Ariel
Nie ma go. Jego torba została w mieszkaniu, ale buty zniknęły. Nie znalazłem też żadnych oznak walki, więc wszystko wskazuje na to, że mieszkanie opuścił z własnej woli. Ale dlaczego? Samuel mu kazał? Najprawdopodobniej tak. Zwabił gdzieś, gdzie miał większe szanse. Gdzie nie ma zaklęć ochronnych. Pytanie po co? Miał wiele okazji, by zabrać chłopca, chociażby wtedy gdy się spotkali. Chciał się mnie pozbyć? Zaprowadził do Lilith, by ta mnie zabiła... jednak nie mógł przewidzieć, jak kobieta się zachowa. Równie dobrze mogła również jego pozbawić życia...
Cholera! Wiedziałem, że nie można mu ufać. Przeklęty mieszaniec. Jeśli chłopcu spadnie, choć włos z głowy... spokojnie. Muszę się uspokoić i połączyć ze sobą fakty. Tak więc... naprawdę potrzebował informacji od Lilith... czyli początkowo jego intencje były szczere. Musiały zmienić się w trakcie. Dlaczego? Powód jest nieistotny. Sky nie jest mu do niczego potrzebny, zwłaszcza że nie wie, kim naprawdę jest, a więc zabrał go z czyjegoś polecenia. Kogo? Na pewno nie aniołów. Chociaż... wciąż martwi mnie ten złotooki mężczyzna, którego spotkał Sky. Jednak zakładając, że to nie anioł... musiał być to upadły. Na pewno nikt ze świty Lucyfera. Ktoś, komu Sky byłby potrzebny... Może Asmodeusz? Jest w konflikcie z Lucyferem. Być może przy pomocy chłopca chce uzyskać nad nim przewagę... ale nie widziano go od dłuższego czasu istnieje więc małe prawdopodobieństwo by słyszał o Sky'u. W takim wypadku pozostają... Asbiel i Hakael, są jednak zbyt nisko w hierarchii, Wątpię, by mogli dokonać czegoś bez wiedzy Lucyfera. A więc Azazel... lub Mephistopheles. Proszę, niech to będzie Azazel.
Zabrałem wszystkie pozostawione rzeczy chłopca, po czym wyszedłem z mieszkania. Sam nigdy go nie znajdę. Potrzebuję pomocy. Muszę znaleźć jakiegoś specjalistę. Nie wiem nawet gdzie zacząć szukać... ale znam kogoś, kto wie. Godzinę później stałem pod wysokim murem otaczającym willę. Wampirzyca musi mieć informację o kimś, kto może mi pomóc.
***
Sky
Drzwi otworzyły się z hukiem, a do pokoju wpadł Sam. Minęło jakieś osiem godzin od jego wyjścia i szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że wróci tak szybko. No a jeszcze bardziej nie spodziewałem się tego, po co wróci. Mężczyzna rzucił na łóżko niewielką czarną torbę.
- Co to?
- Twoje rzeczy.
- Co! - Szybko zajrzałem do torby. W środku był sztylet, pistolet, telefon, portfel i moja bluza. - Co ty...
Zanim zdążyłem wyrazić moje niedowierzanie, mężczyzna uwolnił mnie z metalowej obręczy, która od przeszło tygodnia więziła mnie w pokoju.
- Wstawaj, musimy się śpieszyć. Masz być cicho i się mnie słuchać. Jasne?
- Co?!
- ... Której części w „masz być cicho" nie zrozumiałeś?
- Co ty wyprawiasz?
- Tak trudno się domyślić? Zabieram cię stąd.
- Dlaczego?
- ... Ja... już chyba wiem, dlaczego Mephistopheles chce cię mieć i... nie podoba mi się to, jasne? Nie zamierzam... brać odpowiedzialności za to, co mogłoby się stać ponadto... możliwe, że mam niewielkie, powtarzam, nieznaczące, wręcz niezauważalne wyrzuty sumienia.
- Mam ci zaufać? Skąd mam wiedzieć, że nie zabierasz mnie prosto na jakąś czarną msze, by złożyć w ofierze.
- Nie masz wyboru. Albo tu zostaniesz, albo pójdziesz ze mną. Wybieraj. - No cóż, trudno odmówić mu racji.
CZYTASZ
Alexis II
FantasyDruga część przygód Sky'a. Po tym jak jego życie obróciło się o sto osiemdziesiąt stopni chłopiec został zmuszony do ucieczki. Ucieczki przed krwiożerczymi demonami jak i niebiańskimi istotami. Na szczęście nie został sam. W jego wędrówce towarzyszy...