Rozdział XXX

1.7K 184 32
                                    

   Po tym, jak Ariel zrzucił na mnie bombę w postaci pocałunku i miłosnego wyznania mój mózg doznał poważnych uszkodzeń. Po prostu gapiłem się na niego w kompletnej ciszy przez kilka sekund. Nie do końca więc orientuję się, co dokładnie wydarzyło się później, ale pamiętam, że Ariel chwycił moją dłoń i zaprowadził do budynku.

   Teraz siedziałem na jednym z drewnianych pudeł i próbowałem przeanalizować kilka ostatnich minut. Nie było to jednak łatwe, gdyż wszystkie moje szare komórki wypaliły się pod wpływem gorącego pocałunku Ariela. Obiekt moich rozmyślań, nawiasem mówiąc, właśnie wszedł do pokoju z jakimś beżowym materiałem, który kiedyś był chyba zasłoną.

   Przyklęknął przede mną tak, że nasze oczy były na równi, okrył mnie materiałem i zaczął wycierać nim moje włosy, co uświadomiło mi, że przecież jestem przemoknięty do suchej nitki. No i jest cholernie zimno.

- Nie możemy się przeziębić, ale na pewno jest ci zimno. Przykro mi, że nie mogę zapewnić ci czegoś lepszego.

    Mówiąc to, cały czas wycierał moje ciało. Po chwili zatrzymał się i spojrzał mi w oczy.

- Jak się czujesz?

- To... głupie pytanie. Jak niby mogę się czuć?

- Nie wiem. Dlatego pytam.

- ... Ja też nie wiem... zagubiony i chyba... szczęśliwy.

- Nie jesteś pewien?

- Po prostu... nie mogę w to uwierzyć.

- Nie wierzysz w moje uczucia? Myślisz, że kłamałem?

- Nie. Raczej, że... się pomyliłeś.

   Twarz Ariela była pusta. Nie zareagował na moje słowa. Przechylił delikatnie głowę i dalej natarczywie wpatrywał się we mnie. Jakby się nad czymś zastanawiał.

- Dlaczego tak uważasz?

- ... Jestem mężczyzną.

- ... To raczej oczywiste stwierdzenie.

- Nie jestem pewny czy to, co czujesz to miłość... nie jestem kobietą...

- Rozumiem. To cię niepokoi, ale dla mnie nie ma to znaczenia.

- Ale ty jesteś normalny. Nigdy nie byłeś z mężczyzną prawda? Nie jesteś taki jak ja. Powinieneś być z kobietą.

- ... To prawda. Nigdy nie byłem z mężczyzną. To nie wyklucza tego, że mogę jakiegoś pokochać.

- To nienormalne.

- Kto tak twierdzi? Sky... nasza rasa liczy miliardy lat. Większość członków Rady żyje na tym świecie kilka tysiącleci. Naprawdę myślisz, że podczas wyboru partnera, z którym spędzimy resztę życia, kierujemy się czymś takim jak płeć? To nic niezwykłego w naszym świecie. Kocham cię nie dlatego, że jesteś mężczyzną a z powodu tego, jakim mężczyzną jesteś.

   Anioł położył dłoń na moim policzku, po czym przysunął się bliżej. Nasze twarze dzieliło teraz kilkanaście centymetrów.

- A ty? Co ty czujesz?

   Patrzyłem w zielone oczy Ariela i czułem rozlewające się po moim ciele ciepło. Kochałem go. Naprawdę. Z całego serca. Jednocześnie bałem się, że gdy odpowiem, to wszystko okaże się tylko snem. Obudzę się, a świat znów będzie zimny i szary, a ja będę samotny.

   Anioł czekał. Nie popędzał mnie. Chciałem odpowiedzieć, ale nie mogłem. Z moich ust nie chciały wydobyć się słowa. Cisza przedłużała się. Oczy Ariela nieco przygasły. Zaczął odsuwać dłoń od mojego policzka. Nie. Nie mogłem pozwolić, by źle to zrozumiał. Musiałem jakoś pokazać mu co czuję.

Alexis IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz