*zanim się poznacie cz. 2*
Zapłakana opuściłam budynek. Czułam się okropnie z myślą, że potraktowano mnie w taki sposób. Pracowałam dla tej rodziny przez wiele miesięcy, praktycznie od momentu mojego przyjazdu do Korei. Byłam niezmiernie wdzięczna za to, że postanowili mnie przyjąć i to od ręki. Nie była to łatwa sytuacja z tak szybkim omówieniem wszystkich spraw, a tym bardziej ucieszył mnie fakt tak sprawnej współpracy, ponieważ w końcu byłam imigrantem. Ludzie zazwyczaj są bardziej nieufni do osób zza granicy, tym bardziej w sprawach swoich dzieci i opieki nad nimi.
Koniec końców skończyłam jako osobista kucharka, sprzątaczka, clown i Bóg sam jeden pamięta, co jeszcze wyprawiałam z tamtym dzieckiem. Musiałam radzić sobie dosłownie ze wszystkim, a fakt, że czasami już nie dawałam sobie rady nie powinien nikogo zdziwić. W końcu dalej byłam jedynie człowiekiem, a nie jakimś robotem z nadprzyrodzonymi zdolnościami.
Jak widać, pomimo mojego ogromnego zaangażowania i włożenia serca w tę sprawę zostałam potraktowana w paskudny sposób. Czułam się jak śmieć, który wcześniej był sprawnie działającą maszyną, ale znaleziono na nim rysę, więc przestał być idealny. W tamtym domu wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik, ja też dokładałam wszelkich starań, aby wpasować się w klimat tego mieszkania. Okazało się jednak, że moje dobre chęci to o wiele za mało.
Szłam chodnikiem i co chwilę wycierałam łzy z policzków. Zamierzałam do mojego małego mieszkania, które było najcenniejszym, co posiadałam. Za zarobki, które dostawałam spokojnie mogłabym kupić coś o wiele droższego tym bardziej, że byłam oszczędna i ułożona. Ja jednak nie potrzebowałam więcej, chciałam jedynie mieć gdzie położyć się spać po ciężkim dniu pracy, umyć się, w spokoju zjeść czy obejrzeć telewizję. Chciałam mieć swój mały azyl, który w zupełności mi wystarczał.
Wydawało się, że miałam wszystko, czego potrzebowałam do szczęścia. Miałam dobrą pracę, własny kącik, mieszkałam w mieście moich marzeń. Wszystko rozprysło się jak bańka, w której okazało się, że przyszło mi żyć. Chyba ten fakt bolał mnie najbardziej, że zaufałam tak łatwo i dałam się wykiwać.26.06.2018
CZYTASZ
Reakcje BTS
FanfictionPOCZĄTEK: 25 czerwca 2018 🌺Mogą pojawiać się sceny 18+ i przekleństwa 🌺Wszystkie pozostałe ważne informacje w części #0 NAJWYŻSZE OCENY: ✅472 miejsce w FANFICTION (2 lipca 2018 rok)