Rozdział 14

4.4K 234 10
                                    

Miriam. 

Niedługo wracam do szkoły. Jest to szkoła dla dzieci wilkołaków i innych uczniów powiązanych z tym światem. Szkoła działa pod przykrywką normalnej szkoły. Mam trochę zaległości ale szybko je nadrobię. 

Po powrocie do domu ojciec nie od razu puścił mnie do szkoły bo ta przeklęta pełnia, która na mnie nie działa ale tym razem było inaczej. 

Bo czułam się dziwnie samotna. Tęskniłam za tym idiotą Aronem. Zastanawiałam się czy będzie uprawiał seks z innymi wilczycami podczas tej pełni i robił to co ze mną. Zastanawiałam się czy z innymi wilczycami też będzie taki delikatny jak wtedy gdy się kochaliśmy.

- Nie – powiedziałam głośno do siebie, odrzucając od siebie natrętne myśli. Bo co mnie to obchodzi.

Mówię tak głośno, że zwracam tym uwagę swojego ojca który zajrzał do mojego pokoju i zapytał czy wszystko w porządku. Już wcześniej interesował go mój stan, domyślał się co czuję. 

- Tęsknisz za nim prawda? - zapytał siadając obok mnie na łóżku. 

- Tak - odpowiedziałam.

Tęskniłam za nim tak bardzo, że wczoraj śniłam o nim erotyczny sen. Śniło mi się, że Aron tu był. Mianowicie, że przyszedł jak spałam, wąchał mnie a potem włożył mi dłoń pod moje szorty pieszcząc moją kobiecość aż zrobiłam się mokra. Kiedy obudził mnie jakiś hałas za oknem czar prysł. Gdy się przebudziłam niemal czułam zapach Arona w powietrzu. Skąd to wiedziałam? Bo ten debil jest moim mate i to też na mnie działa.

Ale nie powiem tego ojcu, on myślał, że nadal jestem dziewicą. Tylko mamie się zwierzyłam co zaszło między mną a braćmi. Mama jest wspaniała i wyrozumiała. Wybaczyła nawet ojcu to co jej zrobił. 
Nic dziwnego że tatulek dalej do niej wzdycha. 
Teraz też myślał o niej mówiąc, że wydaje mu się jakby czas się cofnął.

- Twoja matka też w tym pokoju tęskniła za tym debilem, jej bratem.

Świetnie skoro ona nie umiała zapomnieć o swoim bracie mate to ja też nie zapomnę o Aronie i o Alexie bo za nim też tęskniłam. Westchnęłam i położyłam głowę na pierś ojca. Mówiąc mu że też powinien znaleźć sobie jakąś chętną wilczycę przynajmniej na czas pełni. Dodał tylko, że wtedy musi jej pilnować. 

- Zadzwonię do mamy -  podniosłam się po laptopa, który leżał mi w nogach. Zawsze o tej samej porze rozmawiamy przez komunikator internetowy. 

- Dobra pójdę po popcorn a potem obejrzymy film - zgodził się ojciec. 

Mama już czekała ale zamiast niej na ekranie laptopa pojawił się wuj Ivar. 

Który rzucił jedno słowo. 

- Chciałem wiedzieć czy to nie twój ojciec.

I zaraz pojawiła się mama z Krisem. Delikatnie i ze śmiechem przepychali się do komputera. Tak bardzo chciałam być z nimi. Teraz rozumiałam co czuł ojciec ale nie zostawi mnie. Po kilku minutach rozmowy z mamą, wrócił ojciec i teraz ona z kolei ja musiałam iść do toalety. 

* Sam
- Nora jak tam Ivar? Szaleje? - zapytałem bo było mi głupio z powodu mojego zachowania. To dziecinne. 

- Nie, gdy ciebie nie ma w pobliżu – odpowiedziała, była lekko zła.

Nie chciałem narobić jej tym pocałunkiem kłopotów. Powiedziałem jej o tym, ale gdy na urodzinach bliźniaków tak troskliwie razem się zajmowaliśmy Miriam i Nora u mnie szukała pomocy, a nie u Iva. Przez chwilę czułem jakbyśmy byli prawdziwą rodziną. 

- A swoją drogą Ivar mógłby przestać z tą zazdrości – ciągnąłem.

Tym razem Nora się wkurzyła mówiąc, że to po części to moja wina. Broniła go twierdząc, że tym razem Iv miał powód do zazdrości. W konsekwencji przyszedł Ivar i przyznał jej rację, obiecując poprawę o ile ja będę się trzymał zdała od Nory i to on wyszedł na głupka. Nora była jednak zachwycona. 

- Sam, głowa do góry ciebie też to spotka - pocieszała mnie trafnie odgadując mój nastrój.

Miała na myśli miłość. Wątpiłem w to, a ona ciągnęła.

- Pamiętaj, że cię lubię i pilnuj Miriam zwłaszcza, że jutro pełnia.

Nie na to liczyłem ale już się z tym pogodziłem, że nigdy nie będą z Norą razem. Ale co do Miriam mogłem jej to obiecać.

*Miriam

Wróciłam do szkoły. Ojciec uparł się, że będzie podwoził mnie do szkoły i przywoził albo ktoś z jego ludzi. 

Ledwie znalazłam się w szkole a koleżanki otoczyły mnie i zaczęły zdradzać ploteczki. Najbardziej podniecone były z powodu jakiegoś nowego i młodego nauczyciela w-f.

- Gdybyś wiedziała jakie to ciacho i jakie cudne ma ciało - krzyczały i piszczały podekscytowane jedne przez drugie.
W powietrze leciały nie wybredne epitety typu jaki jest w łóżku i czy jest hojnie obdarzony.

Nie miałam ochoty na te głupoty. 

-Jest wilkiem? - zdałam tylko zapytać przebijając się przez ten jazgot koleżanek z klasy. 

Wielkie mi co, podniecają się jakby nigdy nie widziały wilka. A przecież w tej szkole jest pełno wilków. Szkoda, że nie widziały Arona i Alexa. 

Na pewno przesadzają, a zresztą mam z nim za chwilę lekcję w-f którego zresztą nie cierpię. Nie lubiłam ćwiczyć i zawsze się obijałam. Robiłam to tylko po to, by zaliczyć.

Teraz nie mam zamiaru wyciskać potu z powodu jakiegoś przystojniak. 

Nawet się nie przebrałam. W pierwszej chwili nie od razu go dostrzegłam bo zajęta byłam rozmową z swoją przyjaciółką. 

Jednak kiedy się odwróciłam poczułam się jak rażona prądem. Na początku myślałam, że się przewidziałam ale kiedy się odezwał i usłyszałam jego głos, przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Mówił, patrząc na mnie a jego wzrok przenikał w każdy zakamarek mojego ciała. Miał na sobie opiętą koszulkę uwydatniającą jego mięśnie i spodnie dresowe. Dziewczyny uśmiechały się do niego i wzdychały. Jednak się nie myliły. To był on...

************************
Kim jest tajemniczy  nauczyciel?

Sen Miriam był tylko snem czy Aron zarzuca sieci

Moja mała alfa [ Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz