Kilka dni temu pokłóciłaś się z Chanem. Jednak nie miałaś zamiaru pierwsza przeprosić. Wiedziałaś, że akurat w tej kwestii masz rację. Na waszym krótkim i kameralnym spotkaniu, była też reszta zespołu, zaczęłaś w pewnym momencie temat, o którym wiedziałaś, że porozmawiać trzeba. Czyli przepracowywanie się chłopaka. Nie mogłaś patrzeć nawet jak nie raz wygląda jakby nie spał kilka dni pod rząd. Faktem jest, iż przy jego urodzie i makijażu który ma w trakcie pokazywania się publicznie i występów, fanom nie jest to tak łatwo zauważyć. Jednak ty mijając go w wytwórni i widząc w takim stanie cierpiałaś. A teraz miałaś okropnie mieszane uczucia. Mogłaś przecież nie reagować tak gwałtownie. Jeszcze nigdy w twoim towarzystwie Chan się tak nie zdenerwował. Bałaś się, że to coś może zepsuć waszą relacje. A jeszcze bardziej bałaś się, bo przez to co się wydarzyło uświadomiłaś sobie, że Chan jest tobie bliższy niż jakikolwiek przyjaciel. Jak nikt inny. I to uczucie jest również nieporównywalne.
~
-Hyung! Musisz się skupić! - chłopcy po raz kolejny próbowali choć nakierować Banga na to co ma teraz robić. Ale co poradzić na to, że tak bardzo nie mógł się skupić. Przecież tak okropnie na ciebie nawrzeszczał. Pierwszy raz widział coś takiego w twoich oczach. Jakby mieszankę strachu, co jeszcze może powiedzieć, zawiedzenia, jego postawą i na samym dnie bólu, przez to co powiedział i jak powiedział. Nie wypowiedziałaś niczego z tego na głos, ale on wiedział, zbyt dobrze cię znał.
-Dobrze, zrobimy kilka minut przerwy i wracamy do ćwiczeń. Słońce zaczyna zachodzić, a my niewiele zrobiliśmy- zadecydował Woojin
-Przepraszam - wyszeptał Chan spuszczając głowę, czuł się winny. Jest liderem, a od kilku dni ciągnie wszystko co robi ściąga ich w dół. Wstał by szybko podejść po butelkę wody i przemyć twarz zimną wodą. Idąc przez korytarz zobaczył cię niosącą mnóstwo papierów i teczek. Twoja głową prawie za nimi ginęła. Bez zastanowienia podszedł proponując pomoc.'Cause you're a sky
'Cause you're a sky full of stars
I'm gonna give you my heart
'Cause you're a sky
'Cause you're a sky full of stars
'Cause you light up the pathSłysząc znajomy głos nie za bardzo wiedziałaś w pierwszej chwili co zrobić. Po kilku sekundach z lekkim i po części wymuszonym uśmiechem zgodziłaś się. Wolisz to aniżeli zgubić coś po drodze. Całą drogę do ciemnych drzwi pokoju jednego z managerów wytwórni milczeliście. Oboje pogrążeni we własnych światach. Zagubieni w swoich myślach, chcąc rozpocząć rozmowę, a z drugiej strony nie mogąc znaleźć odpowienich słów, które mogły by wyrazić to co siedziało w sercu i mieszało w głowie. Jedno było pewne, obojgu ta sytuacja nie odpowiadała.
Po zaniesieniu dokumentów podziękowałaś Chanowi i już miałaś odejść, gdy poczułaś uścisk na nadgarstku. Delikatny, ale stanowczy, ciepły i tak bardzo znany.
~Śmiech dziewczyny rozniósł się po pokoju, a na jego dźwięk oczy chłopaka rozbłysły, a twarz rozświetlił szeroki uśmiech. Złapał ją za nadgarstek i zaprowadził do salonu, chwilę później przynosząc laptop. "Ten wieczór będzie należał tylko do nas i emocji". Widząc niezrozumiały wzrok przyjaciółki z diabelnym uśmiechem włączył Inside Out. "Omo! To będzie wieczór idealny" odpowiedziała mu radośnie wyciągając z tajemnej skrytki obok kanapy kilka paczek żelek. ~
To wspomnienie przebiło w ułamku sekundy umysły ich obojga.
- Czy, czy moglibyśmy porozmawiać? - spytał ze zdenerwowaniem ale i nadzieją w głosie Bang
- Myślę, że powinniśmy - zgodziłaś się. I gdy odeszli w bardziej ustronne miejsce, którym nie był środek korytarza pod gabinetem managera, spojrzeli sobie w oczy i oboje pomyśleli tym samym. Znowu. Pomyśleli jak bardzo chcieliby mieć drugą osobę w ramionach.
CZYTASZ
Stray Kids Reakcje
RandomJedne z wielu reakcji Stray Kids Enjoy! Start: 20.06.18 Wiele razy #1 w straykids Dziękuję 💕🌸