sama okładałam go pięściami.
- Sam jesteś głupi, debilu.
- Słowo daję, jaki ojciec taka córka - zirytował się wuj Ivar.
Mama odsunęła mnie a Kris śmiał się z całej sytuacji.
W końcu Ivar nazwał ojca wariantem i kazał zostawić Alexa i jeszcze czepiał się mnie.- Może gdyby twoja córka nie prowokowała chłopaka, nic by się nie stało.
- Że co masz ją za dziwkę i bronisz chłopaka?! - zdenerwował się ojciec i chwycił mate matki za koszulę.
Wujek nie pozostał mu dłużny ale przerwała mu mama i stanęła w mojej obronie i ojca.
- Zostaw go ! Nawet nie waż się tak myśleć o mojej córce! Może ja też jestem dziwką bo oddałam ci się pierwszego dnia, pomimo że jesteś moim bratem? Może bardziej powinnam walczyć wtedy z Samem i nie dopiął by swego?
W tej chwili poczułam jak bardzo kocham matkę. Ale było mi przykro bo mama ubóstwiała swojego brata. Zresztą z wzajemnością i widziałam ile ją to kosztowało.
Mama ze łzami w oczach uciekła do domu. Za nią pobiegł Ivar.
*Nora
Było mi strasznie przykro po tym co powiedział Ivar. Kocham go ale nie pozwolę by obrażał moją córkę. Wiem, że wciąż boli go to, że to z Samem mam pierwsze dziecko.
Ivar pobiegł za mną.
- Przepraszam Nora - powiedział.
- Daruj sobie! Jak ty traktujesz moją córkę?! Jak ty traktujesz mnie?! - wyrzucałam mu pełna żalu i złości. - Za kogo ty nas masz?
- Przepraszam. Zachowałem się jak dupek.
- Z tym akurat masz rację - przyznałam mu.
- Nora - chwycił mnie za dłonie - poniosło mnie. Wybacz mi proszę.
- Iv...
- Miriam też oczywiście przeproszę - dodał. - Przepraszam.
Wtuliłam się w jego ramionach. Nie potrafiłam długo się na niego gniewać. Nagle usłyszałam krzyki Miriam. Szybko z Ivarem pobiegliśmy zobaczyć co się stało.
Nora
Wybiegliśmy przed dom. Sam ciągnął krzyczącą na niego Miriam za rękę do samochodu.
- Co tu się dzieje?
- Miriam wsiadaj! - krzyczał Sam.
- Puść mnie! Nigdzie nie jadę! - szarpała się.
Podbiegłam do nich i chwycił Miriam.
- Puść ją do cholery! - zawarczałam. - Co ty wyprawiasz?
- Zabieram ją do domu! Nikt jej tu nie będzie obrażał - spojrzał gniewnie na Ivara - ani się do niej dobierał.
- Wystarczy tego! - krzyknęłam. - Mam dość tych waszych kłótni!
Ivar podszedł do nas.
- Przepraszam Miriam - powiedział szczerze. - Nie miałem nic złego na myśli ani tym bardziej nie chciałem cię obrazić.
- Miriam wsiadaj - wycedził przez zęby Sam.
- Tato - spojrzała na niego - pozwól mi zostać. Proszę.
- Nie ma mowy.
- Sam - pomagała córce patrząc błagalnie na jej ojca. Wiedziałam, że Sam ma do mnie słabość. Miriam też wiedziała jak go podebrać
- Proszę cię. Tak rzadko spędzam czas z mamą. Potrzebuję jej.
Rozczuliła mnie tymi słowami. Podeszłam do niej i przytuliłam ją.
- Sam, zostańcie - powiedziałam. - Mamy gości, rozpalimy jutro ognisko, posiedzimy, porozmawiamy. Będzie miło.
- Jasne - rzucił pod nosem.
- Tatku, proszę - Miriam rzuciła mu się w ramiona.
Była jego oczkiem w głowie i doskonale wiedziała jak przekonać swojego ojca.
- Dobrze, niech ci będzie - zgodził się - ale będę miał cię na oku.
- Dziękuję - cieszyła się.
***********************
Kolejny rozdział już za nami. Jak zwykle czekam na wasze komentarze piszcie proszę o tym co sądzicie o postawie Iva i czy między Miriam a Alexem coś wreszcie będzie

CZYTASZ
Moja mała alfa [ Zakończone]
Manusia SerigalaNajwyższa nota # 2.- 26.06 3-17.06 ,17 - 25.05 Dalsze losy synów Alana i Leny i córki Nory i Sama. Co byście zrobili gdyby doszło do pomyłki mate. Miriam młoda,piękna dziewczyna, która staje przed wyborem czy związać się z żuchwałym i pewnym siebie...