Rozdział 19

3.4K 154 187
                                    

Rano obudziłam się sama, aczkolwiek dochodził do mnie hałas krzątaniny i zapach świeżo parzonej kawy. Chociaż nie byłam fanką tego napoju, to bardzo lubiłam ten zapach. Przeciągnęłam się i wstałam. Od razu skierowałam swoje kroki do kuchni, gdzie zastałam Filipa przy kuchence.

-Hej.

Przytuliłam się do niego od tyłu i zajrzałam mu przez ramię.

-Co robisz?

-Szakszukę, jadłaś kiedyś?

-Nie, ale wygląda obiecująco.

-Chcesz kawy?

-Nie, dziękuję.

Filip posmakował danie i dosypał jeszcze trochę soli, po czym przykrył je i odwrócił się w moją stronę. Objął mnie w pasie i docisnął nasze ciała do siebie.

-Co chcesz dziś porobić?

Zapytał.

-Możemy zostać w domu?

-Oczywiście.

Patrzyliśmy na siebie w ciszy, aż w końcu Filip nachylił się bliżej i potarł nosem o mój nos. Zachichotałam cicho i złączyłam nasze usta. Tak bardzo tęskniłam za jego pocałunkami. Czułam się jak pustelnik, który po wielu dniach odnalazł źródło wody. Byłam spragniona jego warg, więc czerpałam z tej chwili ile się dało. Odsunęliśmy się dopiero wtedy, kiedy zabrakło nam tchu. Na prośbę Filipa rozstawiłam dla nas talerze i sztućce oraz nalałam soku do szklanek. W czasie śniadania rozmawialiśmy o nowym semestrze, który wkrótce zacznę, a potem posprzątaliśmy kuchnię. Za namową chłopaka, obejrzeliśmy film, którego nie zobaczyliśmy wczoraj i ku mojemu zaskoczeniu, treść przypadła mi do gustu. Większość dnia spędziliśmy na kanapie, nawet nie przebrałam się i wciąż chodziłam tylko w jego koszulce. Dużo rozmawialiśmy, jeszcze więcej się przytulaliśmy i całowaliśmy. To było idealne popołudnie, które z chęcią powtórzę jeszcze raz, a potem kolejny i tak do końca życia. Pod wieczór zadzwonił do Filipa Kuba, który zaprosił nas do siebie. Zmuszona więc byłam się ubrać i pojechaliśmy uberem do mieszkania Quebo. Zanim jednak do niego poszliśmy, wstąpiliśmy jeszcze do osiedlowego sklepiku po piwo. Apartament Kuby był duży i urządzony bardzo nowocześnie. W środku było już paru znajomych, których Filip szybko mi przedstawił. Wśród nich była dziewczyna Krzysia, z którą szybko nawiązałam kontakt. Chłopacy zaczęli grać w Fife na telewizorze, a my opowiadałyśmy sobie nawzajem co nieco o swoim życiu.

-Czyli ty i Filip jesteście teraz parą?

Spytała Ola, kiedy pokrótce streściłam jej naszą historię. Zagryzłam wargę i spojrzałam na Filipa, który był tak skupiony na grze, że nie widział poza nią świata.

-Sama nie wiem.

Przyznałam onieśmielona.

-Ale chciałabyś z nim być, prawda?

Uśmiechnęłam się lekko, nie odrywając wzroku od bruneta.

-Chyba tak.

Ola zaśmiała się i poklepała mnie po ramieniu.

-Jesteście tacy słodcy.

Przewróciłam oczami i zmieniłam temat. Po jakimś czasie wśród chłopaków wybuchło małe zamieszanie.

-Ty głupia pizdo, oszukiwałeś!

Krzyknął Krzysiek w stronę Filipa.

-Spierdalaj, to ty grasz jak ciota.

Zaśmiał się brunet, na co Krzysiek podniósł się z fotela.

-Chcesz się bić kutasiarzu?!

Wszyscy zaczęli śmiać się jeszcze bardziej, kiedy Krzysztof rzucił się na Filipa i zaczął udawać, że go okłada pięścią.

-Złaź ze mnie pedale!

Spojrzałam rozbawiona na Olę, która tak się śmiała, że musiała przytrzymać się krzesła, by z niego nie spaść.

-Dobra, chodźcie zajarać.

Zawołał Kuba i wszyscy, jeden za drugim, wyszli na balkon. Ola przeprosiła mnie i poszła do łazienki, więc zostałam sama. Faceci nie zamknęli za sobą drzwi, więc mogłam usłyszeć o czym rozmawiają, zwłaszcza, że mówili dosyć głośno. Nie chciałam podsłuchiwać, więc weszłam na instagrama, kiedy moją uwagę przykuło jedno pytanie.

-Jesteś teraz z Anią?

Na sekundę zamarłam i wytężyłam słuch.

-Chyba tak, nie wiem.

-Jak kto nie wiesz?

-No nie wiem, nie gadaliśmy o tym.

-Ja pierdole, ale z ciebie pizda.

-Tak? A ty kurwa taki kozak? Ile już latasz za Moniką i nadal nic? Zaprosiłeś ją chociaż gdzieś?

-Spierdalaj.

-Fifi nie denerwuj się, Wojtek ma rację, musisz postawić sprawę jasno. Laski muszą wiedzieć na czym stoją, więc albo ruszysz dupę i coś zrobisz albo ktoś ci ją podpierdoli.

-Dokładnie, Kuba ma rację.

-To co mam teraz iść i zapytać czy będzie moją dziewczyną, jak jakiś gimbus?

-Ja pierdole, ty to jednak jesteś głupszy niż ustawa przewiduje. Masz do niej podejść  i powiedzieć tak, "ej bejbi, jesteś moją bae", a potem rzuć się na nią i przeleć tak, żeby zobaczyła gwiazdy.

Nastąpiła cisza, a potem wszyscy zaczęli się głośno śmiać.

-Pojebało was do końca.

Sama byłam rozbawiona całą tą rozmową. Mogłaby wyjść z tego niezła komedia. Kiedy zorientowałam się, że już wracają, wróciłam do przeglądania instagrama, udając, że jestem tym totalnie pochłonięta.

-Hej.

Usłyszałam tuż przy uchu głos Filipa, a zaraz potem pocałował mnie w policzek.

-Co tam?

Spytałam, odwracając się przodem do niego.

-Jakoś leci. Możemy jeszcze zostać, czy chcesz wracać?

-Możemy zostać.

Uśmiechnęliśmy się szeroko, a następnie Filip czule mnie pocałował.

-Kocham cię.

Szepnął. Mój uśmiech był jeszcze szerszy.

-Ja ciebie też.

Jeszcze raz złączyłam nasze usta, ale szybko się odsunęłam. Nie lubiłam publicznego okazywania uczuć.

-Zamawiamy pizzę, więc proszę o pełne skupienie!

Zawołał Kuba i znowu zrobiło się zamieszanie. Filip złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę chłopaków. Wcisnęliśmy się na kanapę i wzięliśmy udział w debacie, jaką pizzę wybrać.
Do domu wróciliśmy po północy. Znów miałam nocować u Filipa i nie miałam nic przeciwko temu. Zanim jednak poszliśmy spać, musiałam wziąć prysznic. Byłam w trakcie mycia włosów, kiedy poczułam nieprzyjemny chłód i do kabiny wszedł rozebrany Filip. Uśmiechnął się zawadiacko i pchnął mnie delikatnie na ścianę, sam zaś stanął pod strumieniem wody.

-Fajnie.

Burknęłam i wepchnęłam się na jego miejsce.

-Osz ty.

Straciłam grunt pod nogami, kiedy Filip uniósł mnie i przyparł do ściany. Oplotłam go nogami wokół bioder, a ręce zarzuciłam na szyję. Chłopak zaczął sunąć nosem wzdłuż linii mojej szczęki, następnie wbił się w moje usta. Całowaliśmy się zachłannie, a atmosfera między nami szybko zgęstniała. Poczułam jego męskość i aż zajęczałam z podniecenia. Filip zakręcił wodę i zaniósł mnie do sypialni. Opadliśmy mokrzy na łóżko, kontynuując grę wstępną. Kiedy oboje byliśmy gotowi, brunet wyciągnął z szafki prezerwatywy i zaczęliśmy się kochać. Po wszystkim zasnęłam wtulona w jego ciepłe ciało.

Tylko Ty || Taco Hemingway Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz