Po rozpakowaniu się ,zamówiliśmy dwie duże pizze ,zrobiliśmy truskawkowe herbatki i włączyliśmy film. Wiem ,nie jest to dość kreatywny sposób na spędzanie czasu ale nam pasuje. Leżałam na łóżku wtulona w mojego nowego męża. Otulona byłam grubym kocem. Monika siedziała na dywanie i zajadała ostatni kawałek pizzy ,bawiąc się przy tym z naszym nowym kotkiem -Dislem.
Disel był ślicznym, małym persem o niebieskich oczkach. Monika znalazła go kiedy odsuwaliśmy meble w jej pokoju. Musiał dostać się tu jakąć dziurą albo piwnicą. W każdym razie był bardzo wygłodzony więc postanowiliśmy go zatrzymać. Około 23 Monika zasnęła z kotkiem na kolanach. Poprosiłam Kubę aby zaniósł ją do łóżka. Tam opatuliłam ją kołdrą i położyłam Disla obok niej na poduszcze. Pogładziłam jej włosy i powoli wyszłam z pokoju. Kiedy zamknęłam drzwi ,Kuba podszedł od tyłu i okręcił mnie. Potem złączył nasze usta i rozpoczęła się walka. Złapał mnie za tyłek i uniusł do góry a ja otoczyłam rękami jego szyję i przeczesywałam palcami jego włosy.
Po omacku ,nie przerywając pocałunku, chłopak dotarł do sypialni gdzie rzuciliśmy się na łóżko. Pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny i zachłanny. Kiedy po kilku minutach się skończył ,złączyliśmy nasze czoła ,próbując ustabilizować oddechy. Potem poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic ,zmazałam makijaż a wilgotne włosy związałam w niedbały kok. Założyłam przydługą koszulkę i weszłam do sypialni. Kuba leżał bokiem na łóżku ,podpierając głowę ręką. Nie miał na sobie koszulki przez co doskonale widziałam jego idealnie wyrzeźbiony brzuch. Patrzył na mnie chciwym wzrokiem ,pełnym porządania. Uśmiechnęłam się i położyłam obok niego. Zaczęłam kreślić na jego klatce kółki. Po chwili Kuba pocałował mnie w szyję. Zjerzdrzał coraz niżej i niżej. W końcu powiedział:-Jesteś taka piękna...
Ucałowałam jego policzek i wyszeptałam ,przygryzając jego ucho:
-Kocham cię...
Poczułam ,że przeszedł go dreszcz.
-Pociągasz mnie mała... Działasz na mnie jak narkotyk.
Zatraciliśmy się w pocałunku. Coraz mocniej i agresywniej. Po chwili nasze ubrania leżały na podłodze obok łóżka.
Rano o 4.45 zadzwonił buzik. Kuba mudi wstawać do pracy. Postanowiłam ,że wstanę aby przyszykować mu śniadanie, jednak on nakazał mi wrócić do łóżka. Posłałam mu buziaka i zasnęłam. 3 godziny później obudził mnie Disel. Wspiął się na łóżko i polował na moje stopy. Podniosłam się leniwie i pogłasakałam go. Potem poszłam do kuchni zrobić śniadanie dla siebie i Moniki. Wyciągnęłam z lodówki boczek i jajka. Monika na pewno ucieszy się z jajecznicy na bekonie. Mama wiecznie ją robiła ,a wtedy Monika potrafiła zjeść i załą patelnię. Zaczęłam siekać boczek na małe kawałki i myślałam o wczorajszej nocy. To wszytsko wydarzyło się tak szybko. Nie zdążyliśmy się zabezpieczyć. A co jeśli będę miała dziecko? To znaczy ja bardzo chciałabym je mieć. Ale nie teraz. Dopiero jak wszytsko sobie ułożymy.
Bekon zaskwierczał na oleju a w całej kuchni i salonie zapachniało smażonym mięsem. Wystarczyło pół minuty ,żeby Monika z Dislem na rękach pojawili się przy stole. Kiedy to zobaczyłam zaczęłam się śmiać. Monika patrzyła na mnie zdziwiona. Podziwiam tą dzięczynę. Je ,je ,je i wogle nie tyje. Ma idealną figurę. A ja wystarczy ,że spojrze na czekoladę i od razu tyję. Nałożyłam jej sporą porcję i zaparzyłam herbarę. Włączyłyśmy szkołę i usiadłyśmy na łóżku opatulając się kocem.
Dzisiejszego dnia było wyjątkowo zimno. Niedługo koniec wakacji a co za tym idzie- jesień. Na nasze nieszczęście, żadna z nas nie potrafiła rozpalić w piecu. Zaciągnęłyśmy więc kocyk pod same nosy i przytulone do siebie oglądałyśmy seriale. Około 13 zmusiłam się do wstania. W końcu ktoś musi przygotować obiad. Ubrałam polarową bluzę Kuby i poszłam do kuchni. Kuba był ode mbie sporo wyższy więc jego bluza sięgała mi do połowy uda. Otworzyłam lodówkę zastanawiając się co zrobić. W końcu wybór padł na zapiekankę z makaronem. Mmmm... Kiedy sprzątaliśmy znalazłam zeszyt mamy z przepisami. Znalazłam tam przepis na pyszną zapiekankę z naszego dzieciństwa. Mama super gotowała. Zajęłam się więc robotą. Skończyłam po godzinie. W międzyczasie pobawiłam się troche z Dislem i rzuciłam mu kilka kawałków mięsa. Około 15 zapiekanka była gotowa. Otorzyłam piekarnik i wyciągnęłam naczynie. Zapach z dzieciństwa znów przyciągnął nosy rozrabiaków. Monika i Disel wychylili swoje małe łebki zza drzwi. Rzuciłam Monikę ścierką i poprosiłam aby wytrała nią stół i rozłożyła talerze i widelce. Ja zaniosłam zapiekankę i sosy. Disel cały czas czaił się pod stołem. Kiedy tylko przechodziłyśmy rzucał się na nasze nogi. Miał nadzieję ,że upuścimy jedzenie ,które dotykając podłogi automatycznie staje się jego. Usiadłyśmy do stołu i w tym momencie usłyszałtśmy ,że Kuba wrócił z pracy. Rzuciłam mu się na szyję na przywitanie i usiedliśmy do jedzenia. Kiedy skończyliśmy jeść, postanowiliśmy wyjść na spacer do parku. Już zamykałam drzwi na klucz kiedy usłyszałam ,że dzwoni telefon. Podeszłam do szafki i odebrałam:
CZYTASZ
Obrót życia
RomanceNazywam się Mia. Mam kochającą rodzinę ,wspaniałego chłopaka ,cudowną przyjaciółkę ...to znaczy miałam... przed wypadkiem...